Page 1 of 1

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w szczęściu

Posted: Sun Jan 02, 2011 4:06 pm
by jan
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w szczęściu
Wyczytałem w "Przeglądzie" 51-52/2010 i tekst tak mi się spodobał, żę poszukałem go w sieci:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/pr ... omosc.html

Ludzie są zawistni, nie należy ich prowokować. Jeśli masz pecha i nie masz wad,
wymyśl jakieś niepowodzenia. Że żona cię zdradza, że regularnie pijesz i film ci się urywa.

Na zachętę kolejny fragmencik:

- Życzliwość pomaga?

- Bardzo. Życzliwość jest zdrowa, miła i z egoistycznego punktu widzenia opłacalna.
Jeśli okażemy dziesięciu ludziom autentyczną, bezinteresowną życzliwość,
to statystycznie pięciu, sześciu, a czasem nawet siedmiu odpłaci się nam tym samym.
Życzliwość jest potrzebna, w niej przejawia się dobroć.


Czyli,
jeśli nawet z natury nie jesteśmy życzliwi ludziom, to udawajmy,
aż stanie się to naszą drugą naturą. Róbmy to imię osobistego interesu
i w imię interesu powszechnego.

Posted: Mon Jan 03, 2011 11:28 am
by mg_gdynia
Autor mówi o życzliwości

AUTENTYCZNEJ, BEZINTERESOWNEJ,

a nie udawanej...

Posted: Mon Jan 03, 2011 4:54 pm
by jan
//Autor mówi o życzliwości AUTENTYCZNEJ, BEZINTERESOWNEJ, a nie udawanej...//

Ale ja nie jestem idealistą,
staram się być pragmatykiem.

Czyli,
jeśli nawet z natury nie jesteśmy życzliwi ludziom, to udawajmy,
aż stanie się to naszą drugą naturą. Róbmy to imię osobistego interesu
i w imię interesu powszechnego.
- jak napisałem.

Posted: Tue Jan 04, 2011 1:09 pm
by mg_gdynia
A ja nie jestem ani idealistą, ani pragmatykiem,

tylko REALISTĄ - czy inni ludzie to matoły, które nie wyczują "udawanej życzliwości"?