Rosja, Ukraina, Bratkowski

[jan]

Ukraina niepodległa to sztuczny twór, powstały po rozpadzie imperium radzieckiego, to powtórka ze zdekolonizowanej Afryki,
gdzie państwa były pozostałościami kolonialnych imperiów, które uprzednio, bez poszanowania tradycji, dowolnie kroiły ten kontynent.
Postkolonialna Ukraina udowodniła światu, że nie potrafi się w obecnym kształcie rządzić.
Koktajl tradycji hajdamackiej, banderowskiej i bolszewickiej zupełnie nie da się skomponować w demokrację.

*
Wschodnia część Ukrainy jest rosyjska, jak Wileńszczyzna była polska, jak Zaolzie było polskie.
Szanowanie granic nie było ważne, kiedy Kosowo odcinano od Serbii.

**
Poroszenko (wyczytałem w Polityce) powiedział, że Ukraina – albo się zreformuje, albo wróci do Rosji.
Był taki reformatorski duet, Buzek i Krzaklewski, którzy robili 4 reformy w kupie – wyszła z tego kupa.
Poroszenko chce szybko przeprowadzić 60 reform… Z tego może wyjść tylko gigantyczne kupsko.

***
Drugi Majdan i wojna na Ukrainie jest zbrodniczą głupotą, polskie zaangażowanie na Ukrainie po II Majdanie jest zbrodniczą głupotą,
świadczy o nierozumie polskich elit (nierozum elit… hmm… przecież elity to rozum).

Dla Ukrainy SZANSĄ BYŁO BALANSOWANIE pomiędzy Rosja i Europą, II Majdan, pucz i wojna szansę tę pogrzebały.

Dla Rosji szansą na demokratyzacje była dobra współpraca z Europą.
Putin i Miedwiediew nie byli wrogami demokracji,
to zewnętrzne zagrożenie Rosji sprawiło, że demokratyzacja w Rosji nie postępuje.

Mleko zostało rozlane.