Ojczyzna - to ludzie, język, ziemia, obyczaj
Posted: Thu Dec 09, 2010 7:56 am
Ojczyzna to miejsce i okoliczności
w których się rosło, uczłowieczało-uspołeczniało, czym się nasiąkało, co stało się NASZE.
Dla dzieci polskich czy czeczeńskich zesłańców do Kazachstanu
ojczyzną jest kazachski domek, uliczka lub step, kolega z Niemców lub Koreańczyków, sąsiad Grek - i polski czy czeczeński dom...
i tęsknoty rodziców i dziadów do ich ojczyzn, dawnych, dalekich, wyidealizowanych.
Ojczyzna przodków - wyidealizowana kraina szklanych domów, mlekiem i miodem płynąca.
Zabrani gwałtem ze swych ojczyzn, ograbieni, rzuceni w obcość - żyją, dożywają życia -
tęskniąc, pragnąc powrotu do SWOICH, do SIEBIE, tęsknoty swe i pragnienia czasem przekazują kolejnym pokoleniom.
Ojczyzny emigrantów, wygnańców, zesłańców - są nie z tej ziemi, są z ducha.
Ojczyzny rzeczywiste bywają dziadowskie, źle urządzone i źle rządzone;
rodacy bywają mało atrakcyjni, leniwi, kłótliwi, zawistni, niezaradni -
i tacy jesteśmy,
i taka jest ojczyzna nasza jedyna, dojona, nie kochana,
wielka za to w naszych mitach, legendach i pragnieniach; mrzonkach i bajdurzeniach.
Jak sobie pościelesz, Rodaku-Polaku, tak się Rodaku-Polaku wyśpisz...
ale bez gwarancji:
mogą ci się przytrafić szkaradne sny, pożar u sąsiada, ból zęba, zły humor żony.
PS
To nie są prawdy o ojczyźnie do wierzenia podane,
to parę myśli z dzisiejszego ranka, zaproszenie do wymiany zdań.
w których się rosło, uczłowieczało-uspołeczniało, czym się nasiąkało, co stało się NASZE.
Dla dzieci polskich czy czeczeńskich zesłańców do Kazachstanu
ojczyzną jest kazachski domek, uliczka lub step, kolega z Niemców lub Koreańczyków, sąsiad Grek - i polski czy czeczeński dom...
i tęsknoty rodziców i dziadów do ich ojczyzn, dawnych, dalekich, wyidealizowanych.
Ojczyzna przodków - wyidealizowana kraina szklanych domów, mlekiem i miodem płynąca.
Zabrani gwałtem ze swych ojczyzn, ograbieni, rzuceni w obcość - żyją, dożywają życia -
tęskniąc, pragnąc powrotu do SWOICH, do SIEBIE, tęsknoty swe i pragnienia czasem przekazują kolejnym pokoleniom.
Ojczyzny emigrantów, wygnańców, zesłańców - są nie z tej ziemi, są z ducha.
Ojczyzny rzeczywiste bywają dziadowskie, źle urządzone i źle rządzone;
rodacy bywają mało atrakcyjni, leniwi, kłótliwi, zawistni, niezaradni -
i tacy jesteśmy,
i taka jest ojczyzna nasza jedyna, dojona, nie kochana,
wielka za to w naszych mitach, legendach i pragnieniach; mrzonkach i bajdurzeniach.
Jak sobie pościelesz, Rodaku-Polaku, tak się Rodaku-Polaku wyśpisz...
ale bez gwarancji:
mogą ci się przytrafić szkaradne sny, pożar u sąsiada, ból zęba, zły humor żony.
PS
To nie są prawdy o ojczyźnie do wierzenia podane,
to parę myśli z dzisiejszego ranka, zaproszenie do wymiany zdań.