Trudne sprawy polsko-ukraińskie
Posted: Sun Jan 13, 2013 12:27 pm
Trudne sprawy polsko-ukraińskie
(Krótkie cytaty, bez komentarzy. Celem dla którego poruszam trudny temat jest łagodzenie napięć,
budowanie podstaw zgodnego współżycia. Moim rodakom z południowo-wschodniego kąta Polski poświęcam.)
str. 73
„Żołnierze z oddziałów specjalnych przechodzili szkolenia polityczne. Widzieli, że Polacy dzielą się na zwolenników Gomułki i Mikołajczyka. Podczas sprawdzania dokumentów Polaków zawsze pytano: „Mikołajczyk czy Gomułka?” Ukraińców nie nazywali inaczej niż banderowcami, chociaż na wsiach na zachód osd Sanu, zwłaszcza na Łemkowszczyźnie, część ludności była nastawiona nieprzychylnie do ukraińskiego ruchu narodowego i nazywała siebie Rusinami lub Łemkami”
str. 83
„Było wiele wsi, w których mieszkali ukraińscy grekokatolicy, ale rozmawiali po polsku. Świadczyły o tym cerkwie zbudowane w stylu bizantyjskim. (…)
Musieliśmy iść przez pola pomiędzy dwoma polskimi wsiami: na prawo w dole leżała Tarnawka, której ludność była wrogo nastawiona do Ukraińców, a na lewo, pośród lasów, znajdowała się Jasienica Sufczyńska. W tej ostatniej było kilku wpływowych ludzi, między innymi miejscowy ksiądz i nauczyciel, którzy nie dopuszczali do antyukraińskich ekscesów. Uprzedzali o nich ludność ukraińską z okolicznych wsi i dotrzymywali słowa.”
Powyższe cytaty pochodzą z książki „Za to, że jesteś Ukraińcem… Wspomnienia z lat 1944-1947”
Książka jest wydana przez
Stowarzyszenie Ukraińców Więźniów Politycznych i Represjonowanych w Polsce,
Koszalin-Warszawa-Przemyśl 2012.
Gdyby ktoś kojarzył post "Natura kultury" z tym postem - dobrze kojarzy.
(Krótkie cytaty, bez komentarzy. Celem dla którego poruszam trudny temat jest łagodzenie napięć,
budowanie podstaw zgodnego współżycia. Moim rodakom z południowo-wschodniego kąta Polski poświęcam.)
str. 73
„Żołnierze z oddziałów specjalnych przechodzili szkolenia polityczne. Widzieli, że Polacy dzielą się na zwolenników Gomułki i Mikołajczyka. Podczas sprawdzania dokumentów Polaków zawsze pytano: „Mikołajczyk czy Gomułka?” Ukraińców nie nazywali inaczej niż banderowcami, chociaż na wsiach na zachód osd Sanu, zwłaszcza na Łemkowszczyźnie, część ludności była nastawiona nieprzychylnie do ukraińskiego ruchu narodowego i nazywała siebie Rusinami lub Łemkami”
str. 83
„Było wiele wsi, w których mieszkali ukraińscy grekokatolicy, ale rozmawiali po polsku. Świadczyły o tym cerkwie zbudowane w stylu bizantyjskim. (…)
Musieliśmy iść przez pola pomiędzy dwoma polskimi wsiami: na prawo w dole leżała Tarnawka, której ludność była wrogo nastawiona do Ukraińców, a na lewo, pośród lasów, znajdowała się Jasienica Sufczyńska. W tej ostatniej było kilku wpływowych ludzi, między innymi miejscowy ksiądz i nauczyciel, którzy nie dopuszczali do antyukraińskich ekscesów. Uprzedzali o nich ludność ukraińską z okolicznych wsi i dotrzymywali słowa.”
Powyższe cytaty pochodzą z książki „Za to, że jesteś Ukraińcem… Wspomnienia z lat 1944-1947”
Książka jest wydana przez
Stowarzyszenie Ukraińców Więźniów Politycznych i Represjonowanych w Polsce,
Koszalin-Warszawa-Przemyśl 2012.
Gdyby ktoś kojarzył post "Natura kultury" z tym postem - dobrze kojarzy.