Jestem wieśniak
Posted: Sun Mar 18, 2012 8:45 am
(tekst ten zawisł wcześniej na fejsbuku)
Jestem wieśniak znad Wisłoka, chłopski syn.
Nic w gospodarstwie nie robiło się samo: pasienie bydła, karmienie, dojenie, wyrzucanie gnoju, siew, zbiory, młocka;
chleb, mleko, ziemniaki...
Wiosna, lato, jesień, zima; rano, wieczór, we dnie i w nocy; świątek, piątek i niedzielę, zapusty i wielki post.
Urlop, wczasy, zwolnienie lekarskie - świnie, krowy, koń, Azor i gospodarze nie wiedzieli co to takie; z pola do połogu, jutro znowu na pole...
Polska nie zapracowała sobie na przywileje pracownicze państw o wysokiej wydajności pracy lub żyjących z krwi i potu kolonii.
I co z tego. Jest wiek XXI, Europa... należy nam się. Granice otwarte...
Wiem, że dobrobyt w Europie już był. XXI wiekowi Europejcy obudzą się pewnego ranka z ręką w nocniku.
Awantury wokół wieku emerytalnego, tzw. debata wokół tych spraw jest na gówniarsko niskim poziomie. Smutno i przykro żyć w Karzełkowie.
Jestem wieśniak znad Wisłoka, chłopski syn.
Nic w gospodarstwie nie robiło się samo: pasienie bydła, karmienie, dojenie, wyrzucanie gnoju, siew, zbiory, młocka;
chleb, mleko, ziemniaki...
Wiosna, lato, jesień, zima; rano, wieczór, we dnie i w nocy; świątek, piątek i niedzielę, zapusty i wielki post.
Urlop, wczasy, zwolnienie lekarskie - świnie, krowy, koń, Azor i gospodarze nie wiedzieli co to takie; z pola do połogu, jutro znowu na pole...
Polska nie zapracowała sobie na przywileje pracownicze państw o wysokiej wydajności pracy lub żyjących z krwi i potu kolonii.
I co z tego. Jest wiek XXI, Europa... należy nam się. Granice otwarte...
Wiem, że dobrobyt w Europie już był. XXI wiekowi Europejcy obudzą się pewnego ranka z ręką w nocniku.
Awantury wokół wieku emerytalnego, tzw. debata wokół tych spraw jest na gówniarsko niskim poziomie. Smutno i przykro żyć w Karzełkowie.