Page 1 of 1

Wielopolski czy Piłsudski?

Posted: Fri May 06, 2011 8:51 pm
by jan
Wielopolski czy Piłsudski?

Któryś z nich powiedział, jakoby dla Polaków można było coś zrobić, z Polakami NIGDY.

Podobno jeden krab potrafi się wygramolić z wiadra,
jeśli jest ich kilka - zdechną w wiadrze:
co który znajdzie się na wierzchu - ściągną go w dół.

Jak się ma nasz narodowy charakterek do dwu powyższych zdań.
Chyba zadaje im kłam. Nieprawdaż?

Dobrej nocy. Wkrótce zakwitną bzy i jaśminy. Titanic dumnie pruje fale.

Posted: Sat May 07, 2011 9:04 pm
by Fordor
//dla Polaków można było coś zrobić, z Polakami NIGDY//
Te gorzkie słowa wypowiedział Aleksander Wielopolski, zwolennik pracy organicznej, przeciwnik stosowania powstania jako metody odzyskania niepodległości przez Polskę, optował za współpracą z Rosją.

Posted: Sun May 08, 2011 1:11 pm
by Observer
Fordor wrote://dla Polaków można było coś zrobić, z Polakami NIGDY//
Te gorzkie słowa wypowiedział Aleksander Wielopolski, zwolennik pracy organicznej, przeciwnik stosowania powstania jako metody odzyskania niepodległości przez Polskę, optował za współpracą z Rosją.


Przepraszam. Czy mozna zapytac (dyletantem jestem, na prawde).

1. Co to znaczy "praca organiczna"
2. jaki stosunek mial Aleksander Wielopolski do wspolpracy z Niemcami i Austriakami?

dziekuje

Posted: Sun May 08, 2011 5:06 pm
by Fordor
1+2=?
Zapraszam do biblioteki - mamy dobre książki, w tym Andrzeja Żora - Ropucha. Studium odrzucenia, Zbigniewa Stankiewicza - Dzieje wielkości i upadku Aleksandra Wielopolskiego, publikacje Stefana Kieniewicza, Ireneusza Ihnatowicza........
Trzeba przyznać - kontrowersyjny hrabia wzbudzał i wzbudza w dalszym ciągu emocje - jakim był patriotą, czy jatka na Placu Zamkowym w 1861 i branka w 1863 była potrzebna, jak interpretować list do Metternicha, jak ważne było dla niego uczestnictwo w Kongresie Słowiańskim w 1848, pobyt w Dreźnie?

Posted: Sun May 08, 2011 6:37 pm
by jan
Nie przyjedzie Observer zza wody,
nie poświęci zbyt wiele czasu książkom w których nie ma równań.

Pracę organiczną, jeśli Obserwer będzie potrzebował, znajdzie w Wikipedii.

Aleksander Wielopolski to wielkie polskie konserwatywne panisko,
człowiek, który po doświadczeniach młodości czasu powstania listopadowego
przestał wierzyć, że Zachód pomoże Polsce i szansę dla Polaków widział w ramach Cesarstwa Rosyjskiego.
Miał szansę rozwinąć w ramach dość dużej autonomii gospodarkę i kulturę.

Rozum, jak to bywa, znowu przegrał. Zwyciężyły samobójcze emocje oparte na marzeniach.

Margrabia działał wbrew interesom pruskim,
potępiał Austriaków, którzy rękami chłopstwa zdławili zapędy powstańcze w Galicji i Rzeczypospolitej Krakowskiej.
Brakło mu partnerów jego miary, którzy przekonaliby do jego idei opinię publiczną.

Bardzo wysoko cenię Margrabiego, znacznie mniej Andrzeja Zamojskiego, jego konkurenta.

Klęska Margrabiego, to dla nas katatrofa, to trwająca około 20 lat ciemna noc nad Polską i polskością.
W historii emocje znaczą pewnie więcej niż rozum, rozum jest skuteczniejszy gdy go do "martwych użyć brył".