Władza w państwie regulatorem-mediatorem

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Władza w państwie regulatorem-mediatorem

Post by jan » Sun Oct 07, 2012 9:49 am

Władza w państwie - oszustem czy regulatorem-mediatorem

Pisałem tu i gdzie indziej, że powłoczka kultury na nas jest bardzo cieniutka i nietrwała,
i w sytuacjach kryzysowych znika ona, i zostaje zwierz ze swymi instynktami.
Bywają jedynie jednostki, które np. w obozach koncentracyjnych zachowały człowieczeństwo,
niektórym nawet mimo to lub dzięki temu udało się przetrwać.

Wojna, rewolucja, sytuacje nadzwyczajne - i na nowo trzeba odbudowywać kulturę i jej wyraz - instytucje,
na nowo trzeba odbudowywać człowieczeństwo w człowieku.
Instrumentem uczłowieczenia może być - powinno być PAŃSTWO, jedno z najważniejszych dzieł człowieka.

A teraz kontynuujemy lekturę książeczki Tadeusza Garczyńskiego.

"Charakter człowieka jest niezmienny. Cywilizacja wzbogaca skalę wrażeń, kultura poleruje formy reakcji - treść pozostaje ta sama.
(...) Rysunek prymitywnych artystów był niedołężny, współczesnych mistrzów niepomiernie doskonalszy.
Różnica między nimi leży w opanowaniu techniki - równi są w natchnieniu.
(...)
Tak jak w walce z przyrodą zawładnięcie nią zapewniało możność życia, tak samo w walce wzajemnej pomiędzy ludźmi możność tą daje władza.
Nie może zrozumieć życia państwowego ten, kto zapatrzony w teoretyczny kształt, zapomina o wrzącym bez przerwy żywiole.
[autor jest przekonany, że każda władza myśli o tym, by jednych obdarzać kosztem drugich - j.urb]
Geniusz polega tylko na tym, aby było jak najwięcej jak najdłużej zadowolonych.
Tylko osiągnięcie takiego wyniku może stworzyć pewną trwałość władzy, innymi słowy dłuższą niezmienność form."


Jak zauważyłem wcześniej, autor nie użył ani raz terminu "korzyść komparatywna".

Państwo rozwinięte, normalne, można sobie wyobrazić jako kodyfikator-regulator-organizator stosunków społecznych.
Spełnia się to w Skandynawii, gdzie większość społeczeństwa w sposób dość trwały może żyć godnie.

Polska przeżyła bezkrwawą rewolucję, bezrefleksyjny bunt mas - i masy przejęły władzę - i rządzą się, jak na masy przystało.
Wyłoniły się nowe elity sprytu i pazerności, które przepychają się pomiędzy sobą o dostęp do koryta.
Dziki proces zawłaszczania i trwonienia dorobku PRL-u trwa, właściwie jest na ukończeniu.

Kaczyńska i radiomaryjna opozycja jest antypaństwowa,
to co brzmi w jej ustach patriotycznie i świątobliwie czytam jako bluźnierstwo.

Co dalej?
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 7 guests