Page 1 of 1

bo - po prostu - NIE WYPADA. I cześć.

Posted: Mon Mar 03, 2014 8:12 pm
by jan
bo - po prostu - NIE WYPADA. I cześć.
Jan Urbanik
Trzeba zawiadomić policję! Kary... nie interesują mnie kary.
Karą, jako aktem zemsty się dla zaspokojenia krwiożerczego tłumu, brzydzę się.
Więzienie dopuszczam jako sposób izolacji człowieka, z którym społeczeństwo nie może sobie poradzić.

[Poznałem NIESZCZĘŚLIWE DZIECKO, które zostało zdeprawowane, między innymi -
ale głównie, wskutek okrucieństwa rówieśników.
Jest aktualnie zdeprawowanym dorosłym i w naszym paskudnym świecie,
jak amen w pacierzu, znajdzie się w kryminale raz po raz
i prawdopodobnie proces degeneracji będzie się pogłębiał.]

Kiedy ktoś coś zbroi, od dzieci słyszę:
Jaką będzie miał(a) karę? Trzeba zawiadomić policję! Czemu pan nie wzywa policji?

Nie wierzę w bogów, niebo, piekło, zbawienie, potępienie - NIE BOJĘ SIĘ NICZEGO - a staram się być przyzwoity.
Staram się być przyzwoity, by móc wierzyć w przyzwoitość bliźniego mego, bo bez wiary w bliźniego, bez zaufania, życie jest piekłem.

Bycie "przyzwoitym" ze strachu przed kryminałem lub przed piekłem to nie jest przyzwoitość, to strachliwość.

Ludzie przyzwoici nie robią rzeczy których robić nie wypada,
bo - po prostu - NIE WYPADA. I cześć.

Re: bo - po prostu - NIE WYPADA. I cześć.

Posted: Tue Mar 04, 2014 5:55 am
by jan
Cytuję z Fejsbuka wypowiedź studentki Politechniki Gdańskiej:

"Kara jako opisany przez Pana wyżej 'akt zemsty' faktycznie nie ma żadnego zastosowania,
bo ukarany pewnie niewiele z tego doświadczenia wyniesie, a tłum niestety szybko się znudzi.
Sama idea kary ma dla mnie jednak głęboki sens.
System kar i nagród(bo one też są bardzo istotne), jeżeli używany konsekwentnie,
jest bardzo prostą metodą oduczenia ludzi społecznie nieakceptowalnych zachowań.

Zasada akcji i reakcji. Jak zrobię coś nie tak, to dostane po łapach i odwrotnie.
Działa ona na teoretycznie dużo mniej rozumne osobniki, powinien działać też na Nas.
To nie idea kary jest zła- to my nie potrafimy jej używać.
Co do przyzwoitości to muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem Pańskiej wiary w bliźnich.
Ja też raczej nie wierze i raczej się nie boję i wydaję mi się, że też staram się zachowywać w miarę przyzwoicie,
ale nie nadawałabym temu jakiegoś specjalnego znaczenia.
Tak zostaliśmy wychowani. Za złe byliśmy karani, za dobre nagradzani.
Z czasem nauczyliśmy się też jak bardzo boli kiedy sami zostaniemy źle lub niesprawiedliwie potraktowani,
więc Ci którzy wykształcili w sobie coś na kształt empatii starali się unikać zadawania bólu innym.
Jest w Nas jeszcze bardzo głęboko zakorzeniona świadomość, że istnieje duże prawdopodobieństwo,
że jeżeli komuś pomożemy (nie zaszkodzimy) on również w przeszłości zrobi dla Nas to samo, żeby się odwdzięczyć.
Wg mnie to jest źródło ludzkiej przyzwoitości. Nie liczyłabym na nic więcej.

Paulina Chrobak Tak na marginesie, jeżeli ktoś ze strachliwości nie biega
i nie robi nikomu krzywdy to mi to w sumie nie przeszkadza."

Re: bo - po prostu - NIE WYPADA. I cześć.

Posted: Tue Mar 04, 2014 6:21 am
by jan
znowu z Fejsbuka

Paulinko, bardzo się cieszę Twoją wypowiedzią.
By nie zniknęła z widoku, skopiowałem ją do tego wątku do naszego forum.
Byłbym bardzo rad, gdyby więcej osób wypowiedziało się w kwestii KARANIA.

Świat stoi nie na karaniu, a na ZAUFANIU i MIŁOŚCI. I MĄDROŚCI.
Przydatności kija i marchewki nie neguję.
Społeczeństwo musi mieć narzędzie ograniczające działania jednostek aspołecznych.

I jeszcze jedno: polski wymiar sprawiedliwości jest GŁUPI.
Kryzys elit dotknął wszystkie dziedziny życia.
Mamy wielu uczonych (ale niekoniecznie nauczonych),
brakuje nam mędrców, właściwiej: głosu mędrców.
Zagłuszają ich niedouczeni cwaniacy, znachorzy i hochsztaplerzy.

Re: bo - po prostu - NIE WYPADA. I cześć.

Posted: Tue Mar 04, 2014 2:25 pm
by Ykpon
1. Zaufanie jest dobre dla ludzi, a tych jest niewielu, bo większość osobników, których mijamy tym się tylko różni od zwierząt, że po ulicy chodzą w ubraniach. Dlatego wszędzie pełno systemów kontrolujących i bez ich istnienia nic by poprawnie nie funkcjonowało.
2. Hasło "kochajmy się" jest miłe, ale przecież nic z niego nie wynika. Kochać też trzeba umieć.
Pozdrawiam

Re: bo - po prostu - NIE WYPADA. I cześć.

Posted: Wed Mar 05, 2014 6:55 am
by jan
Ludzki świat stoi na zaufaniu i na miłości. Na kontroli też. I na karaniu.
Tam gdzie jest większe zaufanie, większa przyzwoitość, tam mniej kontrolerów,
kontrolerów kontrolerów – czyli mniej łapowników.
Był czas społecznych kontrolerów w sklepach mięsnych, mieli się nieźle.

Po zwycięstwie Solidarności nie ma pogody dla solidarności, jest pogoda dla cwaniaków.
Warto pracować nad zmianą społecznego klimatu, promować przyzwoitość.

Chcę być godnym zaufania. Jestem godnym zaufania.
Inni też są godni zaufania.
Nie jestem nieomylny. Inni też nie są nieomylni.
ZDOLNOŚĆ WYBACZANIA JEST MIARĄ WIELKOŚCI.
Wybaczenie PRZEWAŻNIE ma większą wartość wychowawczą niż kara.


Punkt 2. w poście Ykpona nie odnosi się do wcześniejszych, odpuszczam go sobie.

***
Paulinka była w sobotę świadkiem zdarzenia, które wywołało wściekłość, żądzę karania.
Obeszło się bez awantur, karania, policji – kulturalni ludzie wyjaśnili sobie sprawę,
wyciągnęli z niej wnioski. Wzajemnie się czegoś nauczyli.

Re: bo - po prostu - NIE WYPADA. I cześć.

Posted: Wed Mar 05, 2014 10:45 am
by jan
z Fejsbuka: Anna Urbanik-Tallent

O karze mysle podobnie. Jesli mozna, to jeden krok do tylu.
Karzemy czesto (szczegolnie dzieci) za nieposlluszenstwo.
Dla mnie rewelacja (juz wiele lat temu) bylo zdanie zaczerpniete z jakiegos amerykanskiego poradnika dla mlodych rodzicow:
nie wymagaj posluszenstwa, wymagaj wspolpracy (expect cooperation rather than obedience).
To jedno krotkie zdanie bardzo skrocilo mi droge do rozwiazywania ewentualnych problemow.
Czesto pokazywalo mi ze w ogole nie ma problemu.