Każdemu Polakowi , gdzieś tam w zakamarkach mózgownicy,
zalągł się embrion - wódz narodu, a co najmniej lokalny wodzyk:
-Dajcie mi ludzi i pieniądze, a ja wam, kurwa, pokażę!
I buduje sobie człowiek, z podszeptu embrionu wodza lub wodzyka, logiczną,
na miarę swej logiki i erudycji, konstrukcyjkę, w której wszystko trzyma się kupy do czasu -
dopóki pozostaje na papierze.
Nie ma żadnej szkoły, która wykształciłaby jakiegoś tam Urbanika Jana
na Napoleona, Brzozowskiego, Kwiatkowskiego, Piłsudskiego, Karskiego…
Najpierw musi się posiadać iskrę bożą, a potem należy czytać ze zrozumieniem otaczającą rzeczywistość i wyciągać wnioski.
Czytanie książek jest również sposobem zdobywania wiedzy i doświadczenia.
Dopiero kiedy się połączy erudycję wolą działań pozytywnych, mogą powstawać Gdynie i COP-y.
Większość naszych poczynań, rządowych, samorządowych i tzw . pozarządowych
to twórczość pod wpływem wodzowskiego embrionu, ale niedorosłego lub zdefektowanego.
Poczynający często czują się POSIADACZAMI JEDYNYMI,JEDYNIE SŁUSZNEJ PRAWDY i METODY,
stąd ich pycha i stanowczość w realizowaniu swoich ideałów, tym łatwiejsza, że na społeczny koszt.
Od cholery mamy w Polsce wodzów lub wodzyków z samodomniemania i samostanowienia,
a żołnierzy nie ma, a ludzi do roboty nie ma.
Naród wodzów i wodzyków - to MY!
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Naród wodzów i wodzyków - to MY!
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 19 guests