Page 1 of 1

mężowie stanu - i mężydła

Posted: Fri Sep 12, 2008 6:20 pm
by jan
Są mężowie stanu – i są mężydła.

Taka myśl mi się nasunęła, kiedy wysłuchałem opinii POsła na temat sądu
nad „zbrojną bandą”, przed którą to mężydło musiało się ukrywać po wprowadzeniu stanu wojennego.

Wtedy w ręku Generała były losy Polski, z jednej strony zanarchizowanej do granic możliwości,
z drugiej strony zagrożonej „bratnią pomocą” z zewnątrz i od wewnątrz.

Wojciech Jaruzelski BRONIŁ SWEJ WŁADZY, by jej nie oddać w ręce rozpalonych łbów, niezdolnych do rządzenia.
Po kilku latach, kiedy szaleni chłopcy zmądrzeli znacznie,
a ekipa generalska przestała widzieć szansę na przeprowadzenie kraju przez proces transformacji, Generał bez szemrania oddał władzę.

Okazało się, że Solidarność nadal nie była gotowa do jej przejęcia;
poza znośnym rządem Mazowieckiego, wszystkie rządy posolidarnościowe były kiepskie.

Tak jak IPN jest kpiną z historii i kpiną z prawa,
tak ten proces członków Rady Państwa jest kpiną z ze sprawiedliwości i mądrości.

jan urbanik