Dalekosiężna wizja - społeczna gospodarka rynkowa
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Dalekosiężna wizja - społeczna gospodarka rynkowa
Dalekosiężna wizja - społeczna gospodarka rynkowa
(Grzegorz Kołodko -
"Świat na wyciągnięcie myśli", Prószyński i S-ka 2010)
"Dość już mieliśmy różnych rozczarowujących doświadczeń łącznie z uleganiem ułudzie utopii
Jedna z nich - komunizm - odeszła w przeszłość, ale pamięć jego jest żywa i wciąż kładzie się cieniem
na sposobie myślenia o wspólnych sprawach i na praktyce życia publicznego.
Ostatecznie odejdzie również do lamusa historii druga wielka utopia - upadający neoliberalizm,
który pozostawia po sobie tak marną spuściznę.
To ostatnia wielka utopia XX wieku - niedobitki jego wyznawców wciąż dają o sobie znać na początku wieku XXI -
w cyniczny sposób wykorzystując takie wspaniałe hasła uczciwego liberalizmu, jak wolność i demokracja,
przedsiębiorczość i prywatna własność, konkurencja i zysk.
Czyni to w celu maksymalizacji zysku wąskich elit, i tak już nieźle finansowo i gospodarczo wysforowanych
w dziejowym procesie rozwoju, kosztem większości społeczeństwa.
Oczywiście neoliberalizm nie jest utopią dla nieźle na nim wychodzących rzeczników tej doktryny.
Z punktu widzenia ich interesów jest ona jak najbardziej użyteczny.
Życzyć sobie wypada przeto, byśmy teraz nie tworzyli kolejnej utopii -
utopi światowej społecznej gospodarki rynkowej. Na to się nie zanosi i do tego nie dojdzie.
Jednak
dążenie do społecznej gospodarki rynkowej -
efektywnej i sprawiedliwej - jest wizją, a nie iluzją" - cytat str. 21.
str. 126.
"Błędem natomiast wydaje się zapis zawarty w artykule XX naszej konstytucji orzekający,
że społeczna gospodarka rynkowa ma się opierać na własności prywatnej.
Dlaczego w ten sposób wyklucza się, a co najmniej dyskryminuje inne formy własności?
Tego nie zrobili ani Finowie, ani Szwedzi, tego nigdy nie zrobili Niemcy i Austriacy.
Czy własność spółdzielcza albo komunalna,
a w określonych wypadkach także ogólnonarodowa własność państwowa
nie może sprzyjać spójności społecznej?
Czy jest zaprzeczeniem efektywności? Tego żaden rozsądny ekonomista nie powie."
Doktryna komusza fetyszyzowała własność państwową,
doktryna neoliberalna fetyszyzuje własność prywatną.
Obie działały na społeczne życie, na społeczną spójność jak choroba rakowa.
Kacze prawo spółdzielcze jest rakiem totalitarno-neoliberalnym.
Od strony 128 cytowanej książki rozpoczyna si e rozdział VII:
"Rozwój i postęp. W poszukiwaniu strategii dla Polski", poczytamy.
(Grzegorz Kołodko -
"Świat na wyciągnięcie myśli", Prószyński i S-ka 2010)
"Dość już mieliśmy różnych rozczarowujących doświadczeń łącznie z uleganiem ułudzie utopii
Jedna z nich - komunizm - odeszła w przeszłość, ale pamięć jego jest żywa i wciąż kładzie się cieniem
na sposobie myślenia o wspólnych sprawach i na praktyce życia publicznego.
Ostatecznie odejdzie również do lamusa historii druga wielka utopia - upadający neoliberalizm,
który pozostawia po sobie tak marną spuściznę.
To ostatnia wielka utopia XX wieku - niedobitki jego wyznawców wciąż dają o sobie znać na początku wieku XXI -
w cyniczny sposób wykorzystując takie wspaniałe hasła uczciwego liberalizmu, jak wolność i demokracja,
przedsiębiorczość i prywatna własność, konkurencja i zysk.
Czyni to w celu maksymalizacji zysku wąskich elit, i tak już nieźle finansowo i gospodarczo wysforowanych
w dziejowym procesie rozwoju, kosztem większości społeczeństwa.
Oczywiście neoliberalizm nie jest utopią dla nieźle na nim wychodzących rzeczników tej doktryny.
Z punktu widzenia ich interesów jest ona jak najbardziej użyteczny.
Życzyć sobie wypada przeto, byśmy teraz nie tworzyli kolejnej utopii -
utopi światowej społecznej gospodarki rynkowej. Na to się nie zanosi i do tego nie dojdzie.
Jednak
dążenie do społecznej gospodarki rynkowej -
efektywnej i sprawiedliwej - jest wizją, a nie iluzją" - cytat str. 21.
str. 126.
"Błędem natomiast wydaje się zapis zawarty w artykule XX naszej konstytucji orzekający,
że społeczna gospodarka rynkowa ma się opierać na własności prywatnej.
Dlaczego w ten sposób wyklucza się, a co najmniej dyskryminuje inne formy własności?
Tego nie zrobili ani Finowie, ani Szwedzi, tego nigdy nie zrobili Niemcy i Austriacy.
Czy własność spółdzielcza albo komunalna,
a w określonych wypadkach także ogólnonarodowa własność państwowa
nie może sprzyjać spójności społecznej?
Czy jest zaprzeczeniem efektywności? Tego żaden rozsądny ekonomista nie powie."
Doktryna komusza fetyszyzowała własność państwową,
doktryna neoliberalna fetyszyzuje własność prywatną.
Obie działały na społeczne życie, na społeczną spójność jak choroba rakowa.
Kacze prawo spółdzielcze jest rakiem totalitarno-neoliberalnym.
Od strony 128 cytowanej książki rozpoczyna si e rozdział VII:
"Rozwój i postęp. W poszukiwaniu strategii dla Polski", poczytamy.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
str. 136:
(w latach 2008-2010) "Bardzo szybko rząd PO sprowadził dynamikę PKB z 5-7 na 1-3 procent
i nie potrafił wywieść gospodarki z powrotem na ścieżkę szybkiego wzrostu.
Co gorsza, nie widać na politycznym horyzoncie rządu, który by to potrafił zrobić.
Polska ma potencjał długookresowego wzrostu na poziomie co najmniej 5 procent rocznie,
ale nie ma klasy politycznej, która potrafiłaby ten potencjał wykorzystać"
Chciałoby się cytować wiele akapitów, ale chyba nie warto,
zainteresowani wezmą 34 złocisze i kupią sobie, jak ja, wszystkie cytaty w kupie -
"Świat na wyciągnięcie myśli" np. w świetnej księgarni PWN w Ratuszu Staromiejskim na Korzennej
(ocierając się przy okazji o Heweliusza, który w ratuszowych piwnicach sprzedawał swoje piwo).
(w latach 2008-2010) "Bardzo szybko rząd PO sprowadził dynamikę PKB z 5-7 na 1-3 procent
i nie potrafił wywieść gospodarki z powrotem na ścieżkę szybkiego wzrostu.
Co gorsza, nie widać na politycznym horyzoncie rządu, który by to potrafił zrobić.
Polska ma potencjał długookresowego wzrostu na poziomie co najmniej 5 procent rocznie,
ale nie ma klasy politycznej, która potrafiłaby ten potencjał wykorzystać"
Chciałoby się cytować wiele akapitów, ale chyba nie warto,
zainteresowani wezmą 34 złocisze i kupią sobie, jak ja, wszystkie cytaty w kupie -
"Świat na wyciągnięcie myśli" np. w świetnej księgarni PWN w Ratuszu Staromiejskim na Korzennej
(ocierając się przy okazji o Heweliusza, który w ratuszowych piwnicach sprzedawał swoje piwo).
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
//Co to jest "kacze prawo spółdzielcze"i dlaczego
"jest rakiem totalitarno-neoliberalnym"?// - pyta Maciej
Z braku czasu nie będę tematu rozwijał.
jeśli jesteś nim zainteresowany, znajdziesz wszystko w sieci:
prawo przedkacze, kacze, decyzje trybunałów, wypracowania na temat.
Jeśli zainteresowanie Twoje jest naskórkowe,
jeszcze bardziej szkoda mego czasu.
"jest rakiem totalitarno-neoliberalnym"?// - pyta Maciej
Z braku czasu nie będę tematu rozwijał.
jeśli jesteś nim zainteresowany, znajdziesz wszystko w sieci:
prawo przedkacze, kacze, decyzje trybunałów, wypracowania na temat.
Jeśli zainteresowanie Twoje jest naskórkowe,
jeszcze bardziej szkoda mego czasu.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Czy jest też "prawo przedpsie", "prawo psie" itp.?
(Uwaga: "TUSK" to w gwarze kaszubskiej... "PIES"!)
Poza tym przypisywanie tym ludziom "totalitarnego neoliberalizmu"
świadczy chyba tylko o POLITYCZNYM ZACIETRZEWIENIU, a nie o przeanalizowaniu
ich poglądów i postępowań (nie jest to ugrupowanie neoliberalne ani tym bardziej totalitarne),
które chyba NIE PRZYSTOI "SPOŁECZNIKOWI", chcącemu INTEGROWAĆ WSZYSTKICH Stogowców...
(Uwaga: "TUSK" to w gwarze kaszubskiej... "PIES"!)
Poza tym przypisywanie tym ludziom "totalitarnego neoliberalizmu"
świadczy chyba tylko o POLITYCZNYM ZACIETRZEWIENIU, a nie o przeanalizowaniu
ich poglądów i postępowań (nie jest to ugrupowanie neoliberalne ani tym bardziej totalitarne),
które chyba NIE PRZYSTOI "SPOŁECZNIKOWI", chcącemu INTEGROWAĆ WSZYSTKICH Stogowców...
Maćku, gdyby nie Ty, byłbym chyba całkiem niemoralny,
zupełnie bym nie wiedział jak mi być i jak mi żyć.
Dziękuję ci za wszystkie nauki, za wszystkie "cytaty" i odcietrzewiania.
zupełnie bym nie wiedział jak mi być i jak mi żyć.
Dziękuję ci za wszystkie nauki, za wszystkie "cytaty" i odcietrzewiania.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests