Mamy dyplom magistra nauki takiejtoatakiej,
jesteśmy ludźmi wykształconymi, inteligentami, należy nam się coś za nasz dyplom:
dobrze płatna, lekka, łatwa i przyjemna praca - tak nam się wydaje.
Szkoła, jeśli nie uczy pracy społecznie użytecznej, czyli takiej, na którą jest zapotrzebowanie,
jest w znaczącej mierze marnowaniem czasu; nie całkiem stratą,
bo studia zmuszają do zgromadzenia jakiejś wiedzy i intelektualnego treningu.
Każda praca społecznie użyteczna, za którą społeczeństwo zechce płacić...
Każda praca, która daje przedsiębiorcy dochód starczający na godną płacę,
utrzymanie firmy i godny zysk jest pracą godną.
Sami możemy się stać przedsiębiorstwem, wypełnić jakąś rynkową niszę i żyć godnie.
Ba, seryjnie i masowo produkowani licencjaci i magistrowie tego nie potrafią.
Zamiast frustrować się i czekać na gwiazdkę z nieba, trzeba podjąć jakąkolwiek pracę,
która zapewni nam GODNOŚĆ NIEZALEŻNOŚCI FINANSOWEJ OD NASZYCH BLISKICH.
Utrzymać się samemu, zarobić na chleb powszedni - to podstawowy stopień godności.
A potem trzeba się uczyć roboty, która da nam szansę na wyjście z kręgu przeciętności.
Ci, którzy tego nie potrafią, jeśli nie polubią przeciętności,
będą nieszczęśnikami zatruwającymi życie sobie i innym.
===============================
Tzw socjalizm rozpieszczał nas siermiężnie, równoległy z nim zachodni kapitalizm
rozpieszczał swe społeczeństwa na wyższym poziomie, ale to wszystko, to rozpieszczanie,
należy już - wydaje się - do przeszłości.
Chcenie dobrobytu nie da dobrobytu,
utrzymywanie różnych uprzywilejowanych grup trutni przyśpieszy kryzys.
Solidarności, społeczna solidarności, która potrafiasz przejawiać się tylko krótkotrwale,
przeważnie w chwilach ogromnym tragedii i klęsk, zagość u nas nieco dłużej!
"Solidarność" była solidarnością żądania, oczekiwania na wolność i demokrację, która przyniesie dobrobyt,
była solidarnością pięknoduchów i parobków.
Nurt gospodarski w tej Amazonce żądań była bardzo cieniutki, odnoszę wrażenie jakby już zanikał zupełnie...
Titanic płynie, orkiestra gra, wszystkie pary tańczą...
praca godna i niegodna
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
praca godna i niegodna
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: praca godna i niegodna
Było sobie kulturalne greckie multipolis, były jego elementy podgryzające się niemiłosiernie,
dążące do hegemonii nad resztą kosztem innych,aż przyszedł Filip i Aleksander ...
Potem wykiełkował i wybujał RZYM,
by jeszcze potem na ruinach pysznego miasta mogły paść się kozy.
Krach Europy nie jest niemożliwy, i na naszych ruinach kiedyś mogą się paść kozy.
Na dziś warto sobie uświadomić, że DOBROBYT JUŻ BYŁ, jego powtórka za lat kilkanaście nie jest niemożliwa.
Grupy uprzywilejowane, jak kosmonauci i inne, szczególnie jeśli są liczniejsze niż grupa kosmonautów,
którzy chcą przejść przez kryzys na cudzych plecach mogą się przeliczyć.
Postawmy na przyzwoitość, zacznijmy od siebie, drodzy współpasażerowie Tytanika!
dążące do hegemonii nad resztą kosztem innych,aż przyszedł Filip i Aleksander ...
Potem wykiełkował i wybujał RZYM,
by jeszcze potem na ruinach pysznego miasta mogły paść się kozy.
Krach Europy nie jest niemożliwy, i na naszych ruinach kiedyś mogą się paść kozy.
Na dziś warto sobie uświadomić, że DOBROBYT JUŻ BYŁ, jego powtórka za lat kilkanaście nie jest niemożliwa.
Grupy uprzywilejowane, jak kosmonauci i inne, szczególnie jeśli są liczniejsze niż grupa kosmonautów,
którzy chcą przejść przez kryzys na cudzych plecach mogą się przeliczyć.
Postawmy na przyzwoitość, zacznijmy od siebie, drodzy współpasażerowie Tytanika!
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: praca godna i niegodna
Polska praca - generalnie: BYLEJAKOŚĆ,
dominuje BYLEJAKOŚĆ - każdy stworzony do wielkich, ważnych zadań,
od czarnych robót winny być krasnoludki - lecz skąd je wziąć.
W polskiej pracy - dobrej, sprawnej pracy mniej niż wierzchołek góry lodowej.
***
Wielki ruch - pisanie projektów finansowanych przez Unię Europejską...
Projekty o chwytliwych tytułach, podobające się urzędnikom,
a o lata świetlne oddalone od życia, od realnych potrzeb społecznych...
Pisacze projektów pracują dla plebsu - zamiast odplebsiać-uobywatelniać, odparobczać-ugospodarzać Polaków.
Zapewne przyjdzie czas, że pisacze projektów, perfekcyjni pisarze projektów zostaną na lodzie
bo nie będzie sponsorów, których pieniędzmi można beztrosko i nieodpowiedzialnie "gospodarować".
Indywidualnej zaradności i zapobiegliwości, szacunku dla fachowości na każdym stanowisku pracy brak...
Znajomość daty bitwy pod Grunwaldem, daty stanu wojennego, lukrowanego życiorysu Tadeusza Kościuszki
nie zastąpi (nie zapewni) sprawnego edytowania tekstu, obsługi klienta, znajomości księgowości, skuteczności nauczania i wychowania...
dominuje BYLEJAKOŚĆ - każdy stworzony do wielkich, ważnych zadań,
od czarnych robót winny być krasnoludki - lecz skąd je wziąć.
W polskiej pracy - dobrej, sprawnej pracy mniej niż wierzchołek góry lodowej.
***
Wielki ruch - pisanie projektów finansowanych przez Unię Europejską...
Projekty o chwytliwych tytułach, podobające się urzędnikom,
a o lata świetlne oddalone od życia, od realnych potrzeb społecznych...
Pisacze projektów pracują dla plebsu - zamiast odplebsiać-uobywatelniać, odparobczać-ugospodarzać Polaków.
Zapewne przyjdzie czas, że pisacze projektów, perfekcyjni pisarze projektów zostaną na lodzie
bo nie będzie sponsorów, których pieniędzmi można beztrosko i nieodpowiedzialnie "gospodarować".
Indywidualnej zaradności i zapobiegliwości, szacunku dla fachowości na każdym stanowisku pracy brak...
Znajomość daty bitwy pod Grunwaldem, daty stanu wojennego, lukrowanego życiorysu Tadeusza Kościuszki
nie zastąpi (nie zapewni) sprawnego edytowania tekstu, obsługi klienta, znajomości księgowości, skuteczności nauczania i wychowania...
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests