yourdomain.com

"Upiorna dekada.
Eseje o stereotypach na temat Żydów, Polaków, Niemców,
komunistów i kolaboracji 1939-1948" - to tytuł książki Jana Tomasza Grossa,
którą wczoraj nabyłem. (Austeria, Kraków 2007)

Książkę autor dedykuje swoim dzieciom "w nadziei, że ich świat będzie trochę lepszy,
jeśli wyciągniemy na światło dzienne i - mówiąc o nich bez końca - poddamy egzorcyzmowi upiory,
które zrujnowały życie pokoleniu naszych rodziców."

===============================

Propozycja dla żydożerców:
Zróbcie myślowy eksperyment: jesteś 200% Polakiem-katolikiem, wiesz to, czujesz, wiesz że żydostwo jest wredne.
I raptem dowiadujesz się ty i świat, że co najmniej połowa krwi w twoich żyłach jest żydowska.
Takie przypadki zapewne bywały.

Ten Pan manipuluje faktami, ostatnio rozmiawiałem ze znajomym, który daleki jest od katolickonarodowego światopoglądu i wypowiadał się o Panie Grosowi bardzo krytycznie.

Przeczytałem w sieci "Sąsiadów".
I wstydziłem się, jako Polak, za wtedy - czas wojny - i za teraz,
za wypowiedzi tłustego księdza z Jedwabnego, wygłaszane w trakcie antygrosowskiej burzy.

Książkę o której piszę - przeczytam, własnym sercem i rozumem ją osądzę.
Co mówi pani z magla, pan profesor - mówią od siebie i, przy okazji, O SOBIE.

Mają prawo mówić - jeśli przeczytali i osądzili - tak jak i ja będę miał prawo.

Fakty historyczne są takie Panie Janie, że Polacy dostali najwięcej odznaczeń SPRAWIEDLIWY WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA za to, że uratowali najwięcej Żydów w czasie 2 wojny. Ja jestem z tego dumny jako Polak a także dumny z tego iż mój kraj Rzeczypospolita Obojga Narodów słyneła z tolerancji wobec Żydów i innych innowierców podczas gdy w innych częściach Europy masowo , prześladowano palono, mordowano Żydów. Na historię trzeba patrzyć jako na całokształt Panie Janie, a nie poprzez wątpliwej wartości naukowej książki Pana Grossa, któremu chodzi tak naprawdę o wysokie tantiemy autorskie

Anim ja naukowiec ani uczony,
ja tylko czytam, moim rozumkiem mierzę - i osądzam.

Jakiegoś mnie Pani Boże stworzył, takiego mnie masz.

Panie Adamie. Oprócz przyjemnych faktów historycznych są jeszcze te, mniej przyjemne... Rozumiem, ze publikacja przyjemnych jest filantropią, a tych nieprzyjemnych jest jedynie chęcią wzbogacenia się. Ciekawa teza :).

No ale i Pan racje: historia składa się z całokształtu faktów, nawet jak Panu to nie specjalnie do konca się podoba...

Przeczytałem "Upiorną dekadę ", tylko 116 stron.
Bardzo ważna książka, może pomóc nam, Polakom, zrobić rachunek sumienia.

Pożyteczna będzie tylko dla wewnętrznie uczciwych i zdolnych do odrzucenia "końskich okularów" uprzedzeń.