Page 1 of 1

Tekst dla ludzi poważnych

Posted: Thu Feb 19, 2015 7:09 am
by jan
Tekst dla ludzi poważnych.
Umiarkowanie poważni i nieumiarkowanie poważni powinni go sobie podarować.

W krainie Możnaby nie można nic, poza pustym gadaniem.
- Dajcie mi ludzi i pieniądze, to ja wam, k., pokażę!
Pokaże - jak zmarnować pieniądze i wykiwać ludzi!
......................................
Biblioteka Społeczna trwa, powiedzmy, od Dnia Dziecka w roku 2008, kiedy dla naszych dzieci,
tych, co od lutego tego roku poczynając wykonały mnóstwo prac porządkowych,
udostępniliśmy 6 komputerów z internetem.
Świetlica trwa właściwie od lutego 2008 roku, kiedy spotkania i praca odbywały się jeszcze przy świeczce.
Zawsze roiło się tu od dzieciarni pomagającej - kolejne szpachelki uczyły się w dziecięcych rączkach sprawnie pracować.

Biblioteka Społeczna to tysiące, tysiące przepracowanych społecznie godzin,
plus kiepsko opłacona praca fachowców, przeważnie moich przyjaciół, którzy dla idei pracowali za psi grosz - lub za darmo.
Tylko tu, przy Hożej, przepracowałem do lutego tego roku (2015, co najmniej 39 tysięcy godzin.
To nie jest kraina Możnaby, to jest kawałek Polski, na którym "chcieć to móc".

Wszystkie burze mózgów, próby poszerzenie społecznej bazy, kończyły się na „możnaby”.
Armii krasnoludków, która zrealizowałaby ”możnaby” nie posiadamy.
W Bibliotece nie ma nadmiaru mocy produkcyjnych, jest zawsze niedobór.
Na przestrzeni całej naszej historii, niezależnie od ilości ludzi, we znaki dawał się niedobór mocy.
Jestem jednym z głównych filarów Biblioteki Społecznej, jej założycielem i fundatorem,
ale… .starzenie się i spadek potencjału twórczego jest nieuchronny, zbliża się czas,
kiedy dla mnie sięgnie on dna lub nawet spadnie poniżej.

Chcę żeby STOWARZYSZENIE "PRZYJAZNE POMORZE" - organizator Biblioteki Społecznej
i sama biblioteka-świetlica-sala koncertowa była na ten moment przygotowana.
Statutowo już jest oddzielone Stowarzyszenie od Biblioteki Społecznej.
Osoby wybierane do Zarządu nie mogą być zatrudnione w Bibliotece.
Idzie o to, by społecznie pracujący Zarząd Stowarzyszenia mógł zachować funkcje kontrolne
nad zatrudnionymi i społecznie pracującymi fachowcami, realizującymi cele statutowe Stowarzyszenia.

Stowarzyszenie w dotychczasowym składzie i konfiguracji nie jest już w stanie dokonać więcej,
może tylko KRUCHO TRWAĆ, czyli wegetować, wisząc na łasce urzędników.
Brak ekonomicznych i intelektualnych zasobów, by sytuację zmienić na lepsze.

Każdy nowy pomysł czy inicjatywa wtedy dopiero stanie się realna,
kiedy pomysłodawca (grupa pomysłodawców czy sympatyków) będzie w stanie go/ją zrealizować.

Nie szukam potencjalnych gwiazd i gwiazdorów, którzy szukają okazji by zabłysnąć.
Potrzebni ludzie, najlepiej spełnieni, którzy POTRAFIĄ SIĘ SKUPIĆ NA CELU GENERALNYM, celu instytucji,
który będą uważali za swój.
Młodzi mają olbrzymi potencjał, ale wtedy dopiero może być on wykorzystany skutecznie,
kiedy będą pracowali na sukces instytucji i zdobywali doświadczenia współdziałania,
które jest niezbędne, by osiągnąć jakikolwiek sukces w życiu.