Akt demokratyczny czy akt warcholstwa?
Warszawskie referendum uważam za akt politycznego warcholstwa.
Wymiana prezydenta Warszawy rok przed końcem kadencji,
i to w sytuacji kiedy nie było żadnego poważnego PRETEKSTU, nawet po prostu PRETEKSTU,
to warcholski akt pana Guzioła i antywalzowskiej grupy, która się zamachnęła w interesie własnym,
wbrew interesom państwa i stolicy.
Kadencyjność jest jedną z najważniejszych wartości (warunków) demokracji.
Przetrwał kadencję bardzo kiepski rząd Buzka, kiepski prezydent Lech Kaczyński,
gdyby nie smoleńska tragedia, przetrwałby ją również.
W obu przypadkach, choć niecierpliwie, liczyłem dni do końca kadencji.
Podobny tekst pisałem około miesiąca temu, teraz go szukałem - nie znalazłem.
Albo go nie ma, albo diabeł go ogonem nakrył.
Akt demokratyczny czy akt warcholstwa?
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Akt demokratyczny czy akt warcholstwa?
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests