porannosobotni myślotok

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

porannosobotni myślotok

Post by jan » Sat Aug 30, 2008 7:33 am

porannosobotni myślotok

Czy widzieliście kiedyś demonstrację przedsiębiorców lub rzemieślników?

Ja nie widziałem. Ci ludzie to nie parobstwo wyciągające ręce po przywileje,
to ludzie ciężkiej pracy, którzy wzięli na swój garb odpowiedzialność za swój los,
nie żebrzą, nie szantażują - to ludzie na których stoi Polska.

Są rolnicy, uwiązani u własnego gospodarstwa, których los związany jest z ICH ziemią,
domem i dobytkiem, ci też nie mają czasu strajkować.
Ich stać (są zmuszeni) od czasu do czasu, do buntu, kiedy państwo uciska ich nadmiernie,
ich krwią i potem żywiąc „klasę próżniaczą”, czasem klasę próżniaczą -
strajkowiczów i demonstrantów właśnie. To na nich stoi Polska.

Są też wśród ludzi pracy najemnej: lekarzy, nauczycieli, inżynierów, społeczników, organizatorów produkcji...
tacy, których praca jest ich życiem – to ludzie na których stoi Polska.

Są gospodarze i parobcy. Dominują w Polsce parobcy
i parobczański stosunek do państwa, które ma DAWAĆ, ZAPEWNIAĆ.

Brak Polsce ELITY, GOSPODARZY, dostatecznie licznej grupy społecznej,
dobrze wykształconej, znających się na zarządzaniu majątkiem,
związanej emocjonalnie z tą ziemią, pomiędzy Bałtykiem i górami, Bugiem i Odrą,
z jej dziejami i kulturą, nowych Stasziców, Kwiatkowskich, Brzostowskich, Szczepanowskich, Michałowskich...
Nie wymienionych przepraszam.

Ludzie pieniądza i sukcesu to CZĘSTO parweniusze,
pozbawieni instynktu społecznego i państwowego,
którzy puste serca i pustawe łby pokrywają oznakami materialnego sukcesu.

Odnoszę wrażenie, że ludzie, którym sukces materialny NIE był dany,
dyszą zawiścią w stosunku do ludzi sukcesu, życząc im wszystkiego najgorszego.
Często nie tylko życząc, a wprost SZKODZĄC im.

SUKCES POLSKI – TO SUMA INDYWIDUALNYCH SUKCESÓW,
LUDZIE SUKCESU SĄ GODNI SZACUNKU I HOŁUBIENIA,
JEŚLI BĘDĄ SZANOWANI, BĘDĄ BARDZIEJ OTWARCI NA SPOŁECZNE POTRZEBY.

LUDZIE SUKCESU, JEŚLI ZAMIAST POPISYWAĆ SIĘ BOGACTWEM,
PUSZYĆ SIĘ I NADYMAĆ, ZACZNIECIE SIĘ DZIELIĆ OWOCAMI WASZEGO TRUDU
I WASZYCH TALENTÓW, MOŻE POWOLI ZACZNIE ZANIKAĆ MORDERCZA POLSKA ZAWIŚĆ.


...............................

Od dwu z hakiem lat staram się ODDAĆ Polsce owoc mojej ponad 40-letniej pasji i wyrzeczeń,
(w wyrzeczeniach uczestniczyła, chcąc niechcąc, moja rodzina)

Od dwudziestu pięciu miesięcy poświęcam cały swój czas i sporą część emerytury na to oddawanie.
Żółć wylewana na tym i innych forach, to owoc moich, nie budzących optymizmu, społecznych doświadczeń.
Mam grono kilku osób, dzięki którym trwam w działaniu.
Ci ludzie, podobnie jak ja, pracują pro publico bono.

Skromne grono – tym bardziej godne szacunku.

Urzędnicy, ludzie kultury, „pozarządowcy”, instytucje kultury
nie zauważają nas, jesteśmy dla nich jak powietrze, trochę zatrute.

Obywatele (poza mizernymi wyjątkami) – z zainteresowaniem kibica:
kiedy wreszcie padniemy.

Błogosławione WYJĄTKI, dzięki którym trwamy.

WYJĄTKI drogie, nie czekajcie na zaproszenia, wpadajcie do nas ze swą energią,
swymi pomysłami, swymi przyjaciółmi – i róbmy wszystko, by przestać się wstydzić za Polskę,
byśmy my, nasze dzieci i wnuki mogli tu, nad Wisłą, żyć godnie z pracy naszych głów i rąk.

jan urbanik

User avatar
Nemesys
Forumowicz
Posts: 30
Joined: Sat Aug 02, 2008 1:39 pm

Post by Nemesys » Sun Aug 31, 2008 7:08 pm

Obawiam się, Panie Janie, że niemożliwe jest powstanie nowej elity.
Elita szlachetna, wykorzystująca swoje talenty dla dobra społeczeństwa i robotników to utopia. Dawno skończył się podział na inteligencję i chłopów. Teraz "chłopi" mają dostęp do szkolnictwa i nierzadko "chłop" jest dwa razy mądrzejszy niż niejeden poseł RP.
Sądzę, że rozwiązanie może nie tkwić w tym. Mówienie o przywróceniu ładu, który miał realną szansę istnienia kupę lat temu temu jest marnotrawstwem czasu.
Nie mówię oczywiście i nie sugeruję, że ja mam gotowe rozwiązanie na ten problem. Pęd świata przeraża nie, często nie rozumiem mechanizmów polityki i władzy, do czego się przyznaję.
Jednakowóż wskrzeszanie trupa dawno poległego to bezsens i próżne marzenia.
"Kto czyta książki, żyje podwójnie" - U. Eco

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sun Aug 31, 2008 8:39 pm

Polska nie miała szczęścia do elit.
Tak się jakoś nasza historia plotła, że dominowało warcholstwo.

O skutkach uczą nas w szkołach,
przyczyny często przemilcza się lub próbuje przerzucić na sąsiadów.
I tak hoduje się kolejne pokolenia okaleczonych.

Wykształcenie elit jest naszym państwowym, może nawet narodowym, BYĆ albo NIE BYĆ.

Elita to Zamojski, Staszic, Daszyński, Witos...
(odsyłam do Cywińskiego "Rodowodów niepokornych" i Jedlickiego "Jakiej cywilizacji Polacy potrzebują") .
Elita to nie (tylko) urodzenie, elita to krytyczne myślenie, pragmatyzm, erudycja i ... jednak sentyment.
Elita - to w znacznej mierze wychowanie:
dom rodzinny, Collegium Nobilium, Szkoła Rycerska, Szkoła Głowna...

jan urbanik

Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm

Post by Observer » Sun Aug 31, 2008 9:53 pm

jan wrote:Elita - to w znacznej mierze wychowanie:
dom rodzinny, Collegium Nobilium, Szkoła Rycerska, Szkoła Głowna...


No wlasnie. A z tym wszedzie na swiecie jest coraz gorzej...
nie ma podpisu :)

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Mon Sep 01, 2008 7:49 am

Nie bardzo się z tym zgodzę. Już w sumeryjskich tabliczkach i egipskich papirusach wyczytano narzekania staruchów.
że młode pokolenia schodzą na psy, że nie wyznają zasad, nie strzegą obyczajów przodków...
A ludzkość trwa! Zamiast budować piramidy na chwałę władców i zdychać dla nich z przepracowania,
pracuje w znacznym stopniu dla siebie, znacznie większy odsetek populacji żyje godniej i wygodniej.

Co do marzeń i ideałów – rozróżniłem kiedyś marzenie od bajdurzenia.
Marzenie – to stawianie sobie (państwu, narodowi) wysokiej poprzeczki –
i dążenie do jej przeskoczenia, dążenie oparte na znajomości realiów
(od psychologii i socjologii do znajomości obrotów ciał niebieskich i mikroświatka. – im głębsze tym pożyteczniejsze)

A bajdurzenie, to opowiadanie o tym co by się chciało i co „być powinno” –
to czekanie na księcia z bajki lub mannę z nieba, oglądając „szkło kontaktowe” lub rzewne seriale o „prawdziwej miłości”,
lub wyścig o tani prestiż, jak to robią chłopcy i dziewczynki od Prezydenta i Premiera i oni sami.

Marzenia czy bajdurzenia moje, małego ludka i mnie podobnych, to w skali miasta, kraju, świata - pryszcz, pryszczyk, zero.
Groźne są bajdurzenia i marzenia wielkich tego świata, bajdurzenia wiodą na manowce zawsze, marzenia – bardzo często, kiedy są egoistyczne.

Generalnie - idzie ku lepszemu. Ale – czy Ziemia to wytrzyma?

Chciałbym, by i w Polsce szło ku lepszemu, ale w sposób przemyślany,
kierowany w większym stopniu naszym gospodarskim mózgiem,
by nie polegać tylko na ”niewidzialnej ręce rynku”,
która bywa często spekulancka, obca, złodziejska. .

Marzenie (to moje chcenie) czy bajdurzenie?

jan urbanik

Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm

Post by Observer » Mon Sep 01, 2008 6:46 pm

jan wrote:Nie bardzo się z tym zgodzę. Już w sumeryjskich tabliczkach i egipskich papirusach wyczytano narzekania staruchów.
jan urbanik


Janie. Ja nie odpowiadam za OGOLNE wyksztalcenie... Moze teraz gadac od rzeczy moga leiej :) ? Choc watpie ;). Jednak co tyczy nak scislych to ... wybac TRAGEDIA w glowach :). Ale moze o to chodzi ? Przciez wkrotce nas zastapia maszyny ;)

pozdrawiam serdecznie
nie ma podpisu :)

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 7 guests