Idea - czyn - Polska - człowiek - obywatel - cz.II
Posted: Fri Oct 04, 2013 7:09 am
Kosmos i pylinka jego – Ziemia
i środowisko życia człowieka
socjokosmos – jednostki i grupy z którymi się stykamy,
przyroda – ziemia, woda i powietrze z fauną i florą, gleba, kopaliny
kultura – zwyczaj, obyczaj, normy moralne, prawo, religia…
Z tego wszystkiego MY,
wyposażeni w ciało - materia zorganizowana przez ŻYCIE –
tajemniczy pierwiastek, którego zrozumieć na razie nie potrafimy
i
osobowość-duszę, która jest zorganizowanym systemem informacji stale dostarczanej przez zmysły,
którą umysł stale przetwarza, budując z niej ewoluującą w miarę spójną osobowość.
Poznać, zrozumieć, przetworzyć
Poznawać – by rozumieć świat,
uczestniczyć w twórczości – by rozumieć świat –
by…
BY RACJONALNIE-OPTYMALNIE POSŁUŻYĆ SIĘ WIEDZĄ
W PODNOSZENIU JAKOŚCI I GODNOŚCI ŻYCIA.
POZNAWANIE to pasjonujący TRUD,
TRUDZENIA podejmują się tylko PASJONACI.
Ramy i ramki działania
Nie znam do tej pory lepszej instytucji,
która mogłaby organizować życie jednostek w społecznościach,
niż PAŃSTWO - poprzez stanowione przez siebie PRAWO.
W ramach państwa i praw dzieło kontynuują wspólnoty lokalne różnego typu.
Dobrze jest, jeśli istnieje sprzężenie zwrotne pomiędzy prawodawcą
a społeczeństwem OBYWATELI – wtedy mamy do czynienia z państwem-dla-ludzi.
W populacji dominują ludzie bierni, zajęci SOBĄ,
a zainteresowanie sprawami grupy ograniczają skali niezbędnej do osiągnięcia założonego standardu życia.
Myślenia i działania kategoriami państwa-dla-obywateli jest O WIELE ZA MAŁO.
Sukces w dzisiejszym świecie może odnieść tylko państwo,
które potrafi stymulować TRUD POZNAWANIA i TWORZENIA.
Polska nie jest takim państwem, bo Polacy nie są narodem państwowym
i stworzyć go nie potrafili. Żyjemy więc w państwie, które nie da się kochać,
które demoralizuje i demobilizuje, które rozwściecza,
wypędza za chlebem i normalnością do obcych krajów,
skąd z oddali można do woli tęsknić do niego.
Powyższy niezborny tekst jest wynikiem myślenia
nad sposobami wyjścia z kręgu polskiego samobójczego chocholego tańca.
i środowisko życia człowieka
socjokosmos – jednostki i grupy z którymi się stykamy,
przyroda – ziemia, woda i powietrze z fauną i florą, gleba, kopaliny
kultura – zwyczaj, obyczaj, normy moralne, prawo, religia…
Z tego wszystkiego MY,
wyposażeni w ciało - materia zorganizowana przez ŻYCIE –
tajemniczy pierwiastek, którego zrozumieć na razie nie potrafimy
i
osobowość-duszę, która jest zorganizowanym systemem informacji stale dostarczanej przez zmysły,
którą umysł stale przetwarza, budując z niej ewoluującą w miarę spójną osobowość.
Poznać, zrozumieć, przetworzyć
Poznawać – by rozumieć świat,
uczestniczyć w twórczości – by rozumieć świat –
by…
BY RACJONALNIE-OPTYMALNIE POSŁUŻYĆ SIĘ WIEDZĄ
W PODNOSZENIU JAKOŚCI I GODNOŚCI ŻYCIA.
POZNAWANIE to pasjonujący TRUD,
TRUDZENIA podejmują się tylko PASJONACI.
Ramy i ramki działania
Nie znam do tej pory lepszej instytucji,
która mogłaby organizować życie jednostek w społecznościach,
niż PAŃSTWO - poprzez stanowione przez siebie PRAWO.
W ramach państwa i praw dzieło kontynuują wspólnoty lokalne różnego typu.
Dobrze jest, jeśli istnieje sprzężenie zwrotne pomiędzy prawodawcą
a społeczeństwem OBYWATELI – wtedy mamy do czynienia z państwem-dla-ludzi.
W populacji dominują ludzie bierni, zajęci SOBĄ,
a zainteresowanie sprawami grupy ograniczają skali niezbędnej do osiągnięcia założonego standardu życia.
Myślenia i działania kategoriami państwa-dla-obywateli jest O WIELE ZA MAŁO.
Sukces w dzisiejszym świecie może odnieść tylko państwo,
które potrafi stymulować TRUD POZNAWANIA i TWORZENIA.
Polska nie jest takim państwem, bo Polacy nie są narodem państwowym
i stworzyć go nie potrafili. Żyjemy więc w państwie, które nie da się kochać,
które demoralizuje i demobilizuje, które rozwściecza,
wypędza za chlebem i normalnością do obcych krajów,
skąd z oddali można do woli tęsknić do niego.
Powyższy niezborny tekst jest wynikiem myślenia
nad sposobami wyjścia z kręgu polskiego samobójczego chocholego tańca.