pracuje społecznie, bo sama chce
Posted: Wed Nov 07, 2012 8:17 pm
Pracuje społecznie, bo sama chce, nic się jej (mu) nie należy!
(polemika, nie wymaga odpowiedzi)
Ja też pracuję społecznie bo sam chcę.
Wielu ludzi, społeczników, działaczy, polityków pracują - BO SAMI CHCĄ!
Pobudek do działania tyle, ilu działających "bo sami chcą".
Nikt nie kazał Kwiatkowskiemu budować Gdyni, pisać "Dysproporcji",
Szczepanowskiemu - badać i opisywać "Nędzę Galicyi", Konarskiemu - odważać się myśleć.
W krajach nieobywatelskich, często warcholskich, gdzie nie wypracowano rytmu pracy
sukces - to stosunkowo nieliczni ci co "robią bo sami chcą"
Są jeszcze Niemcy, Japończycy... - narody rytmu, dyscypliny i obowiązku.
Stan warcholski i stan rytmu - to nie stany biologiczne, dane jednym, nie dane drugim,
od warcholstwa do rytmu droga daleka i żmudna, w przeciwnym kierunku - autostrada.
(polemika, nie wymaga odpowiedzi)
Ja też pracuję społecznie bo sam chcę.
Wielu ludzi, społeczników, działaczy, polityków pracują - BO SAMI CHCĄ!
Pobudek do działania tyle, ilu działających "bo sami chcą".
Nikt nie kazał Kwiatkowskiemu budować Gdyni, pisać "Dysproporcji",
Szczepanowskiemu - badać i opisywać "Nędzę Galicyi", Konarskiemu - odważać się myśleć.
W krajach nieobywatelskich, często warcholskich, gdzie nie wypracowano rytmu pracy
sukces - to stosunkowo nieliczni ci co "robią bo sami chcą"
Są jeszcze Niemcy, Japończycy... - narody rytmu, dyscypliny i obowiązku.
Stan warcholski i stan rytmu - to nie stany biologiczne, dane jednym, nie dane drugim,
od warcholstwa do rytmu droga daleka i żmudna, w przeciwnym kierunku - autostrada.