Demokratycznie czy pragmatycznie
Najpierw moja definicja organizacji społecznej:
Stowarzyszenie jest zbiorem ludzi (lub osób prawnych), powołane do realizacji jakichś celów.
Albo:
Stowarzyszenie jest zbiorem ludzi (lub osób prawnych), którzy mają jakiś wspólny interes.
Stowarzyszenie winno działać zgodnie z krajowym ustawodawstwem. Dozwolone jest w nim wszystko, co nie jest prawnie zakazane.
A teraz wracamy do naszych baranów. Zacznę od cytatów moich tekstów.
„BIBLIOTEKA SPOŁECZNA Stowarzyszenia „Przyjazne Pomorze” funkcjonuje od 4 lat i 4 miesięcy
I JEST SZCZYTEM MOŻLIWOŚCI TEJ EKIPY.
By zrobić więcej, lepiej, sprawniej – MUSI POSZERZYĆ SIĘ AKTYW, STRUKTURA ORGANIZACJI MUSI SIĘ NA SERIO SFORMALIZOWAĆ.
Obok wzajemnego zaufania i wzajemnej sympatii cementującej nas,
muszą działać formalne elementy organizacji i formalne procedury.
JEST TO WARUNEK TRWANIA i ROZWOJU INSTYTUCJI PO ODEJŚCIU ZAŁOŻYCIELA.
Musi nastąpić rozdział kompetencji:
- władze stowarzyszenia muszą być władzą ustawodawczą,
- kierownictwo Biblioteki-świetlicy wykonawczą,
- komisja rewizyjna musi stać się instytucją serio kontrolną,
warto też powołać komisję porządkowo-dyscyplinarną.
Obowiązki obecnego prezesa i twórcy Biblioteki Społecznej muszą się rozłożyć na kilka osób,
które oprócz pracy w Bibliotece będą miały czas na życie rodzinne i towarzyskie i ludzkie.
Ten skład aktywu osiągnął już i tak więcej niż wierzyli optymiści.
Dominujący w otoczeniu pesymiści wróżyli nam klapę po paru miesiącach…”
Źródło: ttp://bibliotekapp.pl/forum/viewtopic.p ... ment#p9312
„Trzeba też krytycznie przeczytać statut i dokonać stosownych poprawek,
by przystosować Stowarzyszenie do funkcjonowania w systemie powodzowskim,
na nieuchronną okoliczność odejścia założyciela w niedołężną starość lub w zaświaty.
Trzeba oddzielić Zarząd od kierowania placówką,
trzeba też stworzyć realny ośrodek kontrolny, którym Komisja Rewizyjna do tej pory nie jest.
Poprosiłem o to Magdalenę Wiszniewską i Renatę Hnatiuk.”
Źródło: viewtopic.php?f=17&t=3503
„Trzon instytucji stanowią 3 osoby:
personel Biblioteki zatrudniony za głodowe wynagrodzenie, księgowa – skarbnik Stowarzyszenia pracująca za darmo
i prezes Stowarzyszenia, czyli piszący te słowa, człowiek do wszystkiego,
pracujący za darmo od rana do nocy przez 7 dni w tygodniu
i ciągle dokładający do „interesu” - wszystko dlatego tylko, że chce.
70-letni dziad wkrótce zejdzie z tego świata, ale to, co z jego udziałem powstało jest ważne i powinno trwać.
Na przetrwanie roku potrzebujemy około 100 tysięcy, żebranie o pieniądze na działania,
w których wyręczamy miasto (państwo), by płynnie prowadzić proces formalizowania instytucji,
przejść z modelu wodzowskiego na demokratyczny.
Model "wodzowski" nie wynika z widzimisie, nie ma kim rządzić: kto pracuje ten rządzi, głównie swymi poczynaniami.
Źródło: viewtopic.php?f=17&t=3333
Wczoraj mój charakter dyktatorski został skopany,
ale gdyby nie ten charakter nie byłoby Stowarzyszenia,
Biblioteki Społecznej i Walnego Zebrania w dniu 22lutego 2007 roku,
ani tego wczorajszego - 4 czerwca 2013
i większość z obecnych na tych zebraniach zapewne by się nie znała.
Stowarzyszenie powołane zostało do pełnienia określonej misji.
[b]Statut musi być PRAGMATYCZNY,
musi umożliwiać pełnie tej misji w realiach życia.
Jeśli ktoś chce, by statut był demokratyczny,
to musi wpierw stworzyć REALNE WARUNKI,
by Stowarzyszenie pod takimi rządami mogło funkcjonować,
by nie chybotało się jak kajak na fali.[/b]
Jestem pomysłodawcą, fundatorem i organizatorem i ojcem ideowym całego tego przedsięwzięcia.
Sam nie zrobiłbym nic, gdyby nie grono sympatyków i przyjaciół, którzy uznali, że ma ono sens.
Do dnia dzisiejszego w Stowarzyszeniu nie pojawiła się osobowość,
która mogłaby przejąć całokształt moich kompetencji,
od sprzątania do pisania (wiedza, umiejętności, czas),
nie znaczy to, że nie pojawi się jutro.
Jest bardziej prawdopodobne, że kompetencje moje przejmie kilka osób,
które wezmą na swoje barki poszczególne fragmenty działalności i odpowiedzialności.
Stowarzyszenie i Bibliotekę powołałem do życia, by stworzyć ośrodek skupienia aktywnych ludzi dobrej woli,
którzy zechcą poprzez bibliotekę i z biblioteki naprawiać i upiększać okoliczny świat
(okoliczny w sensie terytorialnym i w sensie zasięgu polskojęzycznego internetu).
Ze względu na to, że (choćbym nawet zmienił obywatelstwo) nie potrafię być nikim innym niż Polakiem,
nacelowałem wszystkie swe wysiłki na przyczynienie się do przekształcenia Polski
w PAŃSTWO, W KTÓRYM BĘDZIE SIĘ CHCIAŁO ŻYĆ, a nie uciekać, gdzie lepiej płacą.
Demokratycznie czy pragmatycznie
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Demokratycznie czy pragmatycznie
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests