Organizacje Społeczne - nie pozarządowe, nie przyurzędowe

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Organizacje Społeczne - nie pozarządowe, nie przyurzędowe

Post by jan » Wed Jun 15, 2016 5:32 am

Organizacje Społeczne -
nie pozarządowe, nie przyurzędowe, jak jest dziś.
Organizacji społecznych nie należy wymyślać, ona mają długą tradycję: sklepiki szkolne, spółdzielnie produkcyjne i spożywców, uniwersytety latające, ludowe; spółdzielnie mieszkaniowe, Czerwony Krzyż, towarzystwa kulturalne, orkiestry, straże pożarne, koła gospodyń…
Organizacje społeczne winny być organami samopomocy i samoobrony społeczności lokalnych, organizatorem ekspresji społecznej energii wspólnoty, organizacją ludzi o wspólnych zainteresowaniach, ludzi zainteresowanych realizacją wspólnych ideałów czy rozwiązania konkretnego specyficznego dla danej grupy problemu. Organizacje Społeczne winny zagospodarować nisze, w które nie jest w stanie wejść państwo, i rozwiązywać swoje problemyna ile możliwe, siłami wspólnoty.
Państwo i samorządy winny wspierać POWSTAWANIE I DZIAŁANIA ORGANIZACJI SPOŁECZNYCH, KTÓRE BYŁY I MOGĄ BYĆ, ba - KTÓRE POWINNY BYĆ - SZKOŁĄ WSPÓŁPRACY, SZKOŁĄ SPOŁECZNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI, SZKOŁĄ PATRIOTYZMU ORAZ KUŹNIĄ KADR DLA KULTURY, GOSPODARKI, POLITYKI…

Jesteśmy organizacją społeczną powstałą po to, by prywatny księgozbiór uczynić BIBLIOTEKĄ SPOŁECZNĄ, a która miała być - I JEST - ośrodkiem skupienia aktywnych ludzi dobrej woli,
którzy z Biblioteki i poprzez Bibliotekę naprawiają i upiększają okoliczny świat, a poprzez internet dzielą się swymi uwagami i doświadczeniami ze strefą języka polskiego.
Jesteśmy ORGANIZACJĄ SPOŁECZNĄ zupełnie uzależnioną od miejskiego samorządu!
Nie istnieje bowiem w Polsce pogoda dla społeczników:
my jesteśmy POLACY, my jesteśmy EUROPEJCZYCY, my żyjemy w XXI WIEKU, nam się przecież należy. My mamy godność, nam się należy, a ONI POWINNI...
A ONI: krasnoludki, smerfy, Matka Boska Częstochowska, wszyscy święci – NIC.
Wobec tego – czekamy. Czekamy. Czekamy.
Tego czy owego zabierze kostucha, inna wyjedzie na saksy, a my czekamy, czekamy… Narzekamy, wkurzamy się – i czekamy.
Manifestujemy – milionowa manifestacja to dla nas pestka.
I dalej czekamy.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 4 guests