Pani Marta
Posted: Wed May 08, 2013 4:35 am
Pani Marta
Po raz pierwszy spotkałem ją w nocy, płaczącą na ulicy.
Zgubiła pieniądze, za które miała kupić mleko.
Po miesiącu znalazła mnie w Bibliotece…
ona mi odda tamto, ale czy mógłbym jeszcze…
po pewnym czasie poznałem imię i nazwisko i sytuację:
ma jedno dziecko z porażeniem mózgowym,
które codziennie znosi z pięter, by samochód zabrał je do szkoły,
drugie dziecko jest zdrowe, chodzi do zwykłej szkoły.
MOPR:
- To nie jest rodzina patologiczna, Marta dostała skierowanie do pani Bogusi,
która prowadzi fundację.
Poszedłem do pani Bogusi, Bogusia nie zna takiej.
Podałem parametry.
Przez jakiś czas nie miałem kontaktu z panią Martą.
potem kontakty się ponowiły.
Zadzwoniłem do pani Bogusi
- Czy Marta korzysta z jej pomocy?
- Jest jakaś niezorganizowana.
Za jakiś czas znowu się pojawiła.
- Czemu Pani nie korzysta z pomocy pani Bogusi?
- Bo korzystam z parafii, z dwóch nie można.
Po raz pierwszy spotkałem ją w nocy, płaczącą na ulicy.
Zgubiła pieniądze, za które miała kupić mleko.
Po miesiącu znalazła mnie w Bibliotece…
ona mi odda tamto, ale czy mógłbym jeszcze…
po pewnym czasie poznałem imię i nazwisko i sytuację:
ma jedno dziecko z porażeniem mózgowym,
które codziennie znosi z pięter, by samochód zabrał je do szkoły,
drugie dziecko jest zdrowe, chodzi do zwykłej szkoły.
MOPR:
- To nie jest rodzina patologiczna, Marta dostała skierowanie do pani Bogusi,
która prowadzi fundację.
Poszedłem do pani Bogusi, Bogusia nie zna takiej.
Podałem parametry.
Przez jakiś czas nie miałem kontaktu z panią Martą.
potem kontakty się ponowiły.
Zadzwoniłem do pani Bogusi
- Czy Marta korzysta z jej pomocy?
- Jest jakaś niezorganizowana.
Za jakiś czas znowu się pojawiła.
- Czemu Pani nie korzysta z pomocy pani Bogusi?
- Bo korzystam z parafii, z dwóch nie można.