Page 1 of 1
pseudopatriotyczny warcholizm
Posted: Sat Sep 21, 2013 2:13 pm
by jan
Nie należę do wielbicieli Hanny Gronkiewicz-Waltz, nie znam jej, ale
- jestem zwolennikiem szanowania demokratycznych procedur przy zmianie władzy,
szczególnie szanowania KADENCYJNOŚCI.
Nawet w przypadku dwóch bardzo kiepskich jednoimiennych prezydentów RP
czekałem cierpliwie-niecerpliwie CZEKAŁEM końca kadencji.
Warcholstwo referendystów w rok przed wyborami szkodzi Polsce i szkodzi Warszawie.
Tekst wisi tu:
https://www.facebook.com/pages/Bibliote ... 7122875810i tu:
https://www.facebook.com/jan.urbanik.12
Re: pseudopatriotyczny warcholizm
Posted: Mon Oct 14, 2013 5:33 am
by jan
Warszawskie referendum – warcholskie referendum
Władza instytucji pod nazwą WARSZAWA nie jest od tego, by populistycznie „bratała się z ludem”,
ale od tego, by temu ORGANIZMOWI zapewnić sprawne funkcjonowanie dziś i w przyszłości.
Stolica państwa nie powinna być przedmiotem politycznej gry warchołów.
Zmiana prezydenta miasta na rok przed końcem kadencji zdezorganizowałoby pracę zarządu.
Dobrych skutków tej zmiany nie jestem w stanie sobie wyobrazić.
Uświadomienie władzy, że nie ma gwarancji bezpiecznego trwania na intratnych posadach
miała zapewne znaczenie mobilizujące i ostrzegawcze,
czy pokryło koszty awantury – nie wiem.
Byłem przeciwnikiem zmiany warszawskiej władzy,
chciałem, by pani Prezydent dotrwała do końca kadencji.
Zarówno UCZESTNICZENIE w referendum jak i ŚWIADOME NIEUCZESTNICZENIE
BYŁO AKTEM OBYWATELSKIEJ POSTAWY, RÓWNORZĘDNYM.
Wybory są procedurą prowadzącą do wyniku.
Świadome nieuczestniczenie w procedurze też prowadzi do wyniku.
Sprawy STOLICY to bardzo ważne sprawy,
nie mam za złe Prezydentowi i Premierowi, że zaangażowali się w sprawy ważne.
Re: pseudopatriotyczny warcholizm
Posted: Mon Oct 14, 2013 9:34 am
by Maras
W odpowiedzi na Twój patriotyczny wpis, chcę podkreślić, iż referendum jest częścią demokracji. Jestem za tym, by władze trwały do końca kadencji, pod warunkiem, że obywatele tego chcą. W przypadku Warszawy obywatelom nie chciało się iść na referendum, dzięki czemu nie dojdzie do zmiany warty. W Polsce trwa nieustanna walka o władzę. Dla Ciebie strona , która chciała odwołać Panią Prezydent to warchoły. Można nie zgadzać się z działaniem według prawa, ale nazywanie kogoś warchołem, dlatego, że działa w intencji demokratycznego odwołania władz uważam za postawę nieobywatelską. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, z oczywistych względów wyznawcy PO walczyli o pozostanie w domach wyborców. W państwie obywatelskim ludzie uczestniczą w wyborach i referendach, mam nadzieję, że kiedyś Polacy w większej ilości zaczną się pojawiać przy urnach wyborczych. Pozdrawiam, życzę powodzenia.
Re: pseudopatriotyczny warcholizm
Posted: Mon Oct 14, 2013 4:31 pm
by jan
//W Polsce trwa nieustanna walka o władzę. Dla Ciebie strona , która chciała odwołać Panią Prezydent to warchoły. Można nie zgadzać się z działaniem według prawa, ale nazywanie kogoś warchołem, dlatego, że działa w intencji demokratycznego odwołania władz uważam za postawę nieobywatelską. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, z oczywistych względów wyznawcy PO walczyli o pozostanie w domach wyborców. W państwie obywatelskim ludzie uczestniczą w wyborach i referendach, mam nadzieję, że kiedyś Polacy w większej ilości zaczną się pojawiać przy urnach wyborczych.//
Hanna Gronkiewicz nie popełniła niczego, co dyskwalifikowałoby ją i by istniała konieczność odwołania jej w rok przed końcem kadencji. Referendum miało wypromować Guziała i przybliżyć szalony PiS do władzy. Z interesem Stolicy i Polski ma to niewiele wspólnego.
"Demokratyczne intencje"... warcholstwo przy pomocy demokratycznego instrumentarium.
Re: pseudopatriotyczny warcholizm
Posted: Mon Oct 14, 2013 6:18 pm
by Maras
Hanna Gronkiewicz nie popełniła niczego, co dyskwalifikowałoby ją i by istniała konieczność odwołania jej w rok przed końcem kadencji. Referendum miało wypromować Guziała i przybliżyć szalony PiS do władzy. Z interesem Stolicy i Polski ma to niewiele wspólnego.
"Demokratyczne intencje"... warcholstwo przy pomocy demokratycznego instrumentarium.................................Nie wniosłeś nic nowego w tej wypowiedzi prócz pokazania po raz kolejny swojej niechęci wobec partii, która działa w Polsce legalnie. Teorie spiskowe były domeną PiS, mam wrażenie, że się od nich zaraziłeś:) Do sprawy trzeba podchodzić z należytym dystansem, byłem w Warszawie w zeszłym tygodniu. Wiele się tam dzieje, można powiedzieć plac budowy. Tyle mogę powiedzieć na temat Warszawy, jeśli chodzi o Panią Prezydent, nie ma ludzi niezastąpionych, z nią czy bez niej Warszawa będzie się rozwijać. Podobnie jak Polska pod rządami tej czy innej partii. Pozdrawiam, życzę na Twej drodze jak najmniej warchlaków.
Re: pseudopatriotyczny warcholizm
Posted: Mon Oct 14, 2013 7:04 pm
by jan
//Nie wniosłeś nic nowego w tej wypowiedzi prócz pokazania po raz kolejny swojej niechęci wobec partii, która działa w Polsce legalnie. Teorie spiskowe były domeną PiS, mam wrażenie, że się od nich zaraziłeś:) Do sprawy trzeba podchodzić z należytym dystansem, byłem w Warszawie w zeszłym tygodniu. Wiele się tam dzieje, można powiedzieć plac budowy. Tyle mogę powiedzieć na temat Warszawy, jeśli chodzi o Panią Prezydent, nie ma ludzi niezastąpionych, z nią czy bez niej Warszawa będzie się rozwijać. Podobnie jak Polska pod rządami tej czy innej partii. //
Partia hitlerowska też działała w Niemczech legalnie, Hitler władzę tez przejął legalnie.
Metody rządzenia PiSu zostały w Polsce przetestowane, PiSiacki model demokracji takoż, nie życzę sobie ani Polsce powtórki.
Rydzyk, Kaczyński, Macierewicz to książątka z bajek, których bardzo nie lubię.
Ludzi niezastąpionych nie ma, a mimo to, w imię racjonalnych demokratycznych zasad, wytrzymaliśmy
beznadziejny rząd Buzka do końca kadencji, wytrzymalibyśmy też kiepskiego Prezydenta, gdyby nie smoleńska katastrofa.
Kadencyjność jest wartością, której chimeryczna wola guziałowatego, PiSiatego czy rydzykowatego ludu nie powinna spohanić.
Gdyby pani Prezydent dopuściła się jakiegoś haniebnego aktu, sprawa byłaby jasna i czysta.
Re: pseudopatriotyczny warcholizm
Posted: Tue Oct 15, 2013 8:11 am
by Maras
nie życzę sobie ani Polsce powtórki.................Takie porównanie może zastosować ktoś nieoczytany. W każdym kłamstwie jest trochę prawdy. W przypadku Hitlera, prawdą jest, że władzę przejął legalnie. Tyle. PiS raz mając władzę oddał władzę po przegranych wyborach czy mordował innowierców? Trzeba mieć mało dobrej woli, aby stosować tego typu porównania.
Rydzyk, Kaczyński, Macierewicz to książątka z bajek, których bardzo nie lubię.................Twoje nielubienie tych osób jest mi znane, myślę, że nie ma ludzi do końca złych. Polityka rządzi się swoimi prawami. Lubienie czy nielubienie polityka zależy od preferencji wyborczych. Twoje są mi znane, więc nie dziwi mnie Twoje zdanie na temat wymienionych osób.
Ludzi niezastąpionych nie ma, a mimo to, w imię racjonalnych demokratycznych zasad, wytrzymaliśmy
beznadziejny rząd Buzka do końca kadencji, wytrzymalibyśmy też kiepskiego Prezydenta, gdyby nie smoleńska katastrofa.
Kadencyjność jest wartością, której chimeryczna wola guziałowatego, PiSiatego czy rydzykowatego ludu nie powinna spohanić...........................Podziwiam fakt, że wytrzymaliście beznadziejny rząd Buzka, że wytrzymaliście beznadziejnego Prezydenta, choć nie widzę innego podpisu pod tekstem niż Twój:) Polacy wytrzymali beznadziejne rządy komunistów, które trwały po "wygranych " przez nich "demokratycznych " wyborach, kadencyjność została zachowana do 1989 roku:) Warto kierować się faktami w ocenach, zamiast przyjmowania kryterium lubię czy nie lubię. Pozdrawiam.
Re: pseudopatriotyczny warcholizm
Posted: Wed Oct 16, 2013 11:31 am
by jan
Maras wrote:nie życzę sobie ani Polsce powtórki.................Takie porównanie może zastosować ktoś nieoczytany. W każdym kłamstwie jest trochę prawdy. W przypadku Hitlera, prawdą jest, że władzę przejął legalnie. Tyle. PiS raz mając władzę oddał władzę po przegranych wyborach czy mordował innowierców? Trzeba mieć mało dobrej woli, aby stosować tego typu porównania.
Rydzyk, Kaczyński, Macierewicz to książątka z bajek, których bardzo nie lubię.................Twoje nielubienie tych osób jest mi znane, myślę, że nie ma ludzi do końca złych. Polityka rządzi się swoimi prawami. Lubienie czy nielubienie polityka zależy od preferencji wyborczych. Twoje są mi znane, więc nie dziwi mnie Twoje zdanie na temat wymienionych osób.
Ludzi niezastąpionych nie ma, a mimo to, w imię racjonalnych demokratycznych zasad, wytrzymaliśmy
beznadziejny rząd Buzka do końca kadencji, wytrzymalibyśmy też kiepskiego Prezydenta, gdyby nie smoleńska katastrofa.
Kadencyjność jest wartością, której chimeryczna wola guziałowatego, PiSiatego czy rydzykowatego ludu nie powinna spohanić...........................Podziwiam fakt, że wytrzymaliście beznadziejny rząd Buzka, że wytrzymaliście beznadziejnego Prezydenta, choć nie widzę innego podpisu pod tekstem niż Twój:) Polacy wytrzymali beznadziejne rządy komunistów, które trwały po "wygranych " przez nich "demokratycznych " wyborach, kadencyjność została zachowana do 1989 roku:) Warto kierować się faktami w ocenach, zamiast przyjmowania kryterium lubię czy nie lubię. Pozdrawiam.
Przyznaję, że wobec tego typu polemiki jestem bezradny. Odsyłam czytelników do mego poprzedniego postu.