"Sprawa operacyjnego rozpoznania" w Teatrze "Wybrzeże", bolszewicki spektakl,
przypominający książki czasów mego dzieciństwa o anielstwie i bohaterstwie "naszych"
i diabelstwie tych, co nie z nami, znaczy "wrogów".
Podpięty do spektaklu Brzozowski, najgłębszy polski umysł początku XX wieku, nie przydał mu głębi.
Taki spektakl nadawałby się do zagrania pod oknami gen. Jaruzelskiego.
Jest problem - jak zapewnić maksymalną wolność jednostce w ramach społeczeństwa i państwa.
Warto zadawać takie pytania i próbować na nie odpowiadać.
Aktorów grających w tym przedstawieniu stać na lepsze role w sztukach, które są Sztuką.
Oni grają w sztuczce.
_______________
Analiza filmu "Szczurołap", napisana przez Marcelinkę, a przeniesiona do działu ARTNET dotyczy też antyjaruzelizmu.
Czy "Szczurołap" jest równie bolszewicki jak spektakl o którym piszę?
Czas wystawienia "Sprawy operacyjnego rozpoznania" nie usprawiedliwia już antyjaruzelizmu,
który jest dla mnie zrozumiały (choć go nie podzielałem) w latach 80 ub. wieku.
"Sprawa operacyjnego rozpoznania" w Teatrze "Wybrzeże"
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
"Sprawa operacyjnego rozpoznania" w Teatrze "Wybrzeże"
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests