„Bezimienny” przemysł zbrojeniowy zaciera ręce
Posted: Thu Sep 04, 2014 7:41 am
Mając tylu kontrahentów ze strony „Panów” beztrosko wysyłających mięso armatnie na śmierć.
Na naszych oczach kwitnie najprymitywniejsza formuła rządzenia społeczeństwem – życia dla śmierci, nie dla życia. Dla życia trzeba umieć lub pomóc tworzyć społeczność, a to wymaga wysiłku, łatwiej na pewno dać broń i niech się sami pozabijają. A ci co wysyłają, są bezkarni, żyją beztrosko zabezpieczeni w luksusowych „schronach” i wodzą paluszkiem po mapie wymyślając cuda na kiju – jeszcze to by się przydało, jeszcze to by się przydało, więc wysyłamy ludzkie bydło hurmem na śmierć i kradniemy.
Łatwiej zabić niż rządzić – tak ujmując najlapidarniej wygląda filozofia „Panów”.
Trzeba rozliczać tych, co wydają rozkazy zabijania. To nie są nadludzie, to ekipa na usługach korporacji produkujących broń mająca odpowiednie „kwalifikacje” – czyli umiejętność bezwzględnego posłuszeństwa. A magazyny trzeba przewietrzać co jakiś czas, „interes” musi się kręcić, bo w końcu i zwykli ludzie mają dzięki temu pracę, a że mogliby mieć inną, bardziej potrzebną, to już zbyt trudne dla rządzących!
Granice nie po to stworzono, by je gwałcić. Są po to, by łączyły. Zrobiono tak w Europie i wystarczy minimum kultury, by to zrozumieć i wprowadzić w życie.
Na naszych oczach kwitnie najprymitywniejsza formuła rządzenia społeczeństwem – życia dla śmierci, nie dla życia. Dla życia trzeba umieć lub pomóc tworzyć społeczność, a to wymaga wysiłku, łatwiej na pewno dać broń i niech się sami pozabijają. A ci co wysyłają, są bezkarni, żyją beztrosko zabezpieczeni w luksusowych „schronach” i wodzą paluszkiem po mapie wymyślając cuda na kiju – jeszcze to by się przydało, jeszcze to by się przydało, więc wysyłamy ludzkie bydło hurmem na śmierć i kradniemy.
Łatwiej zabić niż rządzić – tak ujmując najlapidarniej wygląda filozofia „Panów”.
Trzeba rozliczać tych, co wydają rozkazy zabijania. To nie są nadludzie, to ekipa na usługach korporacji produkujących broń mająca odpowiednie „kwalifikacje” – czyli umiejętność bezwzględnego posłuszeństwa. A magazyny trzeba przewietrzać co jakiś czas, „interes” musi się kręcić, bo w końcu i zwykli ludzie mają dzięki temu pracę, a że mogliby mieć inną, bardziej potrzebną, to już zbyt trudne dla rządzących!
Granice nie po to stworzono, by je gwałcić. Są po to, by łączyły. Zrobiono tak w Europie i wystarczy minimum kultury, by to zrozumieć i wprowadzić w życie.