Naiwność
Posted: Sun Sep 30, 2012 5:28 pm
W sierpniu 1980 wybuchła euforia i sporo ludzi dobrej woli z krajów zachodnich/całego świata poparło ruch Solidarności pragnący… czego? Powrotu do normalności? O czym marzyliśmy? O zniesieniu barier odgradzających nas od świata, o możliwości podróżowania i swobodnego kontaktu z rodziną na obczyźnie, dobrobycie, spokoju i bezpieczeństwie, dachu nad głową, dostępie do kultury, nauki i zdobyczy technologicznych. W końcu okazało się, że dotarliśmy do kapitalizmu. Z „kraju kija” wcielamy się w „kraj marchewki”. Czy jest nam z tym dobrze? Z pewnością "udało" nam się otworzyć szeroko puszkę Pandory – roztrząsamy wszystkie błędy, które przyczyniły się do upadku II Rzeczpospolitej – wzbudza to emocje, wywołuje podziały i wojny, aż zapominamy, że żyjemy teraz. Otworzyliśmy się na świat, nie do końca wiedząc, co nas tam może spotkać.
A nasz czas upływa bezpowrotnie. Popełniamy błędy, których być może uniknęlibyśmy (gdybyśmy postawili na fachowość, a nie na swary głupie). Wynikają one też z nieznajomości światowych realiów i wiary, że „tu i tam” nikt nie liczy na łatwy zarobek. Nasz dobytek topnieje, nie dbamy o samych sobie – ludzi wywodzących się z różnych środowisk. Czy umiemy się porozumieć? Jeśli to nie nastąpi, to nie czarujmy się, stracimy wszyscy. Rozpierzchnie do cna wszystko, co wartościowe.
Naiwność kosztuje. Piękne akty pomocy nie zapobiegną patologiom – z nimi możemy się zmierzyć wykorzystując i zdobywając wiedzę i praktykę, mając za sprzymierzeńca rzetelną opinię publiczną.
A nasz czas upływa bezpowrotnie. Popełniamy błędy, których być może uniknęlibyśmy (gdybyśmy postawili na fachowość, a nie na swary głupie). Wynikają one też z nieznajomości światowych realiów i wiary, że „tu i tam” nikt nie liczy na łatwy zarobek. Nasz dobytek topnieje, nie dbamy o samych sobie – ludzi wywodzących się z różnych środowisk. Czy umiemy się porozumieć? Jeśli to nie nastąpi, to nie czarujmy się, stracimy wszyscy. Rozpierzchnie do cna wszystko, co wartościowe.
Naiwność kosztuje. Piękne akty pomocy nie zapobiegną patologiom – z nimi możemy się zmierzyć wykorzystując i zdobywając wiedzę i praktykę, mając za sprzymierzeńca rzetelną opinię publiczną.