Interesuje mnie Polska wieczna
Posted: Fri Jun 07, 2013 5:31 am
Interesuje mnie Polska wieczna -
zjawisko kulturowe zmienne historycznie.
USTROJE i SOJUSZE są jak stroje,
które na siebie wdziewa lub zdejmuje,
a sama trwa -
jako gniazdo rodzinne Polaków, ojcowizna,
ojczyzna - ZBIOROWY OBOWIĄZEK POLAKÓW.
Okupacja - przetrwać, na miarę możliwości osłabiać ŚMIERTELNEGO wroga,
gromadzić siły, by w razie szansy na zwycięstwo pokazać mu gdzie raki zimują.
Po okupacji – odbudować POPULACJĘ, odbudować ZNISZCZENIA WOJENNE,
dbać o rozwój cywilizacyjny, kulturalny
i wydoskonalenie moralne narodu-obywateli-mieszkańców.
W razie odwrócenia sojuszy,
pojawienia się nowych szans -
przestawić semafory
i szukać optymalnych rozwiązań
na nowe czasy i okoliczności.
Tylko GŁUPCY i WROGOWIE dzielą naród na słusznych i niesłusznych,
Kiedy patrzę na solidarusze i postsolidarusze bałwaństwo,
ograniczone, często tępe i głupie,
a pełne pychy, przewracają mi się bebechy.
Miałem do czynienia z równie głupimi i tępymi
przedstawicielami ”władzy ludowej”, wtedy też nazywałem rzeczy po imieniu.
Przewróconych nie kopię.
Walczę z pisorydzyczym zagrożeniem,
intelektualnym kurewstwem i tchórzostwem.
I z cwaniactwem ludzików ograniczonych, których nie sieją,
a pleni się ten człowieczy chwast, pleni…
zjawisko kulturowe zmienne historycznie.
USTROJE i SOJUSZE są jak stroje,
które na siebie wdziewa lub zdejmuje,
a sama trwa -
jako gniazdo rodzinne Polaków, ojcowizna,
ojczyzna - ZBIOROWY OBOWIĄZEK POLAKÓW.
Okupacja - przetrwać, na miarę możliwości osłabiać ŚMIERTELNEGO wroga,
gromadzić siły, by w razie szansy na zwycięstwo pokazać mu gdzie raki zimują.
Po okupacji – odbudować POPULACJĘ, odbudować ZNISZCZENIA WOJENNE,
dbać o rozwój cywilizacyjny, kulturalny
i wydoskonalenie moralne narodu-obywateli-mieszkańców.
W razie odwrócenia sojuszy,
pojawienia się nowych szans -
przestawić semafory
i szukać optymalnych rozwiązań
na nowe czasy i okoliczności.
Tylko GŁUPCY i WROGOWIE dzielą naród na słusznych i niesłusznych,
Kiedy patrzę na solidarusze i postsolidarusze bałwaństwo,
ograniczone, często tępe i głupie,
a pełne pychy, przewracają mi się bebechy.
Miałem do czynienia z równie głupimi i tępymi
przedstawicielami ”władzy ludowej”, wtedy też nazywałem rzeczy po imieniu.
Przewróconych nie kopię.
Walczę z pisorydzyczym zagrożeniem,
intelektualnym kurewstwem i tchórzostwem.
I z cwaniactwem ludzików ograniczonych, których nie sieją,
a pleni się ten człowieczy chwast, pleni…