Mamy różne doświadczenia życiowe, różne temperamenty, różne marzenia i pragnienia,
różnie postrzegamy świat - bo wszyscy wyciągamy wnioski tylko ze zdarzeń i interpretacji
do których mieliśmy dostęp (wszystko zależy od "punktu siedzenia").
Myślę, że prezentacja punktu widzenia ma sens.
Właściwie to dopiero w trakcie formułowania sądu uświadamiamy sobie
własne poglądy na daną sprawę.
Obrona własnego stanowiska jest testem jego poprawności i ma wartość głównie dla nas.
To, co piszę, piszę o zwykłych ludziach.
Politycy, propagandyści, misjonarze, kapłani i apostołowie różnych religii - ci dążą do INDOKTRYNOWANIA,
wciskania ludziom tego, co jest w interesie wciskających - oni z wyznawców żyją, czasem całkiem nieźle.
oni z wyznawców żyją, czasem całkiem nieźle
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
oni z wyznawców żyją, czasem całkiem nieźle
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests