Byliśmy już... Jesteśmy
Posted: Wed Jun 12, 2013 4:23 am
Byliśmy już:
1.
W czasach saskich - „karczmą zajezdną” w której dowolnie hasały i biwakowały „pułki saskie, pruskie i rakuskie”.
Państwo istniało tylko nazwą.
2
Byliśmy rolniczym zapleczem, przedmiotem fiskalnego ucisku i źródłem rekruta
dla trzech niemiłościwie nas łupiących potencji, a kiedy cesarskie mości zawalczyły o honor, rżnęliśmy się wzajemnie.
Wcześniej, był napoleoński epizod, kiedy to zostaliśmy bezwzględnie złupieni i złożyliśmy ogromna daninę krwi.
3.
Byliśmy przedmiotem wynarodowiania. Od Kamczatki po Hiszpanię i Haiti leżą polskie kości,
zostały polskie nazwiska i nasze geny;
dzieliliśmy los narodów bez państwa lub narodów, które nie potrafią zbudować przyzwoitego państwa.
4.
Przez wiek XIX i XX byliśmy narodem bezmyślnych buntowników, którzy coraz to próbowali zrzucać okowy,
za co coraz to dostawali w dupę – i coraz to kurczyła się polskość.
Niepodległość dwukrotnie przywróciły nam WEWNĘTRZNE PROBLEMY ROSJI, nigdy bunt.
5.
Byliśmy narodem skazanym przez hitleryzm na zagładę, kultura polska i polskość – takoż.
Uratowała nas przed tym RADZIECKA DANINA KRWI, za co trzeba było, z wyroku wielkich tego świata,
płacić ograniczoną suwerennością.
Wojna i PRL ujednoliciły naród polski - zniknęła szlachta i ziemiaństwo, ujednoliciły skład narodowościowy Polski.
6.
Byliśmy narodem, któremu „należało się” godne życie.
Perelowski naród Polski nie lubił zgrzebnej Polski, pachniał mu blichtr zachodu.
Równe żołądki domagały się zaspokojenia swoich „praw”.
Zrzuciliśmy z siebie „tyranię komuny i okupację”.
JESTEŚMY
Jesteśmy wolni, niepodlegli, nierządni, niegospodarni, skłóceni,
Przejadamy resztki PRL-u i fundusze europejskie rozwalamy instytucje:
straciliśmy przemysł, banki, flotę morską, teraz rozwalamy flotę powietrzną.
Niszczymy i dewastujemy instytucje, budujemy za cudze pieniądze martwą, bezduszną infrastrukturę,
która staje się bezpłodnym kosztem.
A Polska jest tylko jedna, jest tylko tu, a wartości ma tyle, ile w nią, jako naród, wniesiemy.
A my wnosimy niewiele, ot konieczne minimum. Za to łupić i doić potrafimy. Co się da i ile się da.
I nie PO tu jest winne, każdy z nas ma udział w winie.
PO jest taka tylko, na jaką Polskę, czyli naród, czyli nas - STAĆ.
1.
W czasach saskich - „karczmą zajezdną” w której dowolnie hasały i biwakowały „pułki saskie, pruskie i rakuskie”.
Państwo istniało tylko nazwą.
2
Byliśmy rolniczym zapleczem, przedmiotem fiskalnego ucisku i źródłem rekruta
dla trzech niemiłościwie nas łupiących potencji, a kiedy cesarskie mości zawalczyły o honor, rżnęliśmy się wzajemnie.
Wcześniej, był napoleoński epizod, kiedy to zostaliśmy bezwzględnie złupieni i złożyliśmy ogromna daninę krwi.
3.
Byliśmy przedmiotem wynarodowiania. Od Kamczatki po Hiszpanię i Haiti leżą polskie kości,
zostały polskie nazwiska i nasze geny;
dzieliliśmy los narodów bez państwa lub narodów, które nie potrafią zbudować przyzwoitego państwa.
4.
Przez wiek XIX i XX byliśmy narodem bezmyślnych buntowników, którzy coraz to próbowali zrzucać okowy,
za co coraz to dostawali w dupę – i coraz to kurczyła się polskość.
Niepodległość dwukrotnie przywróciły nam WEWNĘTRZNE PROBLEMY ROSJI, nigdy bunt.
5.
Byliśmy narodem skazanym przez hitleryzm na zagładę, kultura polska i polskość – takoż.
Uratowała nas przed tym RADZIECKA DANINA KRWI, za co trzeba było, z wyroku wielkich tego świata,
płacić ograniczoną suwerennością.
Wojna i PRL ujednoliciły naród polski - zniknęła szlachta i ziemiaństwo, ujednoliciły skład narodowościowy Polski.
6.
Byliśmy narodem, któremu „należało się” godne życie.
Perelowski naród Polski nie lubił zgrzebnej Polski, pachniał mu blichtr zachodu.
Równe żołądki domagały się zaspokojenia swoich „praw”.
Zrzuciliśmy z siebie „tyranię komuny i okupację”.
JESTEŚMY
Jesteśmy wolni, niepodlegli, nierządni, niegospodarni, skłóceni,
Przejadamy resztki PRL-u i fundusze europejskie rozwalamy instytucje:
straciliśmy przemysł, banki, flotę morską, teraz rozwalamy flotę powietrzną.
Niszczymy i dewastujemy instytucje, budujemy za cudze pieniądze martwą, bezduszną infrastrukturę,
która staje się bezpłodnym kosztem.
A Polska jest tylko jedna, jest tylko tu, a wartości ma tyle, ile w nią, jako naród, wniesiemy.
A my wnosimy niewiele, ot konieczne minimum. Za to łupić i doić potrafimy. Co się da i ile się da.
I nie PO tu jest winne, każdy z nas ma udział w winie.
PO jest taka tylko, na jaką Polskę, czyli naród, czyli nas - STAĆ.