Była sobie w Polsce „komuna”, ale się zbyła.
Grono strajkowiczów i ulotkowiczów sobie przypisuje zasługę pokonania smoka.
Łudzicie się, nawiedzone wy moje orły-sokoły!
„Komuna” wcielona w państwowy organizm rozłożyła go, sama się przy tym rozkładając.
I nie w Polsce – a głównie w ZSRR.
”Komuna” padła na skutek wyczerpania się ideologicznego i niewydolności gospodarczej.
Kiełbasiana Solidarność długotrwałą akcją strajkową pogłębiła gospodarczą zapaść
i doprowadziła naród do takiego stanu znużenia, że stan wojenny wprowadzony przez Generała
został przyjęty z ulgą –
niewielu o tym mówiło głośno, ale wielu odetchnęło,
artyści-bojkotki i niewielu bojowców prowadziło wojnę z WRONą.
Po stanie wojennym Solidarność zapadła w śmierć kliniczną,
została z niej wybudzona dlatego tylko, że Generał NIE MIAŁ Z KIM reformować Polski.
Nie wiedział też Generał JAK reformować.
Prawdziwym rewolucjonistom nie wypadało się kalać kolaboracją z WRONĄ,
a „aparat” ścielił sobie gniazdka na przyszłość i przefarbowywał się.
Bogu dzięki, po stanie wojennym w Polsce, w ZSRR doszli do władzy ludzie,
którzy przyjęli krach „komuny” do wiadomości i postanowili przeprowadzić reformy.
Reformowanie się jednak nie udało (podobnie jak przed rewolucją!) i nastąpił rozpad ZSRR.
jan urbanik
kontrowesyjna ocena
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
kontrowesyjna ocena
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 19 guests