Jak to nazwać?
Posted: Sat May 04, 2013 7:48 am
Jak to nazwać?
Pani korzysta od czasu do czasu z naszych usług, drukuje coś tam.
Ostatnio, pod moją nieobecność, pani zażyczyła sobie wydrukowania kilkudziesięciu stron,
po czym zażądała faktury. Pani wie, że faktur nie wystawiamy, datki trafiają do skarbonek.
Pani drukowała służbowo, ze swoich pieniędzy ona swoich służbowych spraw opłacać nie będzie.
Łaskawie wrzuciła do skarbonki SWOJE 6 zł i poszła sobie, zabierając wydrukowane arkusze
(jakieś rozliczenia kierowców).
Piszę to na podstawie opowiadania, jeśli coś przeinaczyłem, proszę o sprostowanie.
Starsza dama włożyła do torebki jakieś książki i wychodzi zadowolona
- Wybrała pani coś? - pytam.
- Tak, jak przeczytam to zwrócę - i pokazuje mi II t. MOTORÓW Zegadłowicza,
do pierwszego tomu spoczywającego w torbie nie przyznaje się.
Zniknął jeden z tomów Szajnochy JADWIGA i JAGIEŁŁO,
Samuel Pepys, najpierw zniknął jeden tom w broszurze, potem,
zapewne na zamówienie miłośnika Pepysa, drugi tom w płótnie.
Uważam, że pierwsze wydarzenie miało charakter gangsterski, drugie - złodziejski.
A może wszystko jest jak trzeba, tylko ja już za stary, by to pojąć?
To było o damach. Panowie też niezgorzej sobie radzą, ale o panach już pisałem.
Są też damy i dżentelmeni bez cudzysłowu, którzy wrzucają pieniążki za książki bezpłatne:
- Przecież potrzebujecie!
- Serdeczne dzięki!. Bardzo potrzebujemy.
Pani korzysta od czasu do czasu z naszych usług, drukuje coś tam.
Ostatnio, pod moją nieobecność, pani zażyczyła sobie wydrukowania kilkudziesięciu stron,
po czym zażądała faktury. Pani wie, że faktur nie wystawiamy, datki trafiają do skarbonek.
Pani drukowała służbowo, ze swoich pieniędzy ona swoich służbowych spraw opłacać nie będzie.
Łaskawie wrzuciła do skarbonki SWOJE 6 zł i poszła sobie, zabierając wydrukowane arkusze
(jakieś rozliczenia kierowców).
Piszę to na podstawie opowiadania, jeśli coś przeinaczyłem, proszę o sprostowanie.
Starsza dama włożyła do torebki jakieś książki i wychodzi zadowolona
- Wybrała pani coś? - pytam.
- Tak, jak przeczytam to zwrócę - i pokazuje mi II t. MOTORÓW Zegadłowicza,
do pierwszego tomu spoczywającego w torbie nie przyznaje się.
Zniknął jeden z tomów Szajnochy JADWIGA i JAGIEŁŁO,
Samuel Pepys, najpierw zniknął jeden tom w broszurze, potem,
zapewne na zamówienie miłośnika Pepysa, drugi tom w płótnie.
Uważam, że pierwsze wydarzenie miało charakter gangsterski, drugie - złodziejski.
A może wszystko jest jak trzeba, tylko ja już za stary, by to pojąć?
To było o damach. Panowie też niezgorzej sobie radzą, ale o panach już pisałem.
Są też damy i dżentelmeni bez cudzysłowu, którzy wrzucają pieniążki za książki bezpłatne:
- Przecież potrzebujecie!
- Serdeczne dzięki!. Bardzo potrzebujemy.