Page 1 of 1

Wiejska globalizacja

Posted: Thu Dec 16, 2010 8:13 pm
by Fordor
Jej oznaką – sklepy wiejskie. Wchodząc do nich chciałoby się kupić regionalne smakołyki, owoce i warzywa, rodzime kiełbasy nieszprycowane wodą, wędzonki, dżemy, napoje, ciasta… Kupić swojskie ziemniaki czy gospodarskie jajka. Niestety, w zamian za to na ladzie króluje wystawka superbaloo, lizaków chupa chups, milky waye, tudzież inne tego typu „smakołyki”. Na półkach – artykuły – standard „hipermarketowy”.
Są sklepy ze zdrową żywnością (troszkę tam ceny tam przypominają pejzaż pozaziemski z uwagi na kosmiczne wielkości), ale ich wyróżnikiem nie jest region. Często zastanawiam się, co powoduje, że rolnicy powstrzymują się od sprzedawania swoich serów, chleba (zwłaszcza pieczywo woła o pomstę do nieba. Królują jednakie, trocinowe bochenki o zbliżonym kształcie i bez smaku), garmaż. Może mali wytwórcy mają kłopoty z rozliczaniem, a może tak powinno być i jest to oczywiste dla wszystkich.
Dorota Kaczmarek

Posted: Thu Dec 16, 2010 9:03 pm
by jan
//gospodarskie jajka//

Czego to się ludziom zachciewa, kurze przestały wystarczać!

jan urbanik

Posted: Sat Dec 18, 2010 11:12 am
by mg_gdynia
Przyczyną tego, że

"rolnicy powstrzymują się od sprzedawania swoich"

wyrobów, o których pisze Dorota, jest - rzecz jasna -

państwowe ZDZIERSTWO PODATKOWE i biurokracja.

Posted: Sat Dec 18, 2010 11:24 am
by Observer
mg_gdynia wrote:Przyczyną tego, że

"rolnicy powstrzymują się od sprzedawania swoich"

wyrobów, o których pisze Dorota, jest - rzecz jasna -

państwowe ZDZIERSTWO PODATKOWE i biurokracja.


Generalnie się zgadzam ale nie do końca. W Europie, Ameryce, (na Marsie??? w Afryce może nie) w większości sklepów tez tak jest ale.... 1. produkty z Tesco w Polsce i w Tesco w UK to jak porównywać jedzenie plastiku z naturalnym... Ale we Włoszech cala żywność jest swoja, ale uwaga dla Pani Doroty - dzieci tez chcą lizaki!!! Wiec tez maja... Pyza tym we Włoszech (Słowenii, Chorwacji, ... maja jedynie swoje wino na polkach... Ale jak osobnik potrzebuje zamiast wina to wódkę - to tez znajdzie. Małe sklepy na wsiach są wypełnione towarami właśnie tymi co pani Dorota wspominała.

No i najważniejsze: wszędzie są bazary w sobotę i właśnie tu sprzedaje najwięcej ten gospodarz... Bo jakie jest zapotrzebowanie na jego produkty w lokalnej wsi???

Reasumując, proszę z umiarem z ta krytyka własnego Kraju! Rozumiem ze jakbym to ja krytykował to wszyscy jak jeden mąż od razu zauważyli te dobre strony ;)...

Posted: Sat Dec 18, 2010 11:45 am
by mg_gdynia
Tu nie chodzi o krytykowanie własnego "Kraju",

lecz PAŃSTWA, a to nie jest to samo...

Posted: Sat Dec 18, 2010 2:23 pm
by Observer
mg_gdynia wrote:Tu nie chodzi o krytykowanie własnego "Kraju",

lecz PAŃSTWA, a to nie jest to samo...


Alez jasne. My kochamy Kraj, nienawidzimy jedynie Państwo. I czekamy na Jego Państwo na Ziemi... Każde inne jest zdradzieckie, bo.... nie przynosi manny z Nieba... i nie jest idealne a pyzatym stworzone i kierowane przez ludzi (co ja mowie :) Żydków ateistów ;) ). Nigdy nie będzie tak ze każdemu Polakowi (a nawet Żydku-ateiście) to Państwo będzie się podobało :(. Musi być Państwem dla Wszystkich...

Posted: Sat Dec 18, 2010 5:02 pm
by norbert
Fordor wrote: co powoduje, że rolnicy powstrzymują się od sprzedawania swoich serów, chleba


Takie rzeczy jak: EDG-1, PIT-5, VAT-x + konieczność spełnienia wymogów San-Epid-u dot. produkcji żywności.

co do wędlin - na szczęście mam regularne dostawy od zaprzyjaźnionego nielegalnie produkującego rolnika. Ale zacząłem nieśmiało własną produkcję.

Chleb - można poszukać i znaleźć dobry - ale można też zrobić samemu - proces hodowania pierwszego zakwasu uczy cierpliwości - ale efekt końcowy i zapach świeżego chleba w domu są niezapomniane.

Posted: Sun Dec 19, 2010 11:59 am
by mg_gdynia
SŁUSZNIE!
______________________________

Maciej - Wielkopolanin w Trójmieście