Page 1 of 1

Bujać w chmurze ciasnego egoistycznego interesu

Posted: Mon Dec 02, 2013 5:03 am
by jan
„Profesjonalny” projekt, musi być zrobiony przez profesjonalistów od pisania projektów.
Proces pisania absorbuje uwagę i czas normalnych ludzi na działania niepoważne,
wręcz głupie w swej bezpłodności.
Niezwykle wyśrubowane wymagania formalne wytworzyły kastę braminów-wydrwigroszy,
pośredników pomiędzy pieniądzem a drobniejszym wydrwigroszem.
Państwo, człowiek, przedsiębiorczość, rynek, życie, nasze jutro –
wszystko to znika gdzieś z pola widzenia:
tak dewastuje się naukę, proces wychowania, racjonalny rozwój gospodarczy,
tak znikają z pola widzenia rzeczy najważniejsze.

Dopóki wymogi formalne stawiane projektom są istotniejsze od wymogów życia,
dopóki litera prawa dominuje nad duchem prawa, znaczy to, że rzeczy stoją na głowie.

Działająca od pięciu lat instytucja KULTURALNA nie zostaje uwzględniona podczas rozpatrywania projektów
przez prezydencką miejską kulturę ZE WZGLĘDÓW FORMALNYCH.
Pod względem formalnym urzędnicy są zapewne w porządku.
Wolę jednak LUDZI od braminiąt i bezdusznych paragrafistów,
którzy posyłają na dno instytucje i firmy,
i ta dewastacja struktury instytucjonalnej państwa
jest w ich urzędniczym i społecznikowskim sumieniu wartością!

Pełnienie społecznej misji wymaga elastyczności i wolności,
reagowania na okoliczności, rezygnacji z przedsięwzięć nietrafionych,
dlatego burzy mi się żółć, kiedy procedury urzędnicze dewastują państwo.

PS
mógłbym, zamiast pełnienia misji, stać się braminem, pośrednikiem między pieniądzem a wydrwigroszem,
mógłbym też bramina wynająć i, zgodnie z prawem, ssać zachodniego podatnika i dewastować morale Polaków,
i rozkładać trwałe instytucje, bujając w chmurze ciasnego egoistycznego interesu, ale wtedy...
CO Z POLSKĄ? CO Z POLSKOŚCIĄ? CO Z NARODEM, KTÓRY PRZETRWAŁ PONAD TYSIĄCLECIE?