Bezhołowie gospodarcze w niepodległych Polskach
Posted: Thu Nov 01, 2012 2:29 pm
Bezhołowie gospodarcze w niepodległych Polskach
II Rzeczpospolita, ciernista i pokręcona droga przez niepodległość,
III Rzeczpospolita, parobczańska droga przez niepodległość, pasożytnicza…
IV Rzeczpospolita, zwana inaczej Kaczą lub Szaloną – ta pogospodarowała, Bogu dzięki, niedługo,
ot – 3 miliony mieszkań i dekorupcja przez korupcję, epizod smutny.
II RP…
Czytam ponownie broszurkę Tytusa Filipowicza z roku 1935:
„CZY POLSCE JEST POTRZEBNA GOSPODARKA PLANOWA?”
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tytus_Filipowicz
Autor docenia ogrom dokonań integracyjnych trzech części ciała Rzeczypospolitej Szlacheckiej,
funkcjonujących przez ponad 100 lat na peryferiach państw rozbiorczych i w ich interesie,
zniszczony wojną, o nie ustalonych granicach, zupełnie pozbawiony kapitału, przeludniony, pozbawiony infrastruktury - w jeden organizm.
Kraj wstawał z martwych ogromnym wysiłkiem narodu i bezlitosnym wydrenowaniem wsi.
Militarnie i administracyjnie Polska się zrosła, zaleczyła sporo ran wojennych i tych, wynikających z wielowiekowego zacofania,
ale przemysłu nie zrekonstruowała, co rodziło skutki dla kraju i ludności tragiczne.
O tym pisze Tytus Karpowicz, widzi konieczność planowania gospodarczego…
Broszurka liczy 63 stroniczki, na kilka czytań czwartkowych,
gdyby był ktoś, kto chciałby…
Usłyszę:
Gdynia, COP, Jaworzno i Mościce… Proszę bardzo:
http://www.mg.gov.pl/files/upload/11714 ... kowski.pdf
PS,
które(y) wydaje mi się ważniejszy niż tekst podstawowy:
NIE MA POLSK, JEST JEDNA POLSKA W CIĄGU DZIEJÓW,
WSZYSTKIE JEJ ODCINKI DZIEJOWE SĄ WAŻNE I POWAŻNE.
Zarówno te, kiedy istniała tylko w świadomości
– sercach i mózgach Polaków,
jak i ta, po której teraz każdy idiota stara się ujeżdżać –
Polska Rzeczpospolita Ludowa.
II Rzeczpospolita, ciernista i pokręcona droga przez niepodległość,
III Rzeczpospolita, parobczańska droga przez niepodległość, pasożytnicza…
IV Rzeczpospolita, zwana inaczej Kaczą lub Szaloną – ta pogospodarowała, Bogu dzięki, niedługo,
ot – 3 miliony mieszkań i dekorupcja przez korupcję, epizod smutny.
II RP…
Czytam ponownie broszurkę Tytusa Filipowicza z roku 1935:
„CZY POLSCE JEST POTRZEBNA GOSPODARKA PLANOWA?”
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tytus_Filipowicz
Autor docenia ogrom dokonań integracyjnych trzech części ciała Rzeczypospolitej Szlacheckiej,
funkcjonujących przez ponad 100 lat na peryferiach państw rozbiorczych i w ich interesie,
zniszczony wojną, o nie ustalonych granicach, zupełnie pozbawiony kapitału, przeludniony, pozbawiony infrastruktury - w jeden organizm.
Kraj wstawał z martwych ogromnym wysiłkiem narodu i bezlitosnym wydrenowaniem wsi.
Militarnie i administracyjnie Polska się zrosła, zaleczyła sporo ran wojennych i tych, wynikających z wielowiekowego zacofania,
ale przemysłu nie zrekonstruowała, co rodziło skutki dla kraju i ludności tragiczne.
O tym pisze Tytus Karpowicz, widzi konieczność planowania gospodarczego…
Broszurka liczy 63 stroniczki, na kilka czytań czwartkowych,
gdyby był ktoś, kto chciałby…
Usłyszę:
Gdynia, COP, Jaworzno i Mościce… Proszę bardzo:
http://www.mg.gov.pl/files/upload/11714 ... kowski.pdf
PS,
które(y) wydaje mi się ważniejszy niż tekst podstawowy:
NIE MA POLSK, JEST JEDNA POLSKA W CIĄGU DZIEJÓW,
WSZYSTKIE JEJ ODCINKI DZIEJOWE SĄ WAŻNE I POWAŻNE.
Zarówno te, kiedy istniała tylko w świadomości
– sercach i mózgach Polaków,
jak i ta, po której teraz każdy idiota stara się ujeżdżać –
Polska Rzeczpospolita Ludowa.