Page 1 of 1

Nim Tusk się zaczął stawać, Miller już był MĘŻEM STANU

Posted: Tue Nov 22, 2011 11:52 am
by jan
Nim Tusk się zaczął stawać, Miller już był MĘŻEM STANU,
na skalę czasu i na skalę Polski, co prawda.

Mężem stanu staje się człowiek pod wpływem ciężaru obowiązku,
oczywiście, jeśli ma się wrodzone predyspozycje.
Osioł ani inne zwierzę, choćby nawet latające nie ma na to szans.

Mąż stanu nie myśli kategoriami JA, on myśli kategoriami PAŃSTWO.
Subtelnoduchego Cimoszewicza, któremu wielu zalet zazdroszczę, nie nazwę go mężem stanu -
brak mu hartu woli; zarówno jego jak i Kwaśniewskiego działania wydają mi się podszyte dużą dozą narcyzmu.

Nie dziwię się, że Tuska i Millera stara się znihilować opozycja,
przebierająca nóżkami ku korytku, ale zadziwiła mnie antymillerowska kampania kurduplaństwa z SLD.

Piszę otwartym tekstem pochwały pod adresem Millera.
To, że mimo nagonki w paRTiotycznych sferach, został szefem klubu parlamentarnego,
eliminując medialnego trefnisia i błazna, świadczy, że nie jestem w jego ocenach odosobniony.

Jeśli Palikot pod ciężarem obowiązków wykrystalizuje się w męża stanu, zrzucając siebie błazeńskie szaty,
ma szansę z z Millerem i podobnymi stworzyć mądre i odpowiedzialne jądro lewicy.
Wśród palikotystów słyszę czasem mądre głosy.

W tej chwili namiastką sensownej opzycji, ale NAMIASTKĄ JEDYNIE, jest SLD-Palikotyści.

Kaczyści i kaczyńskie towarzystwo - to populizm, granda, warcholstwo.
Tak odczytuję ich wypowiedzi, które wpadają mi z radia do ucha.

Re: Nim Tusk się zaczął stawać, Miller już był ...

Posted: Sat Nov 26, 2011 7:04 am
by drhumor
Wysokim działaczem zbrodniczego systemu komunistycznego !!!
Franciszek - socjolog-politolog
PS
Nie znam się na chemii jak Pan "jan"(po zawodówce), ale na polityce na pewno (po studiach)!