Page 1 of 1

Pieriepałki z matematyką

Posted: Sun Dec 06, 2015 4:05 pm
by jan
//1 grudnia o 09:24//
Pieriepałki z matematyką - opowiadanko rodzicom pod rozwagę
Matematyka nigdy nie była moją najmocniejszą stroną...
Kiedy znalazłem się w I klasie technikum - okazała się achillesową piętą.
Gdy z internatu przyjechałem do domu na Boże Narodzenie, poprosiłem sąsiada ze wsi o pomoc.
Poświecił mi parę godzin - zrozumiałem skąd się bierze akwadratplus2abplusbkwadrat i parę innych rzeczy,
i po powrocie do szkoły, gdy nauczyciel wezwał mnie do tablicy,
by móc mi z czystym sumieniem postawić pałę - zbaraniał: zrobiłem zadania!

W przypadku synów dbałem, by rozumieli materiał, by nie mieli braków.
Na szczęście mieli przyzwoitych nauczycieli, a żona moja dbała, by zawsze mieli odrobione zadania.
Cierpiałem z tego powodu - nauczyciele powinni znać możliwości uczniów, a nie ich rodziców.
Kiedy skończyła się wiedza matematyczna żony i syn poprosił, byśmy razem zrobili zadanie,
które miał oddać za tydzień odmówiłem. Powiedziałem, by popracował, że to jest jego zadanie,
że powinien je rozwiązać samodzielnie, że nauczyciel powinien wiedzieć...
Nie obeszło się bez wojny domowej. Nie ugiąłem się.
Ze dwa dni przed terminem syn przyszedł do mnie z prawidłowym rozwiązaniem.
Nie eleganckim, ale prawidłowym.
Usiedliśmy, przegadali temat, znaleźliśmy rozwiązanie elegantsze, potem wiedzę przetestowaliśmy na zadaniach z fizyki i chemii.
Nie wiem czy potraficie sobie wyobrazić radość i satysfakcję syna. I moją.
Byłem pewien, że nie będzie miał problemu z egzaminem wstępnym do szkoły średniej.

I to by było na tyle. Moje osobiste doświadczenia skłoniły mnie do tego
by zaproponować rodzicom i dzieciom z okolic Biblioteki Społecznej
"Truchcikiem przez matematykę"