by w Polsce dało się żyć ludzkim życiem

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

by w Polsce dało się żyć ludzkim życiem

Post by jan » Sun Jun 29, 2014 5:22 pm

Pracując w gdańskich Fosforach, roiłem o Społecznym Uniwersytecie Otwartym - ruchu samokształceniowym,
który prowadziłby przez wiedzę do upowszechnienia mądrości.
Jako, że serce mam po lewej stronie, w latach dziewięćdziesiątych zacząłem bywać w Klubie Współczesnej Myśli Politycznej,
któremu szefował Longin Pastusiak i zasugerowałem, że skoro oni (postpezetpeerowska lewica) nie mają społecznego ramienia,
to przy ich poparciu mógłbym takie ramię stworzyć. Cały pastusiakowy klub odwrócił się do mnie dupą - w sensie dosłownym
(był wyjątek, młody doktor politolog z UG, który jako jedyny się nie odwracał, a nawet sprezentował mi swoją książkę).
W roku 2002 poszedłem na emeryturę.
Tą ideę (Społ.Uniw.Otw.) staram się realizować w ramach Biblioteki Społecznej,
dla założenia której powołałem do życia Stowarzyszenie, które miało się, nazywać
"Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych im. Stanisława Brzozowskiego",
ale ze względów pragmatycznych weszliśmy w osobowość prawną upadłego "Przyjaznego Pomorza",
Stowarzyszenie nasze, jak większość tego typu inicjatyw jest fikcją - nie żywi, nie broni, a jest - bo ustawa tego wymaga.
Polak nie czuje powołania do społecznej pracy ani do wspierania szlachetnych inicjatyw,
ani do samokształcenia ponad potrzeby utylitarne - poziom parobka, który potrafi państwo łupić, w zupełności mu wystarcza.
Do zrozumienia, że POLSKA to wielki, zbiorowy OBOWIĄZEK dorastają nieliczni.

Wysiłek wypełnienia PIT-u jest dla większości wysiłkiem ponad siły,
nie mówiąc o sięgnięciu do portfela czy wzięciu na siebie zobowiązań.
Polak za to dość skory jest do udzielania dobrach rad,
a jeszcze bardziej do krytyki tego, co robimy, bo wiele można zrobić lepiej.

Chlubne wyjątki od parobczańskich reguł na szczęście istnieją i dzięki nim jakoś przewegetowaliśmy 7 lat chudych.
Z myślą o wejściu w 7 lat tłustych napisaliśmy projekt do Batorego, w którym opisaliśmy co robimy,
a co chcemy robić lepiej, zupełnie nie używając pozarządowej nowomowy.
Klapa. Odpadliśmy.

W marcu i kwietniu spędziłem 6 tygodni w Internecie, agitując najinteligentniej jak potrafię,
by przyjaciele Biblioteki Społecznej 1% swego podatku dedykowali nam.
Trzy dni temu fiskus z Malborka, jako pierwszy, przelał na nasze konto 45 zł od dwu podatników, zapewne w kolejnych dniach spłyną dalsze.
Dwa lata temu spłynęło na nas 4,2 tys., co pokryło koszty druku i rozprowadzania ulotek.
W ubiegłym roku zrezygnowaliśmy z bezpłodnej akcji ulotkowej, otrzymaliśmy 3,6 tys. – i to był nasz przychód.
W tym roku, czuję to, będzie lepiej, ale nie wierzę, by było dobrze.

Prowadzimy dość rozbuchaną działalność dzięki temu, że kilka osób pracuje ponad siły -
ALE TAKA PRACA NA DŁUŻSZĄ METĘ NIE MA SENSU – nikt nie jest w stanie jej wytrzymać.
Zamiast amatorów-zapaleńców i nawiedzonych, trzeba zatrudnić kompetentne osoby z charyzmą (co nie znaczy z dyplomami),
by pracować na dobrym poziomie i systematycznie - a do tego potrzebne są pieniądze.
I MÓZGI. AUTENTYCZNE STOWARZYSZENIE AKTYWNYCH LUDZI DOBREJ WOLI,
którym zależy na tym, by w Polsce dało się żyć ludzkim życiem.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Fordor

Re: by w Polsce dało się żyć ludzkim życiem

Post by Fordor » Mon Jun 30, 2014 6:04 pm

Zaczynać lubić amatorów-zapaleńców i nawiedzonych, dzięki :)

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: by w Polsce dało się żyć ludzkim życiem

Post by jan » Mon Jun 30, 2014 7:16 pm

Może nie najlepsze sformułowania...
potrzeba ludzi z moją pasją i samozaparciem, ale o większych możliwościach intelektualnych
i fachowców (kilku, każdy w swojej dziedzinie), inaczej w razie mojej śmierci (obym w zdrowiu i przy potencji żył wiecznie!),
nasze dzieło trafi szlag. Podział obowiązków (i splendorów) od dziś jest szansą na na jego przetrwanie.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 5 guests