JEDNOSTKA - SPOŁECZEŃSTWO - PAŃSTWO
Posted: Thu Sep 12, 2013 6:51 am
JEDNOSTKA - SPOŁECZEŃSTWO - PAŃSTWO
Doskonalisz się, ćwiczyć ciało i ducha, dążysz do doskonałości
Kresem twoich dążeń, granicą jest - postępująca niedoskonałość i śmierć.
Robaczki z twojej doskonałości nie będą miały nic.
ZWIERZĘ HOMO SAPIENS
STAJE SIĘ CZŁOWIEKIEM WYRASTAJĄC W KULTURZE WŚRÓD LUDZI.
Człowiek chowany wśród małp może być tylko niedoskonałą małpą.
Mam w sobie poznawczą pasję, staram się poznać i zrozumieć otaczający mnie świat:
naturę i CZŁOWIEKA-W-SPOŁECZEŃSTWIE.
Po przejściu na emeryturę mógłbym zająć się czytaniem i poznawaniem,
czyli zaspokajaniem wrodzonej i nieustającej pasji poznawania,
ale – CO Z TEGO BĘDĄ MIAŁY ROBAKI, kiedy zajmą się moją cielesną powłoką?
Takie życie nie miałoby sensu.
Sens ludzkiemu życiu nadaje SPOŁECZNA SŁUŻBA,
praca dla rodziny, potomnych, społeczności lokalnej i szerszej.
Do tej pory większość ludzkości żyje w państwach, które są regulatorem stosunków międzyludzkich,
które, gdy coś się w społecznym mechanizmie psuje, może legalnie użyć przemocy.
Utrzymanie państwa i regulowanie stosunków wewnętrznych i zewnętrznych
jest sztuką, sztuką nie lada. My, Polacy, nie jesteśmy mistrzami w tej sztuce.
Państwo doskonalących się SOBKÓW, ANARCHISTÓW, WARCHOŁÓW, ZAWISTNIKÓW
DĄŻĄCYCH DO OSOBNICZEJ DOSKONAŁOŚCI
skazane jest na niedoskonałość, mówiąc ściślej – na bylejakość, a w konsekwencji – na niebyt.
Zawsze byliśmy przeciw królom, rządom
– byliśmy CIELSKIEM, KTÓRE NIE PODPORZĄDKOWYWAŁO SIĘ WŁASNEJ GŁOWIE, a takie cielsko
skazane jest na niedoskonałość, mówiąc ściślej – na bylejakość, a w konsekwencji – na niebyt.
Warszawskiego zlotu związkowców nie szanuję.
Doskonalisz się, ćwiczyć ciało i ducha, dążysz do doskonałości
Kresem twoich dążeń, granicą jest - postępująca niedoskonałość i śmierć.
Robaczki z twojej doskonałości nie będą miały nic.
ZWIERZĘ HOMO SAPIENS
STAJE SIĘ CZŁOWIEKIEM WYRASTAJĄC W KULTURZE WŚRÓD LUDZI.
Człowiek chowany wśród małp może być tylko niedoskonałą małpą.
Mam w sobie poznawczą pasję, staram się poznać i zrozumieć otaczający mnie świat:
naturę i CZŁOWIEKA-W-SPOŁECZEŃSTWIE.
Po przejściu na emeryturę mógłbym zająć się czytaniem i poznawaniem,
czyli zaspokajaniem wrodzonej i nieustającej pasji poznawania,
ale – CO Z TEGO BĘDĄ MIAŁY ROBAKI, kiedy zajmą się moją cielesną powłoką?
Takie życie nie miałoby sensu.
Sens ludzkiemu życiu nadaje SPOŁECZNA SŁUŻBA,
praca dla rodziny, potomnych, społeczności lokalnej i szerszej.
Do tej pory większość ludzkości żyje w państwach, które są regulatorem stosunków międzyludzkich,
które, gdy coś się w społecznym mechanizmie psuje, może legalnie użyć przemocy.
Utrzymanie państwa i regulowanie stosunków wewnętrznych i zewnętrznych
jest sztuką, sztuką nie lada. My, Polacy, nie jesteśmy mistrzami w tej sztuce.
Państwo doskonalących się SOBKÓW, ANARCHISTÓW, WARCHOŁÓW, ZAWISTNIKÓW
DĄŻĄCYCH DO OSOBNICZEJ DOSKONAŁOŚCI
skazane jest na niedoskonałość, mówiąc ściślej – na bylejakość, a w konsekwencji – na niebyt.
Zawsze byliśmy przeciw królom, rządom
– byliśmy CIELSKIEM, KTÓRE NIE PODPORZĄDKOWYWAŁO SIĘ WŁASNEJ GŁOWIE, a takie cielsko
skazane jest na niedoskonałość, mówiąc ściślej – na bylejakość, a w konsekwencji – na niebyt.
Warszawskiego zlotu związkowców nie szanuję.