Wódz PiSu, Wielki Jarosław

[jan]

Wódz PiSu, Wielki Jarosław, jak wielki Kim Ir Sen, jak wielki Nicolae Ceaușescu, skłócony z Rosją, Europą, Ameryką i WIĘKSZOŚCIĄ POLSKIEGO SPOŁECZEŃSTWA, buduje dla ludzi lepszego sortu - czyli swoich zauszników, z którymi zawłaszcza Polskę, czyniąc je państwem groźnym i śmiesznym zarazem. Koreańczykom nie jest, a Rumunom czasów Ceasescu nie było do śmiechu. Nie chcę takiego "szczęścia" dla Polaków.

Chore fantasmagorie żądnego władzy Jarosława Kaczyńskiego i jego pretorian marginalizują i ośmieszają Polskę, każde wystąpienie Beaty Szydło broniącej dobrego imienia PiSowskiej Polski są prymitywne, śmieszne i głupie, obliczone są one jedynie na dodanie animuszu zawłaszczycielom państwa.
Swoimi populistycznymi działaniami (500 zł na dziecko, kontrreforma systemu oświaty i inne księżycowe obietnice) kupił sobie czas na zawłaszczenie państwa, które - jak dzieło Kim Ir Sena czy Ceaușescu może skończyć się nieszczęściem izolacji zewnętrznej i tyranii wewnętrznej, ALBO ZAWIERUCHĄ WEWNĘTRZNĄ, kiedy wygranymi będą znowu obcy, którzy będą nas godzić

Boleję nad zmarnowaniem polskiego przemysłu, pozbyciem się banków, środków masowego przekazu, nad podzieleniem Polaków na prawdziwych i nieprawdziwych - boleję, ale ludzie pokroju Jarosława Kaczyńskiego są raczej autorami destrukcji, a nie lekiem na nią.
Ten polityczny gracz, szuler (ukrywający do zwycięstwa wyborczego Ziobrę i Macierewicza), żerujący na tragedii smoleńskiej i smoleńskim kłamstwie po tragedii, jest nieszczęściem dla Polski - musimy mu postawić tamę
Czy potrafimy mu pokazać, że większość narodu jest przeciwna kaczyzmowi?
jan urbanik

Ps
niektóre sformułowania użyte w tym poście publikowałem wcześniej.