Kiedy wróg ustroju staje się państwowcem
Posted: Sun Dec 30, 2012 1:48 pm
Czytam Mazowieckiego
- "Panie Premierze, czym jest dla Pana polityka?
- ... wszedłszy do URM zobaczyłem, że to państwo jest słabe. W pewnym sensie,
chociaż wszystkie określenia stają się nieadekwatne, zobaczywszy to, stałem się państwowcem.
Uważałem, że dla Polski rzeczą niezwykle ważną jest zbudowanie prawdziwego, silnego państwa polskiego.
Oczywiście, państwo nie może być silne tylko strukturami władzy,
musi być silne strukturami różnych społecznych instytucji, musi być - dzisiaj coraz bardziej się do tego skłaniam -
wtedy jeszcze tak wyraźnie tego nie widziałem - zdecentralizowane.
Zależało mi na tym, ażeby państwo było nie tyle silne, ale i normalne, zdolne do życia, nieingerujące w sprawy obywateli,
lecz sprawne, zapewniające im to, czego potrzebują. Była to filozofia przebudowy państwa w taki sposób,
by obywatel mógł się nie tylko z nim identyfikować, ale i był z niego dumny."
Tekst in statu nascendi, na razie cytat...
- "Panie Premierze, czym jest dla Pana polityka?
- ... wszedłszy do URM zobaczyłem, że to państwo jest słabe. W pewnym sensie,
chociaż wszystkie określenia stają się nieadekwatne, zobaczywszy to, stałem się państwowcem.
Uważałem, że dla Polski rzeczą niezwykle ważną jest zbudowanie prawdziwego, silnego państwa polskiego.
Oczywiście, państwo nie może być silne tylko strukturami władzy,
musi być silne strukturami różnych społecznych instytucji, musi być - dzisiaj coraz bardziej się do tego skłaniam -
wtedy jeszcze tak wyraźnie tego nie widziałem - zdecentralizowane.
Zależało mi na tym, ażeby państwo było nie tyle silne, ale i normalne, zdolne do życia, nieingerujące w sprawy obywateli,
lecz sprawne, zapewniające im to, czego potrzebują. Była to filozofia przebudowy państwa w taki sposób,
by obywatel mógł się nie tylko z nim identyfikować, ale i był z niego dumny."
Tekst in statu nascendi, na razie cytat...