Korzystając wolności sumienia i wyznania:
Posted: Tue Oct 09, 2012 4:20 pm
Korzystając wolności sumienia i wyznania:
Nie wierzą w istnienie rządu, który dokona cudów: w zamianę wody w wino, nakarmieniem rzesz rybką lub chlebkiem,
wymodleniem manny z nieba, cudownego wskrzeszenia łazarza czy ofiar katastrof z cudownym zrośnięciem się członków.
Nawet Salomon nie potrafi z pustego nalać, a co dopiero wnuk dziadka z Wehrmachtu!
W taki cud też nie wierzę.
Każdy rząd, który powstanie, zapewni dobrobyt "słusznie należny" swoim bliskim
i tym, których zechce z sobą związać (skorumpować, zatkać gęby).
Arcymistrzem w tej grze był AWS, PiS - jeśli mu w czymś ustępował - to zdziebko jedynie.
Platforma, sadzę, swoich już jakoś-tam zabezpieczyła, wiemy co tam kto wart.
Poza tym Platforma ma zdolność pozyskiwania świeżej krwi, przykładem choćby Arłukowicz, którego SLD zażyczył sobie jako ofiary.
Kto klepał biedę, będzie ją klepał nadal również po ewentualnym udupieniu tuskoidów,
i znowu jakiś kolejny ekipiec zostanie ochrzczony łajdakiem, czy cała ekipa - łajdacką.
Satysfakcja z poniżenia dziś-mocnej ekipy będzie miała bardzo krótkie nóżki,
na pewno nie będzie można nią nakarmić dziecka czy kupić tanich leków.
Dwa razy po 89 chciałem przedterminowych wyborów:
raz za rządów Buzka-Krzaklewskiego, drugi raz za rządów PiSu.
Teraz wolę NIE.
Nie wierzą w istnienie rządu, który dokona cudów: w zamianę wody w wino, nakarmieniem rzesz rybką lub chlebkiem,
wymodleniem manny z nieba, cudownego wskrzeszenia łazarza czy ofiar katastrof z cudownym zrośnięciem się członków.
Nawet Salomon nie potrafi z pustego nalać, a co dopiero wnuk dziadka z Wehrmachtu!
W taki cud też nie wierzę.
Każdy rząd, który powstanie, zapewni dobrobyt "słusznie należny" swoim bliskim
i tym, których zechce z sobą związać (skorumpować, zatkać gęby).
Arcymistrzem w tej grze był AWS, PiS - jeśli mu w czymś ustępował - to zdziebko jedynie.
Platforma, sadzę, swoich już jakoś-tam zabezpieczyła, wiemy co tam kto wart.
Poza tym Platforma ma zdolność pozyskiwania świeżej krwi, przykładem choćby Arłukowicz, którego SLD zażyczył sobie jako ofiary.
Kto klepał biedę, będzie ją klepał nadal również po ewentualnym udupieniu tuskoidów,
i znowu jakiś kolejny ekipiec zostanie ochrzczony łajdakiem, czy cała ekipa - łajdacką.
Satysfakcja z poniżenia dziś-mocnej ekipy będzie miała bardzo krótkie nóżki,
na pewno nie będzie można nią nakarmić dziecka czy kupić tanich leków.
Dwa razy po 89 chciałem przedterminowych wyborów:
raz za rządów Buzka-Krzaklewskiego, drugi raz za rządów PiSu.
Teraz wolę NIE.