Page 1 of 1

chwalimy się sami, co jest niezręczne i mało skuteczne

Posted: Fri Dec 26, 2014 8:13 pm
by jan
Z wolnej i nieprzymuszonej woli postanowiłem poświęcić swój czas, dorobek życia,
sporo pieniędzy i najlepszą wolę i wiedzę SPOŁECZNEJ SŁUŻBIE.
Dzięki temu, że znalazło się kilka osób, którym moja idea była bliska,
ucieleśniła się ona i trwa w Bibliotece Społecznej,
która od lutego 2007 roku zakotwiczyła na Stogach, w peryferyjnej dzielnicy Gdańska.
Pomoc administracji miasta jest poniżej niezbędnego minimum egzystencjalnego (dla takiej instytucji),
wsparcie społeczności lokalnej jest śladowe.
Nędzne współuczestnictwo procentuje nędznymi efektami - znacząco poniżej SPOŁECZNYCH POTRZEB.

Kiedyś byliśmy dziwowiskiem, ze mną w roli dziwaka naczelnego i od czasu do czasu wspomniała o nas prasa, radio i telewizja,
teraz, szczególnie w sezonie odpisów podatkowych nie piśnie o nas nikt.

Nie mamy żadnego lobby, chwalimy się naszymi dokonaniami sami, co jest niezręczne i mało skuteczne.
Papierki i medaliki i tytuliki w kameralnym gronie się dla nas nie liczą, mamy dostateczną motywacje wewnętrzną
i osobiście odbieram je jako kpinę. POTRZEBUJEMY PRACY i PIENIĘDZY.

Właściwie to nie my potrzebujemy – To PAŃSTWO NAS POTRZEBUJE, NARÓD NAS POTRZEBUJE,
nas i takich jak my, WIELU TAKICH JAK MY potrzebuje,
na których należy chuchać dmuchać, by odbudować społeczne więzi,
by ODBUDOWAĆ PAŃSTWO po nieodpowiedzialnej rewolucji SOLIDARNOŚCI,
której skutki większość z nas zrozumie wtedy dopiero, gdy skończą się unijne dofinansowania –
i gdy obudzimy z długami i sypiącą się infrastrukturą, czyli z ręką w nocniku.
Trzeba odbudować nauczające i wychowawcze funkcje szkoły po nieodpowiedzialnych reformach i rewolucji informatycznej,
naukę, profilaktykę zdrowotną, obronę narodową…
Pytanie: jakie instytucje w Polsce funkcjonują prawidłowo?

Społeczne organizacje takie jak nasza MUSZĄ być w granicach prawa w jak największym stopniu NIEZALEŻNE OD ADMINISTRACJI,
bo zapewne niewielu szefów organizacji odważy się odpowiedzieć na ostrzeżenia czy pogróżki:
– Wybaczcie, nie skurwiłem się w młodości w PeeReLu, nie skurwię się i teraz.
Organizacja społeczna, nie żadna „pozarządowa” a przyurzędowa,
musi być w granicach RACJONALNEGO PRAWA PAŃSTWOWEGO zależna tylko od statutu uchwalonego przez jej członków
i przez nich utrzymywana.
Organizacje „wyższej użyteczności publicznej” czy „pożytku publicznego”,
czy jeszcze (mój pomysł) ZAUFANIA PUBLICZNEGO (dopóki je mają), powinny być wspierane przez państwo.

„Organizacja społeczna” w Polsce to postulat, te z prawdziwego zdarzenia są bardzo nieliczne,
bo RZECZPOSPOLITA nie jest dla większości z nas WIELKIM ZBIOROWYM OBOWIĄZKIEM.