POLSKA PSEUDOREWOLUCJA !!!
Posted: Mon Dec 05, 2011 6:12 am
PÓŁPRAWDY SĄ MORDERCĄ PRAWDY!
Transformacja ustrojowa w Polsce to temat znany dla większości starszych (ponad 40 lat) z własnych przeżyć, gdyż miała miejsce ledwie 20 lat temu i wielu Polaków było naocznymi świadkami tego procesu, a jego efekty są wyraźnie odczuwalne po dziś dzień. Co to za efekty i co je wywołało?
4 czerwca 1989 roku to data pierwszych częściowo wolnych wyborów, które
są oficjalnie uznawane za początek transformacji. Częściowo wolne, gdyż miejsca w sejmie podzielono w stosunku:
65% dla strony rządowej, a tylko 35% dla opozycji. Miejsc w senacie nie limitowano, bo senat jest mniej ważny!
Podczas I tury wyborów odnotowano najwyższą po dziś dzień frekwencję: 62% uprawnionych. Frekwencja podczas II tury to ledwie 25%, gdyż wybierano przedstawicieli strony rządowej, co nie budziło aż takiego zainteresowania elektoratu.
Na czele nowego rządu stanął powściągliwy opozycjonista Tadeusz Mazowiecki – bo bardzo związany z klerem („oddaj Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie!”). Parlament został rozwiązany w 1991, lecz do tego czasu zmieniono m.in. Konstytucję i powołano Sejmową Komisję Nadzwyczajną do Zbadania Działalności MSW (bdb zamiatała pod dywany)!
Polska to pierwsze państwo bloku wschodniego, w którym przekazano malutką część realnej władzy przedstawicielom społeczeństwa wyłonionym w częściowo wolnych wyborach. Transformacja odbyła się nie niemalże bez ofiar – bo to jest kłamstwem, a nie było ewenementem, tylko z ofiarami stanu wojennego!
Główne skutki ekonomiczne tej społecznej transformacji to m.in. przejście: od gospodarki planowanej do rynkowej, od systemu autorytarnego do systemu pseudodemokratycznego i od społeczeństwa socjalistycznego do obywatelskiego.
Pojawia się także korelacja w.w. w postaci aspektu społeczno-gospodarczego. Ale nie przeprowadzali jej robotnicy tylko inteligencja, a robotnicy stracili w efekcie miejsca pracy w zamykanych fabrykach, często wykupionych przez byłych towarzyszy dyrektorów, którzy je doprowadzili do „upadku” i robotnicy gwałtownie znaleźli się w trudnych realiach kapitalistycznych. Dla wielu było to i jest niezmiernie trudne!
Do reform konieczny jest kapitał którego brakowało, dlatego otwarto granice. Napływ zagranicznego kapitału miał także rozwinąć i zbliżyć Polskę do krajów zachodnich. W efekcie liczba rejestrowanych patentów w Polsce drastycznie spadła, gdyż zamknięto przyzakładowe biura projektowe generujące dodatkowe koszty firmom, które w Polsce miały jedynie zakłady produkcyjne. Zagraniczny kapitał został zainwestowany głównie w wprowadzanie do Polski zachodnich towarów poprzez centra handlowe i hipermarkety, co w efekcie wykreowało narastający ostatnimi czasy konsumpcjonizm bogatych!
Społeczeństwo zaczęła gnębić szalejąca hiperinflacja będąca wynikiem uwolnienia cen przez rząd. Wywołał ją strach, że niskie ceny spowodują wykupienie wszystkich dostępnych towarów. Postrzegana jako negatywna (ceny wyrażane w milionach) sprawiła sprzedaż wewnątrz kraju opłacalną i uchroniła dobra przed eksportem za granicę.
Pojawiło się także wysokie bezrobocie istniejące już wcześniej w formie ukrytej, wyzwolone przez prywatyzację (często bezmyślne jak prywatyzacja przemysłu farmaceutycznego czy cukrowniczego) i upadki przedsiębiorstw nierentownych jak PGR-y.
Zamiast rozliczyć komunistów po „rzekomym” obaleniu komunizmu - wprowadzono lustrację tzn. zaczęto kompromitować tych, którzy współpracowali z UB/SB – często przez nich zmuszeni szantażem, a teraz kłamliwie się pisze, że polegała ona na przeanalizowaniu przeszłości pod kątem współpracy z poprzednim systemem osób zajmujących odpowiedzialne stanowiska państwowe jak chociażby politycy, sędziowie – co jest oszustwem, bo przepisy nie zezwalały na werbowanie członków PZPR na „tw”, a politycy, sędziowie, a w ogóle prawie wszyscy na kierowniczych stanowiskach należeli do parti „hegemonicznej” PZPR lub jej podporządkowanych (ZSL, SD).
Rodzi się pytanie: dlaczego komunistów nie rozliczono? Bo byli silniejsi, cwańsi i w czasie stanu wojennego PRZEWYCHOWALI wielu opozycjonistów będących na kierowniczych stanowiskach w ruchu Solidarności! Największym dowodem na to, jest fakt, że Jaruzelski nie został ukarany, że zaczęli go bronić np. tacy jak MICHNIK, WAŁĘSA
…
PRZEWYCHOWANI ZA PERSPEKTYWY DLA SIEBIE STANOWISK zgodzili się na abolicję tzn - grubą kreskę „grubą linię” sformułował jako pierwszy prokatolicki T. Mazowiecki, tzn wybaczając komunistom wszystkie przestępstwa „wszelkie fakty” od końca wojny do 1989 roku.
Skomentował to bardzo dobrze Jarosław Kaczyński:
„Niewątpliwie na ogólną sytuację istotny wpływ ma gruba kreska. Przejście od ustroju totalitarnego do demokracji bez uporania się z przeszłością poprzedniego systemu, także w wymiarze karnym. Do tego dochodzi, odbywające się na naszych oczach, rozgrabianie majątku narodowego oraz brak reakcji na oczywiste przestępstwa kryminalne, gospodarcze i polityczne.”
Brak wyraźnego oderwania się od przeszłości jak pełnienie ważnych funkcji publicznych przez byłych PZPR-owców np. W. Jaruzelski, Aleksander Kwaśniewski jako prezydenci, czy Leszek Miller jako szef rządu i setki innych na wysokich stanowiskach państwowych jest głównym powodem ciągnących się nieprzerwanie problemów z tamtych czasów, lecz taka była cena nie transformacji tylko zdrady byłych opozycjonistów, bo nie była to żadna pokojowa rewolucja, tylko ciągłość władzy komunistów przez dopuszczenie do władzy oportunistów, którym bliżsi są komuniści (bo zmiana nazwy na SLD ich nie zmieniła!) niż prawdziwi opozycjoniści!
Waldemar Łysiak podsumowuje to takimi słowami:
„Każda rewolucja ma swoją nazwę: rewolucja francuska, październikowa, pomarańczowa. Wydarzenia z 1989r. nazwy nie mają, ergo rewolucji nie było.”
Ja nazwę ją: POSLKĄ PSEUDOREWOLUCJĄ !
Franciszek Krzysiak – socjolog, politolog, oficer – dysydent za komuny i dziś!
Transformacja ustrojowa w Polsce to temat znany dla większości starszych (ponad 40 lat) z własnych przeżyć, gdyż miała miejsce ledwie 20 lat temu i wielu Polaków było naocznymi świadkami tego procesu, a jego efekty są wyraźnie odczuwalne po dziś dzień. Co to za efekty i co je wywołało?
4 czerwca 1989 roku to data pierwszych częściowo wolnych wyborów, które
są oficjalnie uznawane za początek transformacji. Częściowo wolne, gdyż miejsca w sejmie podzielono w stosunku:
65% dla strony rządowej, a tylko 35% dla opozycji. Miejsc w senacie nie limitowano, bo senat jest mniej ważny!
Podczas I tury wyborów odnotowano najwyższą po dziś dzień frekwencję: 62% uprawnionych. Frekwencja podczas II tury to ledwie 25%, gdyż wybierano przedstawicieli strony rządowej, co nie budziło aż takiego zainteresowania elektoratu.
Na czele nowego rządu stanął powściągliwy opozycjonista Tadeusz Mazowiecki – bo bardzo związany z klerem („oddaj Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie!”). Parlament został rozwiązany w 1991, lecz do tego czasu zmieniono m.in. Konstytucję i powołano Sejmową Komisję Nadzwyczajną do Zbadania Działalności MSW (bdb zamiatała pod dywany)!
Polska to pierwsze państwo bloku wschodniego, w którym przekazano malutką część realnej władzy przedstawicielom społeczeństwa wyłonionym w częściowo wolnych wyborach. Transformacja odbyła się nie niemalże bez ofiar – bo to jest kłamstwem, a nie było ewenementem, tylko z ofiarami stanu wojennego!
Główne skutki ekonomiczne tej społecznej transformacji to m.in. przejście: od gospodarki planowanej do rynkowej, od systemu autorytarnego do systemu pseudodemokratycznego i od społeczeństwa socjalistycznego do obywatelskiego.
Pojawia się także korelacja w.w. w postaci aspektu społeczno-gospodarczego. Ale nie przeprowadzali jej robotnicy tylko inteligencja, a robotnicy stracili w efekcie miejsca pracy w zamykanych fabrykach, często wykupionych przez byłych towarzyszy dyrektorów, którzy je doprowadzili do „upadku” i robotnicy gwałtownie znaleźli się w trudnych realiach kapitalistycznych. Dla wielu było to i jest niezmiernie trudne!
Do reform konieczny jest kapitał którego brakowało, dlatego otwarto granice. Napływ zagranicznego kapitału miał także rozwinąć i zbliżyć Polskę do krajów zachodnich. W efekcie liczba rejestrowanych patentów w Polsce drastycznie spadła, gdyż zamknięto przyzakładowe biura projektowe generujące dodatkowe koszty firmom, które w Polsce miały jedynie zakłady produkcyjne. Zagraniczny kapitał został zainwestowany głównie w wprowadzanie do Polski zachodnich towarów poprzez centra handlowe i hipermarkety, co w efekcie wykreowało narastający ostatnimi czasy konsumpcjonizm bogatych!
Społeczeństwo zaczęła gnębić szalejąca hiperinflacja będąca wynikiem uwolnienia cen przez rząd. Wywołał ją strach, że niskie ceny spowodują wykupienie wszystkich dostępnych towarów. Postrzegana jako negatywna (ceny wyrażane w milionach) sprawiła sprzedaż wewnątrz kraju opłacalną i uchroniła dobra przed eksportem za granicę.
Pojawiło się także wysokie bezrobocie istniejące już wcześniej w formie ukrytej, wyzwolone przez prywatyzację (często bezmyślne jak prywatyzacja przemysłu farmaceutycznego czy cukrowniczego) i upadki przedsiębiorstw nierentownych jak PGR-y.
Zamiast rozliczyć komunistów po „rzekomym” obaleniu komunizmu - wprowadzono lustrację tzn. zaczęto kompromitować tych, którzy współpracowali z UB/SB – często przez nich zmuszeni szantażem, a teraz kłamliwie się pisze, że polegała ona na przeanalizowaniu przeszłości pod kątem współpracy z poprzednim systemem osób zajmujących odpowiedzialne stanowiska państwowe jak chociażby politycy, sędziowie – co jest oszustwem, bo przepisy nie zezwalały na werbowanie członków PZPR na „tw”, a politycy, sędziowie, a w ogóle prawie wszyscy na kierowniczych stanowiskach należeli do parti „hegemonicznej” PZPR lub jej podporządkowanych (ZSL, SD).
Rodzi się pytanie: dlaczego komunistów nie rozliczono? Bo byli silniejsi, cwańsi i w czasie stanu wojennego PRZEWYCHOWALI wielu opozycjonistów będących na kierowniczych stanowiskach w ruchu Solidarności! Największym dowodem na to, jest fakt, że Jaruzelski nie został ukarany, że zaczęli go bronić np. tacy jak MICHNIK, WAŁĘSA
…
PRZEWYCHOWANI ZA PERSPEKTYWY DLA SIEBIE STANOWISK zgodzili się na abolicję tzn - grubą kreskę „grubą linię” sformułował jako pierwszy prokatolicki T. Mazowiecki, tzn wybaczając komunistom wszystkie przestępstwa „wszelkie fakty” od końca wojny do 1989 roku.
Skomentował to bardzo dobrze Jarosław Kaczyński:
„Niewątpliwie na ogólną sytuację istotny wpływ ma gruba kreska. Przejście od ustroju totalitarnego do demokracji bez uporania się z przeszłością poprzedniego systemu, także w wymiarze karnym. Do tego dochodzi, odbywające się na naszych oczach, rozgrabianie majątku narodowego oraz brak reakcji na oczywiste przestępstwa kryminalne, gospodarcze i polityczne.”
Brak wyraźnego oderwania się od przeszłości jak pełnienie ważnych funkcji publicznych przez byłych PZPR-owców np. W. Jaruzelski, Aleksander Kwaśniewski jako prezydenci, czy Leszek Miller jako szef rządu i setki innych na wysokich stanowiskach państwowych jest głównym powodem ciągnących się nieprzerwanie problemów z tamtych czasów, lecz taka była cena nie transformacji tylko zdrady byłych opozycjonistów, bo nie była to żadna pokojowa rewolucja, tylko ciągłość władzy komunistów przez dopuszczenie do władzy oportunistów, którym bliżsi są komuniści (bo zmiana nazwy na SLD ich nie zmieniła!) niż prawdziwi opozycjoniści!
Waldemar Łysiak podsumowuje to takimi słowami:
„Każda rewolucja ma swoją nazwę: rewolucja francuska, październikowa, pomarańczowa. Wydarzenia z 1989r. nazwy nie mają, ergo rewolucji nie było.”
Ja nazwę ją: POSLKĄ PSEUDOREWOLUCJĄ !
Franciszek Krzysiak – socjolog, politolog, oficer – dysydent za komuny i dziś!