Co, boisz sie?

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Co, boisz sie?

Post by jan » Fri Sep 19, 2008 4:50 am

Sowieci i sprawa polska

Najpierw myśmy poszli odzyskać nasze Kresy Wschodnie, a przynajmniej zrobić z nich kordon sanitarny,
szliśmy jak nóż w ciepłe masełko, aż front rozciągnął się, siły nasze stały się cieniutkie
i sowieci poszli do przodu. Zatrzymali się nad Wisłą.

Polska determinacja wobec zagrożenia, konkurencja wśród sowieckich wodzów,
niektórzy wierzą, że i krzyż księdza Skorupki spowodowały, że znowu popędziliśmy Moskali na Wschód.
pomagali nam Białorusini i Ukraińcy, którzy na tym pomaganiu wyszli jak przysłowiowy Zabłocki na mydełku..
Los sowieckich jeńców, którzy oddali się do polskiej niewoli nie był godny pozazdroszczenia. Piszą o tym polscy autorzy;
sowieccy i rosyjscy, nie gorzej niż nasze IPN-ięta rozgrywają te sprawy propagandowo,
czyniąc z nich przeciwwagę dla ok. 20 lat późniejszego Katynia.

Po około 20 latach odwojny polsko-bolszewickiej dwaj wielcy sąsiedzi podali sobie ręce ponad naszymi głowami i potraktowali nas jak tort:
jedni wyzwolili „bratiev po krovi” spod polskiego „gniota”,
drudzy „odzyskali” Pomorze, Poznańskie, Śląsk, a na deser wzięli sobie Małopolskę i Polskę centralną.
Obaj chcieli wymazać nas z mapy świata i zamordować naszą świadomość narodową,
pozbawiając nas elit i pamięci

.......................................
Teraz mamy na wschodzie Rosję, od której jakoś-tam izoluje nas Białoruś i Ukraina,
sami stanowimy wschodnią rubież NATO i Unii Europejskiej,
czyli nie jesteśmy już pomiędzy młotem a kowadłem, a stanowimy fragment zewnętrzny (jak kto woli) młota lub kowadła
i powinniśmy zadbać o to, byśmy byli fragmentem znaczącym, mocnym, a nie achillesową piętą Europy.

Sprawne rządy, efektywna gospodarka, obywatelskie, zaangażowane społeczeństwa w sprawy państwa,
to nasze polskie być albo nie być w Europie, co znaczy być albo nie być w ogóle.

Otrzymałem propozycję, by w dniu 17 września, zamiast rozważać sprawę polską
w kontekście Polska a Niemcy, jak ją widział Osmańczyk, mówić o sowieckim nożu w polskie plecy.
Czego się boisz? – zapytano mnie.
Niczego się nie boję, mówienie o 17 września nie wymaga odwagi,
mówienie o polskich krzywdach i ich świętowanie, mówienie źle o Rosji nie wymaga odwagi,
ODWAGI WYMAGA ZA TO MÓWIENIE O NASZYCH SŁABOŚCIACH,
O TYCH PRZYCZYNACH KIEPSKIEJ KONDYCJI POLSKI, KTÓRE TKWIĄ W NAS
tego nie lubimy, tracimy wtedy komfort bycia szlachetną ofiarą nieszlachetnych sąsiadów.

...
By chorego skutecznie leczyć, trzeba najpierw poznać diagnozę specjalistów, potem podjąć stosowną terapię.
Jakakolwiek terapia bez diagnozy, to zagrożenie dla organizmu. Państwowego organizmu też.

...
Diagnozy stawiane przez wychowanych na romantykach znachorów-szarlatanów i postromantyczna terapia
uczyni nas chorym, uciążliwym, zanikającym członkiem europejskiego organizmu.

...
Bałwanizm polski trafia się gęsto, ostatni - to sprawa prof. Wolszczana.
Ludzie tej klasy powinni mieć szanse jak najspokojniejszej pracy, by mogli zyskiwać sławę dla polskiej nauki.
Jeśli są ludzie, którzy za jego przyczyną doznali niezasłużonych krzywd,
ci mogą go skarżyć i wymagać zadośćuczynienia, ale jakoś pokrzywdzonych nie słyszę.
Słyszę za to mnóstwo sprawiedliwków, wyzwalaczy przez prawdę:
wydają mi się oni jacyś malutcy. Wildstein wydaje mi się maleńki,
uczeń oraz „przyjaciel” Wolszczana, który mu powie: „Olek, to było złe” – też jest jakiś drobny.

jan urbanik

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 7 guests