Jak wygenerować elity
Posted: Wed Apr 03, 2013 6:07 am
Co Polska i Polacy mają z tego, że cała prawie populacja kończy gimnazja,
bardzo wielu szkoły średnie i znacząca część studia.
Głupie bobaski marnują czas w szkołach, by udyplomowanym głupcem wejść w życie.
Szkoły są ogłupiającymi przechowalniami bobasków, udającymi, że ich NAUCZAJĄ i wychowują.
Czego i JAK i PO CO nauczają nudne szkoły?
Szkoły przygotowują ucznia do zdania egzaminu do następnej klasy, do następnej szkoły,
gdzieś tam na uniwersytetetach, politechnikach, akademiach edukacja formalna się kończy
i powinno zacząć się ŻYCIE.
Powinno, ale szkoła ma się nijak do życia.
Logicznym kolejnym krokiem rozwoju polskiej edukacji wydaje mi się powołanie NAJwyższych uczelni,
gdzie mogliby się udać ci wszyscy, co zaliczyli testy i egzaminy na uniwersytetetach, politechnikach, akademiach.
Logicznym kolejniejszym krokiem powinno być powołanie... (tu otwieram pole dla fantazji edukatorów)
Etap ostatni polskiej edukacji już funkcjonuje, są to uniwersytety III wieku.
Tu warto pomyśleć też o dyplomach: po roku uczęszczania licencjat, po dwu magisterium, po trzech magisteriach doktorat,
co dawałoby prawo umieszczenia na nagrobku stosownych tabliczek , od żelaznej do złotej.
Polska potrzebuje elit, kompetentnych zawodowo, erudytów, moralnych, pragmatycznych.
System edukacji należy zwęzić, by dać szansę tym,
co mają potencjał i chcą się uczyć - by takie elity wygenerować.
Bobasków, którym się uczyć nie chce, należy nakłonić do pracy stosownej dla ich kwalifikacji.
Kiedy dostaną w dupę, część z nich zmądrzeje, spostrzegą,
że nie żyją w krainie pieczonych gołąbków.
Jak to zrobić?
W demokracji nieuków, którą już mamy, to bardzo trudne zadanie.
A może niewykonalne.
bardzo wielu szkoły średnie i znacząca część studia.
Głupie bobaski marnują czas w szkołach, by udyplomowanym głupcem wejść w życie.
Szkoły są ogłupiającymi przechowalniami bobasków, udającymi, że ich NAUCZAJĄ i wychowują.
Czego i JAK i PO CO nauczają nudne szkoły?
Szkoły przygotowują ucznia do zdania egzaminu do następnej klasy, do następnej szkoły,
gdzieś tam na uniwersytetetach, politechnikach, akademiach edukacja formalna się kończy
i powinno zacząć się ŻYCIE.
Powinno, ale szkoła ma się nijak do życia.
Logicznym kolejnym krokiem rozwoju polskiej edukacji wydaje mi się powołanie NAJwyższych uczelni,
gdzie mogliby się udać ci wszyscy, co zaliczyli testy i egzaminy na uniwersytetetach, politechnikach, akademiach.
Logicznym kolejniejszym krokiem powinno być powołanie... (tu otwieram pole dla fantazji edukatorów)
Etap ostatni polskiej edukacji już funkcjonuje, są to uniwersytety III wieku.
Tu warto pomyśleć też o dyplomach: po roku uczęszczania licencjat, po dwu magisterium, po trzech magisteriach doktorat,
co dawałoby prawo umieszczenia na nagrobku stosownych tabliczek , od żelaznej do złotej.
Polska potrzebuje elit, kompetentnych zawodowo, erudytów, moralnych, pragmatycznych.
System edukacji należy zwęzić, by dać szansę tym,
co mają potencjał i chcą się uczyć - by takie elity wygenerować.
Bobasków, którym się uczyć nie chce, należy nakłonić do pracy stosownej dla ich kwalifikacji.
Kiedy dostaną w dupę, część z nich zmądrzeje, spostrzegą,
że nie żyją w krainie pieczonych gołąbków.
Jak to zrobić?
W demokracji nieuków, którą już mamy, to bardzo trudne zadanie.
A może niewykonalne.