Page 1 of 1

Rocznica wprowadzenia stanu wojennego

Posted: Thu Dec 13, 2012 6:24 am
by Maras
Dziś kolejna rocznica rozprawy ze społeczeństwem, które w ogromnej większości w 1981 roku stało w opozycji do komunistycznych władz. Władza systematycznie ignorowała głos społeczeństwa: 1956, 1968, 1976, 1980. Nie potrafiąc prowadzić mądrego dialogu społecznego, wyprowadzono na ulice kraju czołgi, pojazdy opancerzone. Tak Partia w nazwie "Robotnicza" potraktowała robotników, którzy mieli ochotę na niezależność od PZPRowskiej centrali związkowej. W tamtych czasach istniała jedyna słuszna linia i jedyna partia, która narzuciła społeczeństwu ustrój, który doprowadził, odcinając się od gospodarek zachodnich do gospodarczej katastrofy. Zapał 10 milionowego związku nie został po raz kolejny w naszej historii odpowiednio wykorzystany.Nigdy więcej wojny, stanu wojennego i przywódców, którzy ponad dobro narodowe stawiają swoje osobiste czy partyjne interesy.

Re: Rocznica wprowadzenia stanu wojennego

Posted: Thu Dec 13, 2012 7:55 am
by jan
Maras,
Panu Bogu Wszechmogącemu nawet z aniołami się nie udało, Lucyfer się zbuntował.

Człowiek jest istotą wielce niedoskonałą, takież są i wszystkie ludzkie dzieła
i te komusze, i te piłsudskie...

Być może Ty jesteś wyjątkiem, widzisz głębiej, możesz czynić cuda.
Jaruzelski był tylko człowiekiem. Nie mam do niego pretensji że nie był cudotwórcą.

Maras, a może zrobisz swoją partię, wysłuchasz głosu społeczeństwa i uczynisz mu zadość.
I pokażesz tym skurwielom komuchom i mnie, że da się porządnie,
i naród zobaczy, pozna i achnie naród w orgazmie szczęśliwości i postawi Ci pomnik.

Re: Rocznica wprowadzenia stanu wojennego

Posted: Thu Dec 13, 2012 5:10 pm
by Maras
Maras, a może zrobisz swoją partię, wysłuchasz głosu społeczeństwa i uczynisz mu zadość.
I pokażesz tym skurwielom komuchom i mnie, że da się porządnie,
i naród zobaczy, pozna i achnie naród w orgazmie szczęśliwości i postawi Ci pomnik............................Jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził. Pomnik mogę postawić sobie sam, ot, takie czasy nastały, że wystarczy pozwolenie budowlane i po sprawie. Porządnie da się, dobrze o tym wiesz, kwestia by szewc buty robił, a nie pchał się do rządzenia. Jak przyjdzie mi do głowy zakładać partię, poproszę Ciebie, byś stał na pierwszej linii i tłumaczył moje ruchy społeczeństwu, będę bezbłędny, przynajmniej w Twoich mowach:) Naród jest chory na przewlekłą chorobę, którą stan wojenny tylko pogłębił. Zmarnować tyle zapału ludzkiego, żal. Władza, która dla przetrwania potrzebuje wojska na ulicach marnuje czas swój i społeczeństwa. Będziemy w kontakcie, jeśli chodzi o założenie partii:)))

Re: Rocznica wprowadzenia stanu wojennego

Posted: Thu Dec 13, 2012 7:49 pm
by jan
//Porządnie da się, dobrze o tym wiesz, kwestia by szewc buty robił, a nie pchał się do rządzenia.//

Przykro, nie ma szkół dla prezydentów, premierów, papieży i szefów ONZ.
Szkoły dla szewców mogę sobie wyobrazić, tym bardziej, że mój ojciec latem był rolnikiem, a zimą szewcem.
Za Tuskiem może nie przepadam, ale się za niego chyba nie wstydziłem i nie bałem się jego szaleństw -
czego nie mógłbym powiedzieć o jego poprzednikach.

//Naród jest chory na przewlekłą chorobę, którą stan wojenny tylko pogłębił.//

Uważam, że nie naród może, ale ogromna część solidaruchów, w tym ważnych jej działaczy, oszalała.
Stan wojenny był dla nich terapią. Był czasem na ostudzenie rozpalonych łbów.
Solidarność weszła w stan cywilnej śmierci klinicznej, z której ją dopiero dialog Wałęsa-Miodowicz obudził.
Naród polski cierpi na przewlekłą chorobę, większość wywodzących się z nas polityków też.
Stan wojenny ani ich (nas) nie wyleczył, ani choroby nie pogłębił.
Stan wojenny zwycięskie solidaruchy demonizuja, zakłamują, gryzą i zakłamują się też wzajemnie.
Bardzo wiele gówniarstwa i pętactwa było w Solidarności, co widziałem wtedy, co widać i dziś,
choć niektórzy są już staruchami. Wszak oni też z narodu, nie mogło być inaczej.

//Władza, która dla przetrwania potrzebuje wojska na ulicach marnuje czas swój i społeczeństwa. //

Kiedy władza potrzebuje wojska na ulicach, nie zawsze to TYLKO O WŁADZY świadczy źle.

Re: Rocznica wprowadzenia stanu wojennego

Posted: Fri Dec 14, 2012 7:12 am
by Maras
Stan wojenny zwycięskie solidaruchy demonizuja, zakłamują, gryzą i zakłamują się też wzajemnie.
Bardzo wiele gówniarstwa i pętactwa było w Solidarności, co widziałem wtedy, co widać i dziś,
choć niektórzy są już staruchami. Wszak oni też z narodu, nie mogło być inaczej...........................Komuszki-kłamczuszki doprowadziły do sytuacji, w której znaleźliśmy się w 1980 roku. Decyzje o kolejnych kredytach, które ekipa Gierka podejmowała, nie były decyzjami solidaruchów. Rozgrzebane inwestycje trzeba było kontynuować, a kasy niet:) Ostatnie długi spłaciliśmy w tym roku. Solidaruchów jeszcze nie było, kiedy ta sytuacja miała miejsce. Solidarność powstała w 1980. Wolne związki zaczynały w 1978r. Pisanie o winie Solidaruchów jest kłamstwem historycznym, chyba, że Gierek był z Solidarności:) Gospodarka sterowana centralnie przez komuszków-kłamczuszków doprowadziła do wybuchu niezadowolenia społecznego w 1980 roku. Rozlicz Janie komuszków-kłamczuszków z ich win. Nie dość, że sprawowali władzę bez nadania społecznego, sprawowali ją nieudolnie pod prawie każdym względem. Raz na około dziesięć lat , społeczeństwo podnosiło głowy by przypomnieć rządzącym o sobie. Rządzący na to wyciągali czołgi, a nad wszystkim czuwało KGB. Fajnie się żyło za pożyczone pieniądze. Po 1980 roku przyszedł czas spłatę długów, Gierek był sympatyczny, ale dług, to dług. Nie Solidarność zaciągnęła długi, od czasu jej powstania rozpoczęły się prace nad wprowadzeniem stanu wojennego. Chyba nie chcesz powiedzieć, że stan wojenny, który był niekonstytucyjny, Jaruzelski wprowadził po miesiącu przygotowań? Miał na to szesnaście miesięcy i trzeba mu przyznać, że zrobił to na szóstkę. Wszak nie jest szewcem. Władza komuszków-kłamczuszków jest na szczęście historią. Dzisiaj, niestety obserwuję kolejnych mądrali , którzy myślą, że długi same się spłacą. Naiwność ludzka nie ma granic! Tu nawet nie chodzi o sam fakt, że pożyczamy bez umiaru, ale pieniądze są marnowane w naszym polskim bałaganie.