Page 1 of 1

”Przyszłość należy do kultury, nie do polityki.&am

Posted: Tue Aug 28, 2007 8:07 am
by jan
Słowa Jana Pawła II:
”Przyszłość należy do kultury, nie do polityki.” -

Tak by się chciało!
Rozglądam się – słyszę i widzę brudną i brutalną politykę małych ludków,
którzy zupełnie nie zawracają sobie głowy polityczną kulturą.
Pragnienie zdobycia i utrzymania władzy uświęca wszystkie środki.

Jedyną zasadą, jakiej przestrzegają dominujący u nas politycy jest
SKUTECZNOŚĆ W POZYSKIWANIU WYBORCY TU I TERAZ.

KULTURA – TO BARDZO CIENKA, WRAŻLIWA POWŁOKA
UJARZMIAJĄCA BESTIE GROŹNYCH INSTYNKTÓW I EMOCJI.
Wyzwoliły się bestie w JUGOSŁAWII, IRAKU, AFGANISTANIE współcześnie,
nieco dawniej w Rosji.
Kultura to nie budowla, którą się burzy i buduje nową, wspanialszą;
KULTURA NIE ZNOSI REWOLUCJI, wielkich skoków i tym podobnych.
Wydarzenia gwałtowne - to wyzwalanie złych mocy,
które bardzo trudno z powrotem upchać do wora.

Deklarowany szacunek dla zasad i procedur – i przecząca deklaracjom praktyka - to niszczenie kultury.
Zmonopolizowanie władzy przez jedną opcję, dominacja władzy wykonawczej - to ogromne zagrożenie dla kultury.

Próba wprowadzenia jednej ideologii, jednego "słusznego" światopoglądu - to też śmiertelne zagrożenie dla kultury.
I w Iranie, i w Korei Pn - i w Polsce też.

jan urbanik

gdy pęka subtelna powłoka...

Posted: Tue Aug 28, 2007 10:34 am
by jan
Wczoraj nabyłem "Zamojszczyznę 1918-1959" Zygmunta Klukowskiego,
lekarza ze Szczebrzeszyna - i wsiąkłem.

Gorąco polecam.
Autor żył w ciekawych czasach,
między innymi przeżył wojnę domową 44/45 - czas,
w którym można było dawać upust instynktom.

Książka będzie dostępna w naszej bibliotece
razem ze wspomnieniami Mieczysława Jałowieckiego,
Karola Wędziagolskiego, Stanisława Korwina i wielu, wielu innych,
którym przychodziło żyć w ciekawych czasach.

jan urbanik

Re: ”Przyszłość należy do kultury, nie do polityki

Posted: Tue Aug 28, 2007 7:28 pm
by kviat
jan wrote:Zmonopolizowanie władzy przez jedną opcję, dominacja władzy wykonawczej - to ogromne zagrożenie dla kultury.

Próba wprowadzenia jednej ideologii, jednego "słusznego" światopoglądu - to też śmiertelne zagrożenie dla kultury.
I w Iranie, i w Korei Pn - i w Polsce też.


Mam prośbę.
Możesz mi wytłumaczyć dlaczego raz piszesz (w innym wątku):
"W PZPR w porywach było 3 miliony Polaków - i zupełnie nie mają powodu do wstydu."
czyli popieranie jedynej "słusznej" ideologi to żaden wstyd, a innym razem (w tym wątku), że to zagrożenie (śmiertelne wręcz!) dla kultury?

Posted: Wed Aug 29, 2007 7:04 am
by jan
///Możesz mi wytłumaczyć dlaczego raz piszesz (w innym wątku):
”W PZPR w porywach było 3 miliony Polaków - i zupełnie nie mają powodu do wstydu.” czyli popieranie jedynej „słusznej” ideologi to żaden wstyd, a innym razem (w tym wątku), że to zagrożenie (śmiertelne wręcz!) dla kultury?//

Monopol każdej sekty czy partii jest zagrożeniem; tam gdzie monopol tam skostnienie, brak konkurencji, tam tylko umacnianie w wierze.

Polacy zostali na PRL skazani przez los. Monopol jednej idei PRÓBOWANO POLSCE NARZUCAĆ siłą z zewnątrz, Polacy byli przedmiotem,

W tej chwili władzę w Polsce STARA SIĘ zmonopolizować jedna partia, sposób myślenia - jedna rozgłośnia i temu jestem przeciwny, i temu należy przeciwdziałać.

Ludzi kształtuje realna rzeczywistość:
SIŁA TRADYCJI oraz BICZ i MARCHEWKA DNIA DZISIEJSZEGO i dopóki człowiek człowiekiem – tak będzie.
Przyjęcie do wiadomości 3 milionów PZPR-owców i 10 milionów solidarnościowców
to nie popieranie idei jedynie słusznej.


jan urbanik

Posted: Wed Aug 29, 2007 7:58 am
by kviat
jan wrote:Przyjęcie do wiadomości 3 milionów PZPR-owców i 10 milionów solidarnościowców
to nie popieranie idei jedynie słusznej.

Nie pytałem o przyjmowanie informacji do wiadomości.

Napisałeś, że członkowie (byli) PZPR nie mają powodu do wstydu. I o to właśnie pytałem.

Dla mnie DOBROWOLNE (sam tak napisałeś) zapisywanie się do jedynej, słusznej partii jest wyrażeniem poparcia. Co z tego, że ideologię próbowano narzucić siłą (i w pewnym stopniu narzucono)? Zapisywanie się było DOBROWOLNE.

Ponawiam pytanie, które zadałem wyżej.

jan wrote:Monopol każdej sekty czy partii jest zagrożeniem; tam gdzie monopol tam skostnienie, brak konkurencji, tam tylko umacnianie w wierze.

Czyli popieranie tego to wstyd czy nie?
jan wrote:W tej chwili władzę w Polsce STARA SIĘ zmonopolizować jedna partia, sposób myślenia - jedna rozgłośnia i temu jestem przeciwny, i temu należy przeciwdziałać.

W PRLu tak nie było? Nie należało się temu przeciwstawiać?
Nadal twierdzisz, że byłe członkostwo w PZPR to nie wstyd?

Posted: Wed Aug 29, 2007 9:42 am
by jan
//Napisałeś, że członkowie (byli) PZPR nie mają powodu do wstydu. I o to właśnie pytałem.

Dla mnie DOBROWOLNE (sam tak napisałeś) zapisywanie się do jedynej, słusznej partii jest wyrażeniem poparcia. Co z tego, że ideologię próbowano narzucić siłą (i w pewnym stopniu narzucono)? Zapisywanie się było DOBROWOLNE.

Ponawiam pytanie, które zadałem wyżej. //

Napisałem:

W PZPR w porywach było 3 miliony Polaków - i zupełnie nie mają powodu do wstydu.
Ilość swołoczy i gówniarzy w „kierowniczej sile” była proporcjonalna do udziału tego gatunku ludków w Solidarności.

Większość członków tych organizacji to letni (ni zimny, ni ciepły) narodek, który pragnął „by było dobrze”,
część to ludzie, którzy wbrew przekonaniom, a dla interesu prostytuowali się - PRZYMUSU PRZYNALEŻNOŚCI NIE BYŁO;
część stanowili ludzie, którzy chcieli więcej zrobić dla Polski - I ROBILI CO MOGLI.


Mój stosunek do sprawy jest dostatecznie wyrazisty.
Ci którzy działali w dobrej wierze nie mają powodu do wstydu.
Była wtedy tylko jedna Polska i dla tej Polski można było pracować skutecznie
również w ramach partii rządzącej.
Do zmian dojrzewali partyjni i bezpartyjni, partyjni byli również solidaruchami,
w PZPR były różne nurty.

Poza tym uważam, że warto stawiać wysokie wymagania SOBIE,
wobec bliźnich warto być wyrozumiałym;
niech każdy rozlicza się z sobą we własnym sumieniu.

Prokuratorzy winni pilnować prawa.
Prokuratorzy od moralności, od sumień - coś obrzydliwego.

I to zapewne tyle z mojej strony "w tym temacie".

jan urbanik

Posted: Wed Aug 29, 2007 1:20 pm
by kviat
Poprzez analogię można stwierdzić, że ludzie popierający (i wstępujący w ich szeregi) partie PISu, LPRu, Samoobrony, LiSu itd, których nazywasz "pisiakami", "lepperoidami" itp. również nie mają powodu do wstydu.

jan wrote:Większość członków tych organizacji to letni (ni zimny, ni ciepły) narodek, który pragnął „by było dobrze”,
część to ludzie, którzy wbrew przekonaniom, a dla interesu prostytuowali się - PRZYMUSU PRZYNALEŻNOŚCI NIE BYŁO;
część stanowili ludzie, którzy chcieli więcej zrobić dla Polski - I ROBILI CO MOGLI.
(...)
Ci którzy działali w dobrej wierze nie mają powodu do wstydu.
Była wtedy tylko jedna Polska i dla tej Polski można było pracować skutecznie
również w ramach partii rządzącej.

Teraz też jest jedna Polska.
jan wrote:Poza tym uważam, że warto stawiać wysokie wymagania SOBIE,
wobec bliźnich warto być wyrozumiałym;
niech każdy rozlicza się z sobą we własnym sumieniu.

To skąd te ciągłe ataki na "pisiaków" i "lepperoidów", przecież w ich szeregach też są ludzie, którzy robią co mogą?

Głosowanie na PIS, popieranie ich to źle? A głosowanie na PZPR i popieranie ich to dobrze?

Przecież to oczywiste, że gdyby ludzie nie popierali PISu i nie głosowali na nich to nie byłoby tego burdelu (pewnie byłby inny - zawsze jest nadzieja, że mniejszy :-) ).

Nadal uważam, że popieranie zawłaszczania państwa i jedynej słusznej ideologii to wstyd i nie rozumiem dlaczego dla byłych członków PZPR masz "taryfę ulgową", a dla obecnych nie.
Czym oni się różnią? Chyba tylko skalą bo PIS to "mały pikuś" w porównaniu do PZPR.

Nie rozumiem dlaczego uważasz, że obecna próba wprowadzania jedynej słusznej ideologii to "śmiertelne zagrożenie dla kultury", a 41 lat realizacji tego samego i to znacznie bardziej drastycznymi metodami w ramach PZPR to żaden wstyd?

Posted: Wed Aug 29, 2007 4:01 pm
by jan
//Poprzez analogię można stwierdzić, że ludzie popierający (i wstępujący w ich szeregi)
partie PISu, LPRu, Samoobrony, LiSu itd, których nazywasz „pisiakami”,
„lepperoidami” itp. również nie mają powodu do wstydu.//

Moim zdaniem nie mają.

//To skąd te ciągłe ataki na „pisiaków”i „leperoidów” przecież w ich szeregach też są ludzie, którzy robią co mogą? //

Nie dodałeś „platformersów” – członkowie tych partiii mają prawo tam być,
wyborcy maja prawo wybierać, a każdy kto uzna za stosowne ma prawo je oceniać:

Partię Leppera oceniam źle – populistyczna partia, nie ma kadry, nie ma realnego programu, nie ma ideologii.
Dopuszczona do władzy przyniesie więcej złego niż dobrego.

Partia Giertycha – ta ma ideologię jedynie słuszną i przez to uważam ja za niebezpieczną;
Giertych ma przerosty ambicji, by rosnąć posługuje się populizmem.

PiS - poważniejsza partia niż dwie poprzednie, ma sporo przyzwoitych lub (i) inteligentnych ludzi,
ale sztandarowe postacie reprezentujące PiS w mediach budzą mój niesmak.
Polityka w której cel uświęca środki obniża polityczne standardy.
Monopol tej partii uznaję za zagrożenie dla Polski.

//Głosowanie na PIS, popieranie ich to źle? A głosowanie na PZPR i popieranie ich to dobrze? //

PZPR – nieobecny, usprawiedliwiony; w monopolu PiSu widzę REALNE zagrożenie.

//Przecież to oczywiste, że gdyby ludzie nie popierali PISu i nie głosowali na nich
to nie byłoby tego burdelu (pewnie byłby inny - zawsze jest nadzieja, że mniejszy.
Nadal uważam, że popieranie zawłaszczania państwa i jedynej słusznej ideologii to wstyd
i nie rozumiem dlaczego dla byłych członków PZPR masz „taryfę ulgową”
a dla obecnych nie. //

Tamto (PZPR, PRL) już BYŁO. Alternatywą dla PZPR był cmentarz, białe niedźwiedzie lub XVII republika – wszystko to gorsze niż PRL.
PiS zagraża DZIŚ.

//Czym oni się różnią? Chyba tylko skalą bo PIS to „mały pikuś”w porównaniu do PZPR.
Nie rozumiem dlaczego uważasz, że obecna próba wprowadzania jedynej słusznej ideologii
to „śmiertelne zagrożenie dla kultury”
a 41 lat realizacji tego samego i to znacznie bardziej drastycznymi metodami w ramach PZPR to żaden wstyd?//

Z niektórymi nadinterpretacjami moich wypowiedzi nie będę walczył.

Zupełnie na marginesie dodam:
Partia nie miała ani na chwilę rządu duszami i monopolu na wychowanie -
do 89 roku dożyła stara inteligencja, poza tym trwał Kościół.


Tak Jak Ty demonizujesz PRL, tak pokolenie ZMP-owców demonizowało
i postponowało Polskę międzywojenną.
Oceny trzeźwiejsze wymagają perspektywy.

jan urbanik

Posted: Wed Aug 29, 2007 7:47 pm
by kviat
jan wrote:Tak Jak Ty demonizujesz PRL, tak pokolenie ZMP-owców demonizowało
i postponowało Polskę międzywojenną.

To nie ja wywołałem temat PZPR.
Brak zgody na gloryfikowanie zbrodniczej organizacji to nie demonizacja.

Jak na razie to Ty widzisz "śmiertelne zagrożenie" dla Polski ze strony PISu i reszty, a nie ja.

jan wrote:Oceny trzeźwiejsze wymagają perspektywy.

Dzisiaj nic nie piłem. Wczoraj też nie.
Ale potwierdzają się się słowa (nie pamiętam kto to powiedział :-) ), że Polacy mają krótką pamięć. Im dalsza perspektywa tym "śmiertelne zagrożenie" mniejsze...