Page 1 of 1

Pani Marta

Posted: Wed May 08, 2013 4:35 am
by jan
Pani Marta
Po raz pierwszy spotkałem ją w nocy, płaczącą na ulicy.
Zgubiła pieniądze, za które miała kupić mleko.
Po miesiącu znalazła mnie w Bibliotece…
ona mi odda tamto, ale czy mógłbym jeszcze…

po pewnym czasie poznałem imię i nazwisko i sytuację:
ma jedno dziecko z porażeniem mózgowym,
które codziennie znosi z pięter, by samochód zabrał je do szkoły,
drugie dziecko jest zdrowe, chodzi do zwykłej szkoły.

MOPR:
- To nie jest rodzina patologiczna, Marta dostała skierowanie do pani Bogusi,
która prowadzi fundację.
Poszedłem do pani Bogusi, Bogusia nie zna takiej.
Podałem parametry.

Przez jakiś czas nie miałem kontaktu z panią Martą.
potem kontakty się ponowiły.
Zadzwoniłem do pani Bogusi
- Czy Marta korzysta z jej pomocy?
- Jest jakaś niezorganizowana.

Za jakiś czas znowu się pojawiła.
- Czemu Pani nie korzysta z pomocy pani Bogusi?
- Bo korzystam z parafii, z dwóch nie można.

Re: Pani Marta

Posted: Wed Aug 21, 2013 11:37 am
by jan
Potem Pani Marta przychodziła do mnie po dwa złote, po 20 zł,
powiedziała, że mąż odszedł i okradł ją, znowu przychodziła.

Ostatnio NIE PRZYCHODZIŁA. Dziś w sklepie usłyszałem,że na Stogach powiesiły się dwie kobiety...
Gdzie mieszkały?
Ktoś z kolejki powiedział gdzie.

Matka dwojga dzieci, w tym jednego z porażeniem mózgowym,
w katolickim, bogobojnym kraju, OSAMOTNIONA, POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWO.

Pisałem o trzech bezradnych kobietach, w tym o pani Marcie.

Jedna z nich nie miała pieniędzy na leki niezbędne do przeżycia
i nie obchodziło to nikogo, nawet z obrońców życia poczętego.
Od pewnego czasu nie przychodzi.

Trzecia wyprowadziła się ze Stogów, było z nią i dzieckiem bardzo źle.
Straciłem ją z oczu.

Solidarna Polska - rzygać się chce!
Społeczna pomoc - rzygać się chce!