Wszedł miedzy wrony i pokrakał
Posted: Tue Aug 14, 2007 2:26 pm
„Wszedł między wrony” i pokrakał – aż go „wykwakano”.
W każdym układzie: towarzyskim, służbowym, partyjnym,
istnieje jakiś wewnętrzny kodeks, oparty na zaufaniu i towarzyskim klimacie
i gdzieś na dalszym planie – prawo.
Prawo jest narzędziem człowieka myślącego, życie winno być zgodne z duchem prawa,
prawo zgodne z duchem (interesem?) narodu.
Narzędzi należy używać zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.
Wchodząc między wrony zaczynamy krakać; klimat stada nie zawsze nam odpowiada,
słuchanie krakania i samo krakanie może budzić nasz niesmak, ale nie zawsze stać nas
na wycofanie się z układu, z różnych ludzkich względów.
jan urbanik
W każdym układzie: towarzyskim, służbowym, partyjnym,
istnieje jakiś wewnętrzny kodeks, oparty na zaufaniu i towarzyskim klimacie
i gdzieś na dalszym planie – prawo.
Prawo jest narzędziem człowieka myślącego, życie winno być zgodne z duchem prawa,
prawo zgodne z duchem (interesem?) narodu.
Narzędzi należy używać zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.
Wchodząc między wrony zaczynamy krakać; klimat stada nie zawsze nam odpowiada,
słuchanie krakania i samo krakanie może budzić nasz niesmak, ale nie zawsze stać nas
na wycofanie się z układu, z różnych ludzkich względów.
jan urbanik