Page 1 of 1

Historyczny riplej

Posted: Tue May 03, 2011 3:51 pm
by jan
Upadek elit
Wywiad z profesorem Januszem Tazbirem.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/arty ... gala-nieba

Panie profesorze, wiek XVII jest zadziwiający. W ciągu niespełna stulecia, przez okres 50, 60, 70 lat, demokracja szlachecka, dość sprawna, przekształca się w demokrację warcholską.
– Na przełomie XVI i XVII w. wymiera elita. Przez elitę rozumiem warstwę wykształconą, dojrzałą do rządzenia państwem, wykształconą na obcych uniwersytetach, odpowiedzialną za Rzeczpospolitą. Historycy nie bardzo rozumieją, czemu ta elita wymarła i nie miała następców. Bo ta nowa, która wyrosła, potrafiła wchodzić nawet w zmowy z najeźdźcami.
Organizować rokosze, niszczyć państwo…
– Radziejowski chciał sobie z Rzeczypospolitej coś wykroić, Bogusław Radziwiłł też chciał. A rokosze – szlachtę rozzuchwalało to, że represji po rokoszach nie było. A one były okropne. Podczas rokoszu Lubomirskiego wojska królewskie zostały wycięte w bitwie pod Mątwami (1666).
n Ale cóż się mogło stać na przełomie wieku XVI i XVII, że nie narodzili się godni następcy, że to tak upadło?
– Po prostu wyrosły nowe fortuny magnackie, które miały interes w tym, by wzmóc przewagę magnaterii nad tronem. Jedną z przyczyn była także unia polsko-litewska. Dlatego że doszło do połączenia dotychczasowych elit z nową warstwą rządzącą, która była jeszcze politycznie niedojrzała.
n Jeżeli więc w XVI w. dominuje w Rzeczypospolitej szlachta małopolska, częściowo wielkopolska, to w XVII w. wchodzą do gry szlachta mazowiecka i szlachta Wielkiego Księstwa Litewskiego.
– To było szczególne nieszczęście – przeniesienie stolicy do Warszawy. Dlatego że wyjazd na elekcję był kosztowny. Nie wyjeżdżało się na nie samemu, tylko z paroma końmi, ze służbą itd. Wobec tego niektóre elekcje były zdominowane przez szlachtę mazowiecką, która miała blisko.

Re: Historyczny riplej

Posted: Tue May 03, 2011 9:00 pm
by Observer
jan wrote:– To było szczególne nieszczęście – przeniesienie stolicy do Warszawy. Dlatego że wyjazd na elekcję był kosztowny. Nie wyjeżdżało się na nie samemu, tylko z paroma końmi, ze służbą itd. Wobec tego niektóre elekcje były zdominowane przez szlachtę mazowiecką, która miała blisko.


Zabawny punkt widzenia... kazdemu kto nie nazywa sie dumnie historykiem i patrzy na rzecz bez patriotyzmu jasne jest ze nieszczesciem byly nie wyjazdy na elekcje a ... sama elekcia...

Gdzie jeszcze w tamtych czasach wybierano sobie kroli???

Posted: Wed May 04, 2011 3:44 am
by jan
Wolna elekcja, jak(o) demokracja, była (i jest) jak ostre narzędzie,
które jest niebezpieczne w rękach małpy.

Ile brakło żeby warchoł został przed rokiem prezydentem RP?

Państwo (czy naród) ma jakieś elity (urodzenia, władzy czy pieniądza).
Poziom umysłowy i poczucie odpowiedzialności elit - to poziom podejmowanych decyzji.

I jest jeszcze kultura obywateli...

Wszystko ma jakieś korzenie, wzajemnie oddziałuje na siebie, oddziałuje na przyszłość.
Oddziałuje też na interpretację przeszłości, np. na smoleńską mgłę.