Gdy się Polska rodzi... Jacy jesteśmy, jaka będzie Polska?
Posted: Sun Dec 23, 2012 2:27 pm
Gdy się Polska rodzi... Jacy jesteśmy, jaka będzie Polska?
Ojczyzna wzywa do siebie Gabriela Narutowicza, specjalistę od elektrowni wodnych, specjalistę o światowej renomie.
Ten likwiduje swoje europejskie interesy i wraca do kraju, gdzie piastuje stanowiska ministerialne,
potem zostaje wybrany na PREZYDENTA.
Narodowo-katolicka tłuszcza znieważa go, wreszcie morduje za masonizm, ateizm i żydostwo,
a jego zabójcę gloryfikuje.
Było to 90 lat temu.
Kiedy w I dekadzie nowego wieku i nowego tysiąclecia słyszę lub oglądam
"prawdziwych Polaków" broniących krzyża, kiedy słucham Kaczyńskiego i jego dawnych i aktualnych pretorian, to czuję:
TAMTA POLSKA sprzed 90 lat żyje i ma się dobrze.
Ma się dobrze nienawiść, ma się dobrze ksenofobia,
a na dnie dusz owładniętych tymi bezrozumnymi emocjami kryją się embriony zbrodni,
które w miarę wzrostu powszechnego szału nienawiści, rosną -
i wtedy ginie Narutowicz, Żydzi w Jedwabnem, Żydzi w gettach… A karuzela się kręci.
Rosja w dziejach przyczyniła nam wiele zła i cierpień,
choć nie więcej niż swemu narodowi, swym narodom.
Był jednak czas, gdy myśmy gościli w Moskwie… nie pozostawiliśmy po sobie najlepszych wspomnień.
Był jednak czas, gdy myśmy zagarnęli masę radzieckich jeńców.
Poznałem z polskich opracowań ich los w obozie w Tucholi,
poznałem z opowieści dziadka ich los w jednym z podkrakowskich obozów…
Kulka w potylicę dla tych, którzy nie przeżyli byłaby dobrodziejstwem.
Ojczyzna wzywa do siebie Gabriela Narutowicza, specjalistę od elektrowni wodnych, specjalistę o światowej renomie.
Ten likwiduje swoje europejskie interesy i wraca do kraju, gdzie piastuje stanowiska ministerialne,
potem zostaje wybrany na PREZYDENTA.
Narodowo-katolicka tłuszcza znieważa go, wreszcie morduje za masonizm, ateizm i żydostwo,
a jego zabójcę gloryfikuje.
Było to 90 lat temu.
Kiedy w I dekadzie nowego wieku i nowego tysiąclecia słyszę lub oglądam
"prawdziwych Polaków" broniących krzyża, kiedy słucham Kaczyńskiego i jego dawnych i aktualnych pretorian, to czuję:
TAMTA POLSKA sprzed 90 lat żyje i ma się dobrze.
Ma się dobrze nienawiść, ma się dobrze ksenofobia,
a na dnie dusz owładniętych tymi bezrozumnymi emocjami kryją się embriony zbrodni,
które w miarę wzrostu powszechnego szału nienawiści, rosną -
i wtedy ginie Narutowicz, Żydzi w Jedwabnem, Żydzi w gettach… A karuzela się kręci.
Rosja w dziejach przyczyniła nam wiele zła i cierpień,
choć nie więcej niż swemu narodowi, swym narodom.
Był jednak czas, gdy myśmy gościli w Moskwie… nie pozostawiliśmy po sobie najlepszych wspomnień.
Był jednak czas, gdy myśmy zagarnęli masę radzieckich jeńców.
Poznałem z polskich opracowań ich los w obozie w Tucholi,
poznałem z opowieści dziadka ich los w jednym z podkrakowskich obozów…
Kulka w potylicę dla tych, którzy nie przeżyli byłaby dobrodziejstwem.