yourdomain.com

"Może czas pogodzić się z tym, że Ukraina ma prawo do decydowania o swojej przyszłości?" - zapytał pan Marek.

Jan Urbanik
(z Fejsbuka)
Kto ma się z tym pogodzić? Rozumiem, że pan Marek się godzi i to pewnie dobrze.
Rzecz w tym, że - moim zdaniem - Ukraina jest niepełnosprawnym organizmem państwowym
(nie używając epitetów Mołotowa czy Becka), niepełnosprawnym, mocno niepełnosprawnym państwem Europy,
o przypadkowym kształcie terytorialnym, jak na postkolonialne państwo przystało.
Ukraina bije na głowę niepełnosprawną Polskę, co to uzyskując niepodległość,
rozpieprzyła gospodarkę, rozwarstwiła społeczeństwo,
tworząc reprodukującą się grupę wykluczonych,
wypędziła miliony młodych na emigrację i nie potrafiła zorganizować wyborów samorządowych.
Niepełnosprawna Ukraina jest problemem Ukrainy, Rosji i Europy.

Emocjonalny, oparty na różnie skierowanych fobiach stosunek do tego państwa,
traktowanego jako narzędzie do realizacji nieukraińskich,
a przeważnie antyrosyjskich interesów, procentuje krwią, zniszczeniem, zbrodnią.
Tam drwa rąbią, odłamki mogą pokiereszować nas.